reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Widzę, że szał świąteczny trwa :-D Ja rano poczłapałam do fryzjera :-D potem, co sił w kołach, do warzywniaka, potem zerknęłam na mięsny i na kolejkę jak za komuny i w duchu się radowałam, że mam tam złożone zamówienie (jak co tydzień zresztą, bo ja brzydzę się kolejek, a panie mnie lubią i biorą karteczkę :cool2:)- pójdę o 17:00 odebrać :-D:-D:-D Zakupy inne niż mięcho i warzywa robię internetowo, więc miły pan wniesie mi cały nabój jutro ok. 11:00 (już mu współczuję, bo ja na 4tym mieszkam a zamówienie jest sporawe, mimo że pierwszą jego część wtargał w sobotę)... Generalnie wygodna jestem :-D ale się tego nie wstydzę :-D:-D:-D

Ciastka upiekłam- sporo zjadłam i teraz mi niedobrze...hm ciekawe od czego... Buraki starłam, chrzan czeka na męża, bo na głowę jeszcze nie upadłam, żeby sobie taką nieprzyjemność zrobić, pierogi i uszka polepiłam na pocz. grudnia i czekają sobie grzecznie w zamrażarce razem z ciastem sernikowym... gibosik i rybkę po grecku mamusia przyniesie :cool2:, śledzika i barszczyk zrobię jutro, więc może nawet goście nie padną z głodu... A serniczek i kutię 'machnę' w czwartek, karpika i tak smażymy tuż przed, bo w galarecie nikt u mnie tego nie tknie... i po sprawie...

Mąż ma zlecone sprzątanie z tekstem 'kiedy kochanie to zrobisz mnie nie interesuje, ma być porządek ZANIM goście doczłapią'.

A! U mnie stoi sobie piękna choinka, zakupiona w sobotę, ale zwlekam z jej ubraniem, bo zwierzyniec + dziecko mogą ją wykończyć :-D Jutro się tym zajmę.

I przestałam stygnąć, temperatura wróciła do normy :-D
 
reklama
Boze jak ja wam zazdroszcze tyle energii, nie wiem c sie dzieje ze mną od 2 dni, nie mam siły na nic, tylko bym spała. Czuje sie wypompowana, dzis ledwo wstałam by pójsc na badania, jeszcze ta glukoza jak wracałam do domku myślałam ze ja zwróce po drodze tak mi było nie dobrze, ochyda. A jeszcze dzis rano doszedł znów ból krocza , w sumie dzis tylko lezę bo jak zaczynbam chodzic to tempem żółwia i tak boli. A tyle planów było na dzis, jestem przerażona, zmykam do łóżczeka, moze wieczorem sie zmusze i zrobie z 2 sałatki śledzioiwe i ubiore choinkę, bo stoi i czeka na mnie

ticker.php
 
Podpisuję się pod komplementami pod adresem Dagsili:-), osobiście dołączyłabym jeszcze kilka ochów i achów dla 13x13
Ja rano pojechałam do internisty, bo jakoś opornie mi to choróbsko przechodzi. Nic nowego się nie dowiedziałam, mam brać co brałam, ale przynajmniej zwolnienie mi przedłużyła i do pracy idę dopiero w przyszłym roku:-)
My w święta u rodzinki, ale nie umiem tak całkiem nic w domu nie przygotować i mamy pierogi, kapustę, mięska pieczona i śledzika pod pierzynką, no i mój ukochany kompot z suszu. Będziemy wyjadać po świętach.


