reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
aniam141, że wit c ma sporo to wiedziałam,ale tym żelazem to mnie zaskoczyłaś.pomysł ,jak dla mnie świetny-bo lubię natkę...:tak::tak::tak: padam już...wezmę prysznic i do wyrka...miłej nocki:-)
 
Dziewczyny a jak z kwasem foliowym, bierzecie jeszcze?mi znajoma która jest lekarką powiedziela, że nie powinnam rezygnowac do samego porodu, jak jest u Was?
ja od 13tc biore feminatal ktory ma kwas foliowy, wczesniej bralam folik :)...
ej probowalyscie juz swiecic na brzusio?? ja dzisiaj dla sproby poswiecilam bo mala jakiegos szaleju sie najadla i w momencie gdy przylozylam taka mala latareczke do brzucha nagle cisza i spokoj :sorry2: tylko pare ruchow a teraz spi spokojnie, bede powtarzac to za kazdym razem i sprawdze czy to serio od swiatla :zawstydzona/y::sorry2:... :blink:
 
Z kwasu foliowego nie powinno sie razygnowac w ogole. Generalnie jest to jedna z tych witamin, ktore gina w trakcie obrobki termicznej, w zwiazku z czym brakuje jej w naszej codziennej diecie. Warto pamietac, ze jest ona potrzebna do prawidlowego rozwoju kazdego z nas, nie jest wiec czyms tylko dla ciezarowek.

Co do swiecenia w brzuch, to ja slyszalam, ze dziecko rusza sie w kierunku swiatla, dzieki czemu mozna te ruchy obserwowac z zewnatrz. ;)
 
dzien dobry:-)

ja sie boje przylozyc jakiekolwiek swiatlo do brzucha, bo Olka i bez tego dostaje wariacji:-) na dodatek jak słyszy głos K. to tylko sie rozbija wewnatrz brzucha, a jak K. polozy reke to chwilka ciszy i juz z tatusiem razem zaczynaja wariowac. K. puka a Mała tanczy na prawo i lewo:-) i mogliby tak caly dzien:tak:

i moj kochany K. chory... migdaly wielkie i spuchniete, katar ze nos odpada i uszka bola... najwczesniej w pt pojdziemy do laryngologa i mam nadzieje ze mu pomoze. a tak mi go szkoda, wykupilam juz pol apteki, ale nic nie pomaga... a jeszcze dzisiaj lecimy pierwszy raz do szkoly rodzenia - K. nie wykazuje zbyt duzego entuzjazmu i jeszcze ma imieniny wiec szkoda mi go meczyc...

a wczoraj tak sie zdenerwowalam, bo zmielilam 3 kg ziemniaków na placki i sie okazalao, ze dupa... na poczatku myslalam ze "ciasto" sknocilam, wiec dosypalam maki - nie wychodzily... uzywalam nowej patelni, wiec zmienilam na sprawdzona - tez nic nie wychodzilo no i koniec konców okazalo sie ze ziemniaki w kompletnie nienadajacym sie gatunku na placki ziemniaczane... no i garnek masy ziemniaczanej poszedl w kanal, bo placki albo byly surowe albo z miejsca sie spalaly na wegiel... no i na moj pyszny obiad byly kanapki......:baffled::baffled::baffled: a zla bylam jak osa, bo jeszcze wszytko w bolach robilam, poniewaz kichnelam z napietym brzuchem i nadwyrezylam sobie miesnie... 20 min siedzilam na kibelku, bo poszlam siku a juz wstac nie mialam jak bo tak bolało... siedzilam i plakałam, K. co 5 min dzwonil czy juz wstalam, jak wstalam to nie bylo zmiluj sie tylko do obiadu. jak paralityk szykowalam wszytko a i tak nic nie wyszlo. plackow niet, tylko bol mi pozostal do teraz.
jak kojazycie jak biega indyk, to ja teraz poruszam sie podobnie:-D

no wiec zaczyna dzien od twixa i zycze wszytkim brzuchatka milego dnia:-)
 
dagsila współczuję tych nieudanych placków i bolącego brzuszka <głaszcze>
no i powiem że wy wczoraj tak o tych placuszkach rozmawiałyście smaka mi narobiłyście no i tak sobie o nich marzyłam a tu tatuś dzwoni i mówi żebym przyjechała bo placków nasmażył :-D:-D:-D to musi być telepatia :-)
 
reklama
co tam u Was o poranku? ja od 27 grudnia jestem z Hania u rodziców i własnie czekam z utęsknieniem na męzulka, bo wrócił wczoraj z delegacji i dzis po nas przyjeżdża, wreszcie domek!!!!
Kochany ten mój mąż, bo wczoraj po tej delegacji jeszcze sprzątał mieszkanie do 2 w nocy, żebyśmy do czyściutkiego przyjechały :-)

Kingunia dobry sprzęt to podstawa:tak:
U mnie póki co brak apetytu więc wszelkie kulinarne wątki nie robią na mnie wrażenia. Jedyne na co teraz mam straszną ochotę to cytrusy - codziennie wciągam kilogram mandarynek i karton soku pomarańczowego.

to najedz się kochana tych cytrusów na zaś, bo jak będziesz karmić piersią to nie będziesz mogła ich tknąć :tak:

mam tylko nadzieje ze nie puszcze pawia tam na tej glukozie :zawstydzona/y::-(.

Powodzenia n tej glukozie aniołku, bądź dzielna!!!
ja też się wybieram na glukozę, mimo przeziębienia, ale ja raczej do pawiów nie jestem skłonna, to już moja druga ciąża i jak dotąd ani jednego pawia... :-)


Ja osobiście biorę i zamierzam brać do końca, tez pytałam lekarza i powiedziel, ze co dobrego mial zrobic, to już zrobił. Prenatal tez biore. Moj lekarz twierdzi, ze witaminki dla kobiet w ciaży zawieraja kwas foloiowy, ale on jest bardzo mało przyswajalny.
QUOTE]

ja łykam codziennie feminatal 400, ten co to składa się z dwóch kapsułek: jedna to witaminki, a druga AHA i omega 3 (bo nie mogę się pochwalić jedzeniem rybek), i te witaminy akurat mają w skłądzie metafolin- czyli odmianę kwasu folioweo, która jest bardzo dobrze przyswajalna przez organizm
 
Do góry