Aniez, dzieki. Kostce mowa po woli sie zalacza. Wlasciwie kazdego dnia mowi nowe ZROZUMIALE slowo i jej zdania sa coraz bardziej "po ludzku". Oby tak dalej.
Będzie coraz więcej i coraz lepiej :-) jeszcze zatęsknisz za czasami, jak nie mówiła
ja czasem tęsknię, bo Kuba gada jak katarynka, Bartek gada jak katarynka, mąż też do milczków nie należy, o sobie nie wspomnę
Włoska rodzina!
W sobotę zaś poprawiam egzamin z współczesnych teorii socjologicznych i tu jest gorzej. Mam pierwszą poprawkę w życiu jestem super zestresowana i zablokowana na naukę tego przedmiotu.
Kiedyś musi być ten pierwszy raz
Będzie dobrze, kciuki zaciśnięte &&&
Aniez dobrze robisz z tym strojem, że też panie nie mogą o dzieciach pomyśleć : Zaskoczony: U nas podobny problem bo Emil ma Poloneza tańczyć i też najlepiej na galowo, mam nadzieję że do przyszłego tygodnia się oziębi
Aniam no co ty ja też się nie spociłam ;-) świeża i pachnąca na rowerze śmigałam
BUHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA! Medal dla tej Pani! I gromkie brawa
Kurna kicham, kaszlę i oczy mi łzawią
i przez ten upał nic mi się nie chce a prasowania znowu tyyyyyyle
Wiesz, gdyby on tam miał tańczyć poloneza, to ja bym w jakieś wyjściowe portki zaintestowała, ale on nie ma gaci tego rodzaju i nie ma na razie potrzeby, żeby miał, jak będzie z przedszkola odchodził, to ja zainwestuję
Teraz nie poddam się presji, bo by mi się dziecko zagotowało.
Co do kichania, kup ten alertek, po sugestiach Anny oj zażywam regularnie i jest cacy :-) oczka nie łzawią (a myślałam, że to od soczewek, nie powiązałam faktu noszenia szkieł w sezonie pylenia, hehehe), gardło super, nawet (uwaga, uwaga) klimę sobie w aucie odpaliłam i jest cacy
Hej
Ja tam upałek lubie , ale qrna jak jestem nad wodą jakąs a nie w chacie. :-)
Właśnie tak! Też tak mam!
Całe szczęście, że biuro mam od północnej strony i póki zeń nie wylezę, słońca nie widzę
Potem la lampa grzeje, ale auto w cieniu, a zaraz potem klimę sobie załączę (
Anna oj, jeszcze raz dzięki, ja bym bez Ciebie się roztopiła!).
Jedynie mi dzieci w żłobku szkoda, bo tam będzie gorąco, jak jeszcze rodzice przyjdą... eh... w przedszkolu nie jest tak źle, tam idę ja, męża do żłobkowego piekiełka wysyłam. Kuba ma być smokiem, proszę o kciuki
Po południu chciałam jechać na basen, no ale to bez sensu, bo przecież występ... nie wiem... może jutro, chociaż torcika muszę zrobić (pewnie popłynie... sama nie wiem, jak ten kłopot rozwiązać)...