hej
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
dawno już się zastanawiałam nad napisaniem do Was, bo kto jak nie Wy wie najlepiej o tym kiedy mężczyzna dorasta do bycia ojcem. Nie jestem przyszła mamą kwietniową ale bardzo chciałabym nią być. problem polega na tym,że mój mąż nie jest jeszcze gotowy na dziecko, a ja owszem. Jestesmy małżeństwem od półtora roku, mam 24 lata, On 26. Jestem na 5 roku studiów, więc już kończe. Pracuje troche w wolnym czasie w firmie mojej siostry. Mąż jest kierowca ciężarówki. Mamy troche dochodu i planujemy za jakis czas rozpocząć budowe domu. Ale teraz to mnie już nic nie cieszy. Od samego początku małżeństwa chce być matką, chce mieć taką iskierkę, wiem, że to wiele wyrzeczeń ale o niczym innym nie marze. Mówiłam to Mężowi nie raz. On odpowiada że nie jest jeszcze gotowy, że najpierw dom, że bedzie nam za ciężko, kiedy go namawiam zaczyna sie denerwować, dochodzi do kłótni... Ostatnio nie współżyjemy ze sobą zbyt często(raz w tyg jak dobrze pójdzie)Gdy spytałam dlaczego, odpowiedział że to dlatego że stresuje go chęcią posiadania dziecka. nie wiem już co robić, tak bardzo bym chciała żeby do mnie przyszedł i powiedział, że chce miec dzidziusia, ale obawiam sie że to nigdy nie nastapi.Kocham go nad życie ale nie moge go zrozumieć.. powiedzcie mi kiedy On dorosnie do roli ojca??? a może macie jakieś rady??? co robić w takiej sytuacji? jak było w waszym przypadku?z góry dziękuje za odpowiedź