 
Cześć mamusie :-)

Jak ja Wam zazdroszczę tej atmosfery świątecznej i że wszystko kręci się wokół tego...u mnie tak było co roku ;-) Teraz zamiast przygotowywać Święta ja jestem odsyłana co chwile do innych lekarzy i nikt nic nie wie co to za pokrzywka, ale od soboty już prawie nie miałam tego niebezpiecznego obrzęku w gardle więc sama pokrzywka małej chyba nie zagraża... no w kazdym razie zamiast sprzątać i gotować ja łażę po lekarzach :confused2:

No i ewenement- od tygodnia schudłam już 2 kg, (co daje 5+) bo kazali mi być na diecie bo to może być jakaś alergia.. no i zero słodyczy, poza tym wszystko lekkie i gotowane :sorry:

Buziaki Dziewczynki i uważajcie na siebie :tak:
 
Coyote-wracaj do zdrówka i WIELKIE gratulacje synka:-)

Zielona maupo ja też nie jestem gotowa na kwiecień wszystko jeszcze w rozprochu:szok:

13x13 kciuki mocno zaciśnięte

Dagsila podziel się tą energią bo ja ledwie się toczę byłam dzisiaj jeszcze na ostatnich zakupach przedświątecznych bo się nagle okazało że na wigilii będzie dodatkowy niespodziewany gość i trzeba dokupić prezent - bo to dziewczynka siedmioletnia - przed chwilką wróciliśmy po dwóch godz. a ja ledwo żywa i tylko łóżko mi się marzy:-(

kamisia czy cię pogięło myć podłogę w twoim stanie !!!!!!!! ja nawet do butów swoich nie mogę się schylić

aniez :-D:-D:-D podziel się tymi pysznościami - ja na szczęście nie robię u siebie wigilii tylko wpraszamy się do mojej szwagierki bo tak sobie zażyczyła podrzuciłam jej już uszka do barszczu i kapustę z grochem polnym a śledzie kupiłam gotowe.
Choineczkę kupiliśmy i ubraliśmy niedzielęjest czerwono złota i mogę ją podziwiać leżąc w łóżeczku :-)
 
Ostatnia edycja:
zielona co do porodu SN słyszałam już od wielu osób między innymi w szkole rodzenia, że pomocny jest masaż krocza wykonując go regularnie można uniknąć nacięcia i ból jest o niebo mniejszy. Więc polecam wam dziewczynki

Idea masazu podoba mi sie bardzo, zwlaszcza jesli Ukochany sie w nia zaangazuje :-);-)

witam się z rana:)


zielona damy rade urodzić, w końcu maluchy nie zostaną w brzuchu i same wyjdą nie pytając czy chcemy dziś czy za tydzień... a rozsądne gabaryty mamy tylko sprawę ułatwiają, mój smok wylazł bez problemu bo mam biodra za dwie:-)

Rozmiar bioder pomoglby mi bardzo, gdyby malenstwo pepkiem wychodzilo ;-)
Rzecz w tym, ze przy moim wzroscie -178 i reszcie proporcjonalnej, tam na dole jestem taka hmmm... malutka i ciasniutka:zawstydzona/y::tak:, no i strasznie sie boje ze popekam w gwiazdke (ktos kiedys na tym forum uzyl to okreslenie i strasznie mi sie spodobalo) lub w paski mnie ponacinaja...

Zielona czy aby napewno uwazasz,ze lepiej jest zrobic CC niz pomeczyc sie przez jakis czas?-pytam na powaznie.
Przeciez to w sumie operacja jest,a im bardziej sie ich unika tym jest lepiej.

