Witam,
jak zaryję nosemw klawiaturę to będzie widać po mojej pisaninie;-) Pierwszy raz zdarzyło mi się, żebym zasnęła na siedząco przebierając Paulę w piżamę
Bolesny kopniak w kolano mnie jednak obudził
ona tak z miłości, ja wiem, tylko dla obcych to wygląda inaczej
Dzięki Wam, ja wiem, ze muszę być gdzieś blisko, bo tego potrzebuje, nieświadomie a trochę świadomie przebywa w tych samych pomieszczeniach co ja, czasami jak ma fazę i się wyłącza to potrafi iść na godzinę albo i dłużej do kuchni czy swojego pokoju i wtedy się stymuluje uciekając w swój świat. Nie da się na tę chwilę tego ot tak przerwać.
A w przedszkolu jak odbieramy dzieciaki to jeden i ten sam tekst: spójrz na mnie i tak każda matka do każdego dziecka, tu przynajmniej nie czujemy się inne;-)
Mamusiu a u nas takie objawy to refluks, tzn małej cofa się treść żołądkowa do przełyku i cały dzień a najgorzej to rano ma paskudny oddech. Na to pijemy Gastrotuss, taki syrop bez recepty. Ja bym nie wiedziała, ze to od tego ale gastrolog zadał mi pytanie o oddech i okazało się, ze to jest objaw. Druga rzecz to naloty w buzi mieliśmy też, wtedy też jest nieprzyjemny zapach z ust, to już w zakażeniu drożdżakami (candida), u nas w kale wyszło, przy okazji badań typowych dla autystów. Na to mamy dietę 0 cukru;-) A poza tym to może być od anginy, ja też z tych co 2 razy do roku musowo przechodzą;-)
Maonka współczuję czekania, średnio 3 razy w miesiącu tak mam;-) Może to dobry pomysł, aby ją chorą zobaczyła? Najważniejsze, zeby lekarka pomogła i Alicja już się tak nie męczyła. Ja właśnie na mikołaja mam wizytę, ciekawe czy małej też zaczną testy robić tylko u nas znów pokarmówka.
Gosieńko dziękuję, łezki miałam w oczach jak czytałam;-) Ty to wszystko chcesz ogarnąć przed operacją? A S chociaż ugotuje, czy też na tydzień będziesz szykować? Pytam bo ja to musiałam J kotletów nasmażyć i pomrozić jak jechałam na tydzień do szpitala
Policzyć czy skarpetek i gaci czystych wystarczy i takie tam...
Aniez a ja myślę, że często jestem niedoskonała ale to przez to, że nie jest to taka sielanka jak sobie kiedyś wyobrażaliśmy. To są trudne wybory, spoczywają one na moich tylko barkach i potem jest cieżko, to wszystko przytłacza człowieka. Mam nadzieję, że Bartuś dał radę
Fajnie, ze chłopaki trzymają sztamę;-)
Ella współczuję roboty oby do niedzieli nie było śladu po chorobie:-) Gotowanie lubię ale nie dla tylu osób
Kici debil z tego szefa Twojego, zdrówka dla Q, może przez weekend go wykurujesz.
Basia zdrówka dla młodego
Powiem Wam jeszcze co przetrawiam od wtorku, neurolog mi powiedziała, że powinniśmy cieszyć się z tego co jest sukcesem na tę chwilę, że musimy sobie uświadomić, że być może mała nigdy nie dorówna zdrowym dzieciom. Że do pewnego momentu jeszcze się bedzie rozwijać ale na tyle na ile uszkodzony mózg jej pozwoli. Ma stwierdzoną encefalopatię niedotlenno-niedokrwienną, rozwój na poziomie 2-latka. Wg pani dr chcę dokonać niemozliwego, gdy już dokonałam cudu:-( I chyba ma rację... Muszę chyba zaakceptowac to co jest realne i namacalne niż walczyć o coś co jest nieosiągalne. To tyle co mnie tak zdołowało.
Dziś u okulisty badanie oczek pod każdym kątem, zez jest, dostaliśmy krople naprzemiennie do oczek i dalej za jakiś czas kontrola. Wady wzroku brak
Po takich dawkach tlenu co miała to sukces.
no dobrze, czas spac a mnie się odechciało, moze tv mnie uśpi
dobrej nocy