reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Przede wszystkim moje dzieci do 22giej to ganiają tylko na urlopie a tak 20:30 są powalane do wyra . A jak się organizm przyzwyczai to tak łazi spać i tyle
yes2.gif
Więc to jest sposób na sukces .
no to mi pomoglas... ;-) Mloda od zawsze chodzi spac w okolicach 19ej z polgodzinnym marginesem. No chyba ze sie nakreci, wowczas szaleje do polnocy. Ona bardzo szybko sie regeneruje. A po wysilku fizycznym adrenalina jej szaleje i zamiast zmeczona isc spac, to rzezka do poznych godzin nocnych pozostaje.


Poszlysmy na Kurdow. Ubawilysmy sie po pachy. A dzis dzien ojca, wiadomo, Kostka czas spedza ze mna, jak zwykle. Ale musze przyznac, ze lubie bycie samotnym rodzicem :tak: POdroz do kina, seans i powrot, to zaledwie 5 godzin... hehe Dobrze, ze w drodze do kina mialam widok na niezwykle urodziwego mezczyzne, to jakos mi zlecialo ;-);-);-)
 
reklama
Dzieńdoberek :-)

Mateuszek z klasą wczoraj szczęśliwie dojechali nad morze:tak: zaliczyli pierwszy spacer po plaży i oczywiście umoczyli się po same pupy :-)

Z nowości , dzisiaj 6:30 pukanie do drzwi , spycham S z wyrka niech idzie zobaczyć kto to ;-) a tam stoi sobie pan z kartonem małych żółtych kurczaczków :szok: Mój mądry mąż jak zawsze zrobił mi oryginalny prezent coby mi się nie nudziło ;-)tylko że zapomniał że to miało być dzisiaj. Helka jak je zobaczyła to do przedszkola nie chciała jechać :-)
Tak więc Aniam w rankingu wiejskim cały czas trzymam się na pierwszym miejscu :-p:-D


Zielona ja już kilka lat temu stwierdziłam , że aby nasze dzieci coś w życiu zobaczyły to niestety muszę to zorganizować sama ;-)U nas pewnie jest inna sytuacja bo praca S jest taka jak jest i tego się nie da zmienić :no: więc ja pogodziłam się z tym że jestem jakby " samotną matką " i organizuję dzieciakom czas ;-)Wiem ze to męczące , ale zobaczysz kiedyś Kostka ci za to podziękuje :-)

Maonka super że wyjazd rodzinny udany :-)

Aniam czyli spotkanie na szczycie udane :tak:

Nata dobrze że specyfik do nosa działa.Moja Helka to nic sobie do nosa nie da włożyć:no:

Elvie jak tam spacer już zaliczony, wrzuć fotkę psiuni bo wiesz że ja FB nie mam :-(

Anna Zostały 44 dni , leżymy , odpoczywamy i nie marudzimy :-)

Dzisiaj mam czas dla siebie :tak: strój kąpielowy wkładam, kocyk rozkładam, książkę zabieram i zmykam na ogród.Do 12:30 mam wolne :-)

Miłego dnia :-)
 
hello

tak, jeszcze tylko 44 dni. Na razie odmierzam do piątku, bo pójdę na badanie krwi
Gosieńka odpoczywaj, należy Ci się. Ciekawe czy wytrzymasz do 12:30;-) Prezenty Twojego S to chyba najoryginalniejsze na naszym BB;-)
Maonka fajnie, że wyjazd udany.


Tylko 45 dni , żeby zapewnić dziecku jak najlepszy start w życie . Porównaj te 45 dni do całego życia Wiktorka . Te kilka dni to przy tym nic . Dasz radę , będziemy odliczać z Tobą .
.
wiem, wiem, też sobie nonstop powtarzam, że lepiej teraz poleżeć w domu, niżby miał się pospieszyć i potem Bóg wie ile w szpitalach spędzić i się zamartwiać.

Zielona czyli rozumiem podobało się Kostce.
U nas teraz odmiana, B jak ma siedzieć z dzieciakami w domu to go trzepie, więc w zeszłym tygodniu dwa razy byli na basenie, dzisiaj też idą i już wycieczkę małą rowerową mają obiecaną, nie wiem tylko jak Alicja da radę.
Taki plus z mojego uziemienia.