Ba, ja generalnie uwazam, ze CC na zyczenie to szalenstwo. Rzecz w tym, ze opinia mi sie nieco z czasem nagiela. Mowia, ze tylko krowa nie zmienia zdania ;-). .. Im blizej do kwietnia, tym bardziej sie boje i tym czesciej rozwazam wszystkie za i przeciw. Jesli mialabym rodzic dzis, byloby to CC, miesiac temu wybralabym SN, kto wie do jakiego wniosku dojde za kolejny miesiac... Do tych moich rozwazan dochodza realia w jakich zyje, ale o tym juz pisalam i nie ma sensu kolejny raz tlumaczyc. Tak mi ostatnio przyszlo do glowy, ze operacja ta ma wplyw tylko na mnie. Dziecko przyjdzie na swiat szybciutko, z pewnoscia nie bedzie zagrozone niedotlenieniem mozgu, ani nie zawisnie na pepowinie. No i pozbawione bedzie calego tego szoku, ktorego musialoby doznac wraz z przeciskaniem sie przez drogi rodne lub byciem wysysanym za pomoca jakiejs odkurzaczopodobnej aparatury ;-). Tak, slyszalam o wyzwalajacych sie u malca endorfinach, adrenalinie i innych dziwactwach, ale jakos nie sa w stanie przekonac mnie o tym, ze porod nie jest traumatycznym przezyciem dla dziecka. Dla matki (mozer nie kazdej) jest to trauma. Wiele kobiet cierpi na depresje poporodowa, a jednym z czynnikow ja powodujacych jest fakt wydawania dziecka na swiat. Bol, pekniecia, nacinanie, lewatywa, golenie... to jedna strona medalu, inna to zagrozenie zdrowia i zycia dziecka.

Kurcze tak pisze i od razu widze, ze dzis bede stawac w obronie CC.

Nie w tym rzecz. Chodzi o to, ze musimy wybrac. To znaczy, chcialabym bysmy mialy szanse wyboru i mogly wybrac to, co dla nas i dla dzieciatek jest najlepsze. No i wiadomo: szczesliwa matka rowna sie szczesliwe dziecko ;-)
 
a tu cicho jak makiem zasiał...widać że wszystkie kwietnióweczki ogarnął szał przygotowań świątecznych...U mnie cicho i spokojnie....tylko choinka mi mówi że coraz bliżej święta, no i ból pleców po dzisiejszym tańcu z mopem do podłogi:-D
3miasto znowu zasypane, ukochany jeszcze w pracy, mama z Antosiem wykąpani i najedzeni (chwilowo) i czas rozprostować kości. Jutro mam ambitny plan rano wstać i pognać na drugi koniec miasta na rynek po świeżego dorsza i kurczaki, jak mi się uda wyszarpać gdzieś boczek to może roladę zrobię:sorry:i nic poza tym- bo święta i tak poza domem.
Oglądałam dziś pościel dla maluszka, achh jakie te cudeńka są pikne....mam nadzieję , że w styczniu damy radę urządzić małemu pokój.
A tak poza tym to moje dziecię dziś cały dzień kopie...był taki moment nawet że te jego "kocie" ruchy doprowadziły mnie do łez...oczywiście do łez radości i szczęścia.
 
Faktycznie swieta za pasem, i nawet forum zamilklo...
Ja dzis z pracy wrocilam duzo wczesniej, brzuch mnie cos bardzo boli, taki twardy sie zrobil. Wzielam nospe, polozylam sie, i troche poluzowalo. I tak z przygotowan do swiat znow nici, jedyne co zrobilam to 2 prania, i kapuste z grzybami...

Jeszcze nigdy nie bylam tak w polu z przygotowaniami i sprzataniem swiatecznym. Ale trudno - sama siebie usprawiedliwiam, ze brzusio teraz na pierwszym miejscu, i Corence naprawde wszystko jedno czy drzwi sa czyste a podlogi lsnia ;-) A goscie nas odwiedzajacy tez sa wyrozumiali:tak:

No nic, milego wieczorku dla wszystkich!
 
reklama
Hej Kochane nie uwierzycie co mi sie dzisiaj przytrafilo :)...

Bylam w tesco na zakupach i stanelam w kolejce z pierwszenstwem dla kobiet w ciazy, byla przede mna jedna babka, ale gdy tej konczyly sie produkty do kasowania zawolala jakas swoja znajoma by wesza przede mnie, ta mnie szturchnela i kazala sie przesunac :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:!!!!!!!!!
To ja na glos "Malpa sie wpierdo***ła!" Ona sapy do mnie a kasjerka do niej: "ta pani jest w ciazy i ma pierwszenstwo!" i mnie skasowala przed nia!!!!! :-):-):-):-)
Ale dumna wyszlam ze sklepu :-D:-D:-D!!!!! łaaaaah!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry