reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

szpital wysyla zawiadomenie, ale wszytskie formalnosci nadal rodzice. moj maz mial sprawe w sadzie bo jak go ojciec na %gazie zglaszal to napisali Kasper zamiast Kacper i tylko sadownie mozna bylo to wyprostowac....

dobrze, ze K. jest inny i odpowiedzialny

ale trzeba wszystkie dokumenty 3 razy spawdzac bo wszyscy jestesmy tylko ludzmi:-)
 
reklama
Forget- tatuś nadal dyga sam (chyba, że coś się zmieniło w przciągu 2 lat w co wątpię)- zresztą skądś musi wziąć akt urodzenia :-D szpital robi swoje zgłoszenie (niezależnie), że dnia tego i tego taka a taka urodziła dziecko płci... Za imie odpowiedzialny jest tatuś- na kartce napisz, jakie imię ma być ;-) A jakby co masz chyba pół roku na zmiane imienia- Aga002 chyba cos takiego pisała- niech sie przyzna, co wie :-D Po miesiącu (około) dygacie jeszcze raz do Urzędu Miasta po PESEL. Na becikowe jest rok.

Ło matko, po co Wam 4 koszule do karmienia??? Mnie styknęły 2 (jakby co, rodzina doniesie). U mnie w szpitalu jest zakaz obcinania paznokci- zalecają niedrapki- a chodzi o to, żeby nie wprowadzić zakażenia (bakterie w szpitalu) po obcięciu, ale nie wiem ile mają w tym racji.
Smoczki u nas bezwzględnie zakazane- położne fukają ;-) bo zaburzają odruch ssania.
Majty kazali nosić bawełnianie- strasznie czepiali sie i flizeliny i siateczek, bo rana źle oddycha, a leżeć najlepiej bez :tak: bo nacięcie (pęknięcie) szybciej się goi.
Ubranka- szpitalne mają być i kropka, bo sami je piorą i nie obawiaja sie alergii od proszków (położna mi opowiadała, że kiedyś 'mądre' mamusie odrywały metki i zakładały takie ubranka, a potem zaczynały się polki z problemami skórnymi i się neonatolog z pediatrą wkurzyli).

Czyli nie tylko co kraj to obyczaj, ale co szpital... najlepiej zadzwonić i zapytać- czasem mają goteowe listy na tablicach ogłoszeń.

Aga002 prawdę mówi- bez ładowarki do tel. się nie ruszam :-D Szczególnie, że u nas teraz TOTALNY zakaz odwiedzin (nawet dla ojców), bo wirusy latają i nie wiem czy do marca/ kwietnia im przejdzie.
 
Forget- tatuś nadal dyga sam (chyba, że coś się zmieniło w przciągu 2 lat w co wątpię)- zresztą skądś musi wziąć akt urodzenia :-D szpital robi swoje zgłoszenie (niezależnie), że dnia tego i tego taka a taka urodziła dziecko płci... Za imie odpowiedzialny jest tatuś- na kartce napisz, jakie imię ma być ;-) A jakby co masz chyba pół roku na zmiane imienia- Aga002 chyba cos takiego pisała- niech sie przyzna, co wie :-D Po miesiącu (około) dygacie jeszcze raz do Urzędu Miasta po PESEL. Na becikowe jest rok.

Ło matko, po co Wam 4 koszule do karmienia??? Mnie styknęły 2 (jakby co, rodzina doniesie). U mnie w szpitalu jest zakaz obcinania paznokci- zalecają niedrapki- a chodzi o to, żeby nie wprowadzić zakażenia (bakterie w szpitalu) po obcięciu, ale nie wiem ile mają w tym racji.
Smoczki u nas bezwzględnie zakazane- położne fukają ;-) bo zaburzają odruch ssania.
Majty kazali nosić bawełnianie- strasznie czepiali sie i flizeliny i siateczek, bo rana źle oddycha, a leżeć najlepiej bez :tak: bo nacięcie (pęknięcie) szybciej się goi.
Ubranka- szpitalne mają być i kropka, bo sami je piorą i nie obawiaja sie alergii od proszków (położna mi opowiadała, że kiedyś 'mądre' mamusie odrywały metki i zakładały takie ubranka, a potem zaczynały się polki z problemami skórnymi i się neonatolog z pediatrą wkurzyli).

Czyli nie tylko co kraj to obyczaj, ale co szpital... najlepiej zadzwonić i zapytać- czasem mają goteowe listy na tablicach ogłoszeń.

Aga002 prawdę mówi- bez ładowarki do tel. się nie ruszam :-D Szczególnie, że u nas teraz TOTALNY zakaz odwiedzin (nawet dla ojców), bo wirusy latają i nie wiem czy do marca/ kwietnia im przejdzie.

Aniez widze, ze rodzilaś. Można spytać w jakim szpitalu? jakie wrazenia? ja mam dwie opcje Kamienskiego albo Trzebnica (w kierunku na Poznan)
 
Forget- tatuś nadal dyga sam (chyba, że coś się zmieniło w przciągu 2 lat w co wątpię)- zresztą skądś musi wziąć akt urodzenia :-D szpital robi swoje zgłoszenie (niezależnie), że dnia tego i tego taka a taka urodziła dziecko płci... Za imie odpowiedzialny jest tatuś- na kartce napisz, jakie imię ma być ;-) A jakby co masz chyba pół roku na zmiane imienia- Aga002 chyba cos takiego pisała- niech sie przyzna, co wie :-D Po miesiącu (około) dygacie jeszcze raz do Urzędu Miasta po PESEL. Na becikowe jest rok.

