reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

To nie jest tak że my go "zmuszamy" do znania szczegółów. Jak pyta to odpowiadamy, czytamy, tłumaczymy. Staramy się zaspokoić jego własną ciekawość :tak: tak samo jest z piłką nożną :tak: jak jest mecz to patrzy (szczególnie jak nasi grają) ale on nawet nie pyta co to za zawodnik... Patrzy jednym okiem. Nawet jeśli zapyta o zawodnika to tylko o kraj a jak mu mówimy jak się nazywa to za chwilę i tak nie pamięta...
co do grupy rówieśników to tłumaczę, rozmawiam...chcę żeby sam doszedł do pewnych wniosków dlatego napisałam słowo zmusić w cudzysłowie.
wiem też że nie wszystkie dzieci są takie. Jest grupa, i to większa, cudownych dzieciaków. Szkoda tylko, że J. Nie chce się z tą większością zintegrować.
Acha i jeszcze Gosieńko pytałaś skąd wiem o problemie... Najpierw opowiedziałam wychowawczyni co mi mówi J. Potem ja prosiłam, żeby zwróciła uwagę czy rzeczywiście takie sytuacje mają miejsce. Obiecała że się przyjży i w razie czego zrobi z dzieciakami zajęcia o akceptacji, o różnorodności zainteresowań i o tym że każdy z nich jest inny i dzięki temu jest ciekawie. O zajęciach mi najpierw powiedział J. A później jego wychowawczyni stwierdzając że problem faktycznie istnieje... Cóż zobaczymy co z tego wyjdzie bo sama wychowawczyni nic nie zmieni. Tu musi być współpraca z rodzicem i przede wszystkim praca rodzica z dzieckiem. Mam nadzieję że to pomoże.

Aniam problem w tym że 2 chłopaków szuka na siłe. Bo pytali J. o ninjago - ma kilka :tak:, to samo z chimą :tak: to sobie to hero factory znaleźli...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Też tak sądzę. Obserowować, ingerować tylko jeśli to faktycznie niezbędne, dać dziecku szansę na somodzielne poradzenie sobie z sytuacją.
Jak będzie nastolatkiem i pojawi się podobny problem też narobisz mu siary, czy dasz chłopu szansę na pokazanie, co jest wart i olanie ewentualnych pacanów?
Zaplecze w rodzinie musi mieć, ale musi mieć też możliwość dokonywania samodzielnych wyborów, nawet jeśli czasem się sparzy i odbije mu się czkawką. Każdy z nas tak miał.

Houk. Więcej w temacie nie napiszę :) ale życzę Wam jak najlepiej :)
 
Agnieszka u nas było podobnie. Tak naprawdę nadal czasem jest, tyle, że nie w szkole, a na "placu". Mieszkamy w szeregówce, mamy 6 sąsiadów, jest 4 chłopców, jeden rok starszy, drugi rówieśnik Igora, trzeci 2 lata młodszy i 3 lata starszy. Igor najbardziej lubi bawić się z tym w jego wieku. Nie potrafi się zgodzić z tym starszym. Od początku nie przypadli sobie do gustu. Niestety dla mojego Igora, starszy buntuje czasem tego równolatka, żeby się z moim nie bawił. Zdarzało się, że Igor wracał z płaczem. Tłumaczyłam, tłumaczyłam i tłumaczyłam, ale nigdy nie interweniowałam. Może to źle, ale uważam, że załatwianie spraw samodzielnie nauczy go samodzielności. W te wakacje zakumplował się w końcu z chłopcem młodszym i najstarszym i było ok. Czasem przychodził do domu, że nie chcą się z nim bawić, ale wtedy tłumaczyliśmy, że ma siostrę, ma się z kim bawić i tyle. Kumplujemy się z sąsiadami, ale uważam, że moja interwencja nic by nie dała, dzieciaki takie są i tyle.
Jedyne co zrobiłam, to tak jak dziewczyny pisały, jak chciał jakąś zabawkę (bez szału cenowego), którą wiedziałam, że chce tylko dlatego, że koledzy z placu mają, ustępowałam i kupowałam.
A Janek chodzi do szkoły z samymi 7latkami? Jak to wygląda? W szkole problem jest o tyle trudniejszy, że będzie chodził z tymi dziećmi przez najbliższe 6 lat i wydaje mi się, że lepiej za bardzo nie interweniować, bo dzieciaki sobie "zapamiętają" i niestety zamiast być lepiej może być gorzej. Trzymam kciuki, żeby nie.
 
:blink::blink: Dzięki:tak:
Rozmawiać dalej będę żeby wiedział że jesteśmy z nim :tak:
A co do reszty to zobaczymy jak to wyjdzie na zebraniu. Skoro pani uznała że problem należy poruszyć na zebraniu to jest poważny. Nie wiem czy dotyczy tylko J. Czy jeszcze innych dzieci

annaoj jest 4 6cio latków w klasie
 
A Gosienka szaleje z wypiekami:-D mam nadzieję, ze karpatka będzie udana.
Do mnie teściowa przyszła zważyć się bo ma jutro wizytę u endokrynologa, ostatnio kazał jej schudnąć a jak weszła na wagę to się załamała bo ma 6kg na plusie:szok: ale i tak drożdżóweczkę opchnęła:-D tylko martwiła się jak lekarzowi powiedzieć o nadwyżce:-D
Annaoj no matka trochę pojechała:no: też bym się wkurzyła a najgorsze to mówienie dziecku czegoś wbrew temu co sądzą rodzice, mogła to dla siebie zachować, Tobie powiedzieć ale nie Igorowi:no: Dobrze, że Ala ma się lepiej, najważniejsze, ze jej nie boli.

Mnie w sobotę czeka kolęda... Już widzę pytanie o ślub i chrzest małej. Ona ochrzczona w Sosnowcu ale ciekawa jestem pytania, czy w ogóle padnie;-) Ale ja zapytam czy za darmo nam udzieli sakramentu bo nas nie stać na ich taryfikator;-) W końcu zaręczaliśmy się z myślą o ślubie;-)
Zmykam młoda nie może zasnąć więc co chwila chodzę i walczę.
 
Czy ja bede miala dzis wreszcie 10min spokoju?! Caly dzien was czytam i napisac nie mam kiedy. Dzieci chore i marudy koszmarne. Mnie tez juz gardlo boli. Teraz Alicja zamiast spac to jojczy. A zwykle o tej porze dziecka nie mam. Noc tez byla z piekla rodem. Masakra.

Gosienko wspolczuje spiny z ksiedzem. Niektorym rzeczywiscie bije w dekiel. Ja mam fajnych ksiedzy i nawet kasy nie biora z roku na rok od mlodych wiec milo.

Agnieszka biedny J. Mam nadzieje ze sytuacja z rowiesnikami sie unormuje. Wiem jakie to frustrujace bo sama mialam problemy w podstawowce :(

Elvie udanego szkolenia :)

Marta mam nadzieje ze bal dla malej diablicy bedzie wspaniala zabawa :)

Mamusia oby ta rozyczka trzymala sie precz daleko od Was!

Annaoj polpasiec?! Masakra...zdrowka dla Ali ...biedna.

Wyjec przybral na sile wiec spadam..ehhh :( dobranoc.
 
Mamopaulinki znam jednego pod tym wzgledem super księdza, uu dwóch nawet :-D:-D
Jeden to u mojej przyjaciółki :tak: Poznał ją jako samotną matkę jeszcze , a potem jej ślubu udzielał . Kopertę mi oddał , bo pamiętał jak ona nie miała nic , w życiu podczas kolędy nie wziął od niej grosza i tak jest do tej pory :tak:
Drugi dorwał J kolegę z pracy przy okazji komuni ich syna ( ona ma prawie 60 lat ona 40 z dużym hakiem ) w niedzielę którąś udzielił im ślubu kościelnego :-D:-D bez kasy i wielkich imprez . Byli tylko oni , świadkowie i ich syn :-D:-D też bez kasy o dziwo . , więc żebyś w szoku czasem nie była :-D
 
gosienka - karpatka.. mniam..
annaoj kce - moj M. tez ma dziwny pierzyk na plecach, czarny taki i te same argumenty tesciowa rzucala, ze takich rzeczy sie nie rusza a dermatolog mu ostatnio kazala wyciac dziada bo wyglada inaczej niz pozostale, wiec nie ma co go trzymac. Widze, ze M. cos z tym wycinaniem zwleka, nawet wspomnial o pomysle mamusi, musze go pogonic na wycinke;-)
Ja po konferencji, zmykam z psem i na orbitrek. dzis rano 63,8 yupi :) i stare spodnie bez problemu zapinam, wiec zmiana jakas jest.
 
reklama
Do góry