aniez - wiem, wiem - ale czasem człowiek chciałby pospać do 7:00
Nie żartuj... do siódmej, to w Twoim przypadku byłoby przedawkowanie i nadużycie
a mój Gnom uwielbia pociągi. Stacyjkowo to podstawa, ale uwielbia też wierszyk Tuwima Lokomotywa. Codziennie przed snem muszę mu czytać, plus czasami w ciągu dnia po kilka-kilkanaście razy pod rząd. Raz jak robiłam obiad i poprosiłam go aby cierpliwie poczekał i pooglądał sobie książeczkę to sam zaczął mi "czytać" prawie się popłakałam ze śmiechu. "czytał" z takim przejęciem i prawie bezbłędnie cały początek. spojrzał się tylko na durną matkę która patrzyła się na niego z bananem na twarzy i z powagą zapytał: "czemu się ze mnie śmiejesz?" powiedziałam mu, że się nie śmieję a uśmiecham bo ślicznie sam czyta i że jest uroczy przy tym, na to Gnom z bananem: "prawda, że jestem mądry?"
Kuba też tak robił :-) chyba Kubusie tak mają :-)
Witam
miałam się nie przejmować i nie denerwować ale nie umiem , okropnie się boję. Niech ten czas do 17 szybko zleci!
Oby szybko zleciało!
Dzieńdoberek :-)
Pospałyśmy dzisiaj z Helką do 9:30
czyli zaczynam się wkręcać w okres wakacyjny bo normalnie to ostatnio ranny ptaszek się ze mnie zrobił ;-)
Z nowości to ku mojej wielkiej radości wczoraj wykluły mi się ( mojej kurze :-)) dwa kurczaczki
Teraz kombinuję i latam co chwile do niej i patrzę czy kolejne nie wyskoczą ;-) zachciało się babcie to teraz ma kolejny obowiązek :-)
Emilo mi się na obozie rozkleił :-( dobrze ze telefonu nie ma bo byłaby powtórka z rozrywki :-(Nic to musimy przeczekać, ale coś czuję że to jego ostatni wyjazd , ewidentnie mu one nie służą za bardzo przeżywa mój mały wrażliwiec:-(
Aniez u nas akurat się imieniny obchodzi, tal było w moim domu i taki zwyczaj wprowadziłam u nas, ale oczywiście bez wielkiego szału teraz bo wszyscy daleko mieszkają a kiedyś zawsze jakaś mała impreza była ;-) To cioteczka żelki zakupi i schowa dla Kubuli ;-)
Hehehehe... od razu je skubany namierzy :-) on ma niucha do słodyczy, a żelki szczególnie kocha.
Gratulacje "babciu", powiem Kubuli, że kurczaki są, to się zapakuje i do Ciebie pojedzie.
Ja tam Emila rozumiem, bo NIENAWIDZIŁAM kolonii i obozów wszelekich, zuchem byłam cały tłusty tydzień
bo opowiedzieli nam, dla mnie mrożącą krew w żyłach historię o obozie harcerskim i uciekłam stamtąd z krzykiem
Ze snem, to przedawkowałaś!
Monia jakby mój poszedł do szkoły, to Panie zaraz by powiedziały
"wiadomo po kim to dziecko takie";-) Poza tym mija się to z celem, bo on
zawsze połowy zapomni, w przedszkolu mamy informację mailową na szczęście, ale w szkole pewnie tak nie będzie.
W moim dzisiejszym grafiku mega atrakcja - jadę na usg
Nie jestem osamotniona!!!!!!!!! Mój jest taki sam
hehehehehe... nie wiem, jak on w pracy ogarnia, ale w chacie jest zabawnie ;-)
Jak załatwiasz sanatoria? Bo się zastanawiam, może ja Kubie załatwię i pojadę, albo z babcią go wyślę. I jak długo się czeka?
Powodzenia na USG.
właśnie wróciliśmy ze szpitala, jak się 40 stopni pokazało to pędzikiem się pakowałam.
Zrobili jej badania krwi, laryngolog stwierdził zapalenie gardła, crp niskie więc na razie neosine i przeciwgorączkowe a w zapasie mamy receptę na antybola. Za trzecim razem udało się wkłuć, założyć wenflon i pobrać krew, na szczęście nie musieliśmy zostawać.
Jutro jak nie bedzie poprawy to muszę do pediatry lecieć.
Mamusia &&&& i czekamy cierpliwie z Tobą.
Ide jej kanapkę wcisnąć i uśpić
Jak Paulinka????
Aniez dziękuję bardzo za wszystkie rady. Liczę na to, że unikniemy usuwania.
Mam nadzieję, że się uda, ale jeśli jest wskazanie, lepiej dziada usunąć, nie czekać, bo dziecko niedosłyszące też jest bardziej pobudliwe, nie jest skoncentrowane, bo nie słyszy, do tego mogą dojść problemy logopedyczne (otwarta buzia powoduje złą artykulację i przepływ powietrza, stąd macie te ćwiczenia wykonywać.
Gdybym miała Kubie usuwać migdał ponownie, zrobilibyśmy to, bo zabieg jednak niewielki, w narkozie, a korzyści przeogromne. W zasadzie z dziecka z wiecznym katarem mam w chacie okaz zdrowia.
porąbało mnie...przyszłam z pracy i wymyłam wszystkie okna na górze, sztuk 11...do tego wywinęłam dziś kozła i wpadłam do wanny, hehehe, zabawne to było, ale co sobie bioderko obiłam to moje :-)
Następna... szalona Ty... co Wy z tym sprzątaniem...
Elvie- ile km dziennie biegacie? Tak to już jest przy dwójce, że cały czas coś się dzieje.
Kuba jest na etapie Dzieci z bulerbyn i Mikołajka, pokazałam że mogę mu w aucie czytać, jak jedziemy i owszem spokój jest, ale ja mam gardło zdarte. Od razu dodam, że słuchanie z płyty to nie to samo, czasem wymiennie czytam ja i Aadamczyk Pinokia, ale czasem upiera się, że tylko ja... eh... Bartek na etapie Encyklopedii Transportu hehehehe... sam sobie "czyta". Bajki w TV obaj oglądają w normie, Bartek rzadko dłużej niż 10 minut. Za to w kinie lubi. Właśnie zrobiłam rezerwację na Uniwersyetet potworny, zobaczymy co to ;-)
Pies nam zachorował :-( nic poważnego, ale szkoda mi jej jak nie wiem... moja mała-duża bida. Chłopaki się nią zajmują, kocykiem w upał wczoraj przykrywali
nakarmili psa, napoili, wyczesali... SPA normalnie