kwiatuszek.pregnet
Luty 2008 i Kwiecień2010
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2008
- Postów
- 3 037
paulka,gratuluję!!!!!:-)
waniliowa: ja też kocham Kraków, i zazdroszczę takiego ślubu!!!!
ja wzięłam ślub kościelny jak byłam w ciąży, a jak urodziłam córeczkę to chrzciny miała w kwietniu, a ślub kościelny była zaplanowany na czerwiec, ksiądz był starej daty i trochę konserwa, ale ze względu na to, że za dwa miesiące kościelny to nie robił problemu, chrzciłam u rodziców, gdybym to robiła w Szczecinie to wiem, że moi kochani Dominikanie, w ogóle by nie utrudniali, oni uważają, że nie można na parze wymuszać daty ślubu, gdy chrzcza dziecko, bo ten slub może być nei przemyślany i potem ta para może się rozejść, bo brala slub z przymusu, a jak kiedys beda chcieliz kims innnym wziac koscielny to juz to nei bedzie mozliwe
moja królewna od 3 dni śpi sama w swoim pokoiku na rozkładanej sofce, no i budzi się dwa razy w nocy i woła mama, to pewnie dlatego, że jak ją usypiam to z nią leżę i potem ona się budzi i widzi, że mnie nei m,a obok, no i latam do neij kłade sie przytulam, ona zasypia i wracam z powrotem do męża....
mam nadzieję, że to tylko do czasu, i tak wole akei rozwiazanie niz by miala przychodzic i nam sie do łóżka wciskac, bo przecviez o to chodzilo, bysmy mogli te kilka miesiecy odpoczac od takiego spanai z lokatorem
ja jestem zbyt wielką indywidualistką i nei lubię mówić o sobie "my"
waniliowa: ja też kocham Kraków, i zazdroszczę takiego ślubu!!!!
waniliowa dziękuje. Świetny ślub mieliście jak z prawdziwego romansu
My z moim R np postanowilismy juz jakis czas temu ze bierzemy tylko cywilny, a jesli kiedys nam sie cos zmnieni to wtedy wezmiemy kościelny.
Co do kościelnego mam mieszane uczucia moze dlatego ze nie jestesmy jakos za specjanie wierzący... tylko martwi mnie ze podobno bez kościelnego jest jakis problem straszny potem zeby ochrzcic dziecko, a chrzest jednak uwazam miec musi...miała któras z Was moze jakies doswadczenia w tej sprawie>?
ja wzięłam ślub kościelny jak byłam w ciąży, a jak urodziłam córeczkę to chrzciny miała w kwietniu, a ślub kościelny była zaplanowany na czerwiec, ksiądz był starej daty i trochę konserwa, ale ze względu na to, że za dwa miesiące kościelny to nie robił problemu, chrzciłam u rodziców, gdybym to robiła w Szczecinie to wiem, że moi kochani Dominikanie, w ogóle by nie utrudniali, oni uważają, że nie można na parze wymuszać daty ślubu, gdy chrzcza dziecko, bo ten slub może być nei przemyślany i potem ta para może się rozejść, bo brala slub z przymusu, a jak kiedys beda chcieliz kims innnym wziac koscielny to juz to nei bedzie mozliwe
Widzę,że nie tylko ja miałam noc do d**y. Córcia zasnęła wczoraj przed 19, my z mężem szczęśliwi, ze troszke czasu wieczorkiem mamy, a ta się ok. 22 obudziała, gdzie ja właśnie zasypiałam, a później co 2 godz. mnie wolała, a to jej kołdra spadła, a to ma coś krzywo. Podsumowując nie wyspana na maksa jestem. Wstac musialam też wcześnie bo córcia już wyspana o 7,30 była. No i od rana jak nigdy w garach stałam, bo tesc przyjechał pomóc mężowi montowac kabinę i postanowiłam jakiś dobry obiad zrobic. Musze przyznac ze się udało bo wszystkim smakowały moje roladki schabowe z nadzieniem pieczarkowym w sosie śmietanowo serowym wg "pomysłu na obiad":-.D. Teraz musze troszkę odpocząc bo rwa kulszowa daje mi się we znaki....auuuc:-(
moja królewna od 3 dni śpi sama w swoim pokoiku na rozkładanej sofce, no i budzi się dwa razy w nocy i woła mama, to pewnie dlatego, że jak ją usypiam to z nią leżę i potem ona się budzi i widzi, że mnie nei m,a obok, no i latam do neij kłade sie przytulam, ona zasypia i wracam z powrotem do męża....
mam nadzieję, że to tylko do czasu, i tak wole akei rozwiazanie niz by miala przychodzic i nam sie do łóżka wciskac, bo przecviez o to chodzilo, bysmy mogli te kilka miesiecy odpoczac od takiego spanai z lokatorem
Katik - Ja ostatno sie też łapie na tym że zaczynam co raz częściej o sobie mówić "My"
ja jestem zbyt wielką indywidualistką i nei lubię mówić o sobie "my"