Ło matko, po co Wam 4 koszule do karmienia??? Mnie styknęły 2 (jakby co, rodzina doniesie). U mnie w szpitalu jest zakaz obcinania paznokci- zalecają niedrapki- a chodzi o to, żeby nie wprowadzić zakażenia (bakterie w szpitalu) po obcięciu, ale nie wiem ile mają w tym racji.
Smoczki u nas bezwzględnie zakazane- położne fukają ;-) bo zaburzają odruch ssania.
Majty kazali nosić bawełnianie- strasznie czepiali sie i flizeliny i siateczek, bo rana źle oddycha, a leżeć najlepiej bez :tak: bo nacięcie (pęknięcie) szybciej się goi.
Ubranka- szpitalne mają być i kropka, bo sami je piorą i nie obawiaja sie alergii od proszków (położna mi opowiadała, że kiedyś 'mądre' mamusie odrywały metki i zakładały takie ubranka, a potem zaczynały się polki z problemami skórnymi i się neonatolog z pediatrą wkurzyli).

Czyli nie tylko co kraj to obyczaj, ale co szpital... najlepiej zadzwonić i zapytać- czasem mają goteowe listy na tablicach ogłoszeń.

Aga002 prawdę mówi- bez ładowarki do tel. się nie ruszam :-D Szczególnie, że u nas teraz TOTALNY zakaz odwiedzin (nawet dla ojców), bo wirusy latają i nie wiem czy do marca/ kwietnia im przejdzie.

to prawda co szpital to obyczaj. mnie 2 koszule starczyły jak najbardziej. Ubranka mialam swoje, na rączki niedrapki tez trza miec,za majtasy u mnie gonili, ale ja i tak do kibelka zakladalam jednorazowe, podklady poporodowe dawali ale tylko iles tam szt. co starczało na 2 godz, wiec trza miec swoje.

Co do ładowarki...hehehe ja mam nowy Fonik i trzyma mnie tydzien, wiec chyba obejdzie się bez;-)
 
to prawda co szpital to obyczaj. mnie 2 koszule starczyły jak najbardziej. Ubranka mialam swoje, na rączki niedrapki tez trza miec,za majtasy u mnie gonili, ale ja i tak do kibelka zakladalam jednorazowe, podklady poporodowe dawali ale tylko iles tam szt. co starczało na 2 godz, wiec trza miec swoje.

Co do ładowarki...hehehe ja mam nowy Fonik i trzyma mnie tydzien, wiec chyba obejdzie się bez;-)

chociaz, nieeeeeeeeeeee...wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrroc:-D. mam zamiar słuchac muzy , wiec chyba raczej ładowarke miec musze:-p:sorry2::cool2:
 
Aniez u mnie 4 koszule po to wlasnie zeby moj maz nie musial martwic sie jeszcze o pranie:-) sam spytal czy moze lepiej 7szt.:-D

ogolnie chce kupic wszytkiego ( podpaski, wklady itd) wiecej zeby K. nie musial po sklepach latac tylko z domu weznie to, co trzeba i jeden stres dla chlopa mniej:-)

no i fakt co szpital, to wlasne listy i wymagania
 
Gosia23s- w Trzebnicy i nie dopuszczam do siebie myśli, że tym razem mogłoby byc inaczej! Już z Młodym rozmawiałam, że musi poczekać, aż tam dojedziemy (zresztą jak juz dopchnę się od siebie w okolice Kamińskiego, który robi u mnie za opcję 'awaryjną', to do Trzebnicy też dojadę :-D No chyba, że lekarz sie zaprze, że jest coś nie tak (odpukać) to wtedy Dyrekcyjna- bo tam jest oddział ratownictwa noworodków (z Trzebnicy, jakby sie coś działo, to wiozą do Wrocka).

Dagsila- mi te koszule się nie brudziły wcale a wcale :tak: porodowa się lekko upaprała, ale to była dodatkowa koszula- nie do karmienia.
 
Ostatnia edycja:
Witam forumowiczki.
do Dagsila - świetny post :) bardzo przydatny. Pytanko -czy wszystkie ciężarne były z partnerem? To pierwsza moja ciąża i zależy mi na takim podszkoleniu, ale połówka się mocno opiera

bylo tylko kilka pan bez partnerow ( moze 2-3) jedna dziewczyna byla z mama ( wygladala na bardzo mloda), a reszta to pary. moj K. nie byl jakos specjalnie szczesliwy ze bedzie chodzil, ale powiedzilam ze dla mnie to jest potrzebne i koniec konców chodzimy razem. oczywiscie dalam mu wolna reke i moze zrezygnowac w kazdej chwili - zeby nie bylo ze jedza jestem:-D
 
reklama
Dagsila - no sie postaralas ze streszczeniem :tak::tak::tak:


Nad ranem odkrylam wode w kranie. Ł gadal z sasiadem - podobo kolo 24 zaczelo leciec, ale my juz smacznie spalismy, umyci w misce i wodzie podgrzanej w czajniki. Horror.

Ja dzis fatalnie...To zle samopoczucie wczoraj zaowocowalo bolem w klatce piersiowej dzis, kaszlem i karatkiem. Na 12sta jade do lekarza, niech mnie oslucha, bo kaszle jak gruzlik.
A dzis zimno u nas jak cholera : -8!!!! Mam nadzieje, ze dzis rury nie sfiksuja :no:
 
Do góry