Kurcze mam chcice na czereśnie, a B zapomniał kupić:-(
 
Pogoda jak złoto :-) jedyny plus chodzenia do pracy na 7:00 to godzina jej opuszczania, więcej plusów nie stwierdziłam :( śpiąca jestem koszmarnie. Jeszcze wczoraj zagoniłam siebie do prasowania (wiem... konkurs na głupotę wygrałam w cuglach), bo starego niet, a upały zapowiedzieli, a że kijem tę robotę odpycham w kierunku ślubnego, to się na mnie zemściło :(

Elvie- super, że pies się zaaklimatyzował :)

Zielona- na Krudów warto moim zdaniem poczłapać :-) też boki zrywałam, tylko ja się śmiałam w nieco innych momentach niż dzieci :D

Anna oj- tak jest zawsze, jak człek lata jak z pypciem- źle, jak ma leżeć kołkiem- jeszcze gorzej. Dasz radę, duża dziewczynka z Ciebie, to wiesz, co robisz, moralniaka Ci pchać nie będę. Może i ja mam alergię, bo pogarsza mi się na dworze i po kontakcie z klimatyzacją. Zajmę się tym w stosownym czasie i w końcu jakieś testy porobię :-)

Gosieńka- buhahahaha... brawo dla małżonka, brawo :-) ja bym nie miała pojęcia, co mam z tym nadmiarem kurczakowego szczęścia zrobić :-)

Aniam- moje też do wyrek lecą o 19:30, teraz o 20:00, bo w lecie trudniej im zasnąć i dłużej na podwórku się siedzi, ale zanim zasną jeszcze gadają, uważam to za plus, znaczy się kontakt emocjonalny jest :) potem, nagle słyszę tylko jednego i żeby było zabawniej Kuba śpi a Bartek jeszcze do siebie gada, ważne że sam się wycisza :-)

Maonka- dobrze, że pobyt udany.

Tradycyjnie idę wykonać wysiłek i będę robić kawę... co mnie nie zabije, to mnie wzmocni :p
 
aniez a ja lubię chodzić na 7 a jak Natalka była malutka to w ogóle wymyśliłam sobie że będę chodziła na 6 :-) kwestia przyzwyczajenia
annaoj fajnie że jesteście w dwupaku , leż i odpoczywaj ile się da:tak:
gosienko moja szefowa dzisiaj wyprawiła swoje córki na zieloną szkołę do Zakopanego i jej relacja z rozstania jest identyczna jak twoja, już przeżywa co to będzie jak będą chciały wyjść za mąż i się wyprowadzić;-)

U nas weekend minął rewelacyjnie, sobotę spędziliśmy na pikniku w http://majatek-howieny.pl/pomigacze/index.php/galeria pogoda dopisała wybawiliśmy się za wsze czasy było karaoke, tańce, sporty ekstremalne, strzelanie z łuku i paintball, miniaturowe zwierzaki i wiele innych atrakcji , tego było nam trzeba a wczoraj weekend zakończyliśmy w plenerze przy piwku i pizzy na którą przepis podałam na kulinarnym ;-)
 
witam

dalej mnie dusi i małego też leki wcale nie pomagają jutro idę z nim jeszcze raz do lekarza i wezmę skierowanie na prześwietlenie płuc dla małego bo obawiam się czy znowu nie ma czegoś na płucach bo kaszel trwa już 2 tygodnie i nie chce ustąpić.

aniam zazdroszczę tego basenu my się ciągle wybieramy i nie możemy dotrzeć bo mały ciągle chory:no:

zielona
mam nadzieję że w końcu będzie lepiej ze wszystkim mały zjadł wczoraj tyle rosołu że byłam w szoku. Co do Kostusi to ona jest już w tej chwili z mową wyżej niż W. bo próbuje układać zdania nie ważne jakie ale próbuje.:biggrin2:

aniez
Wyleżałam się, nie spiekłam na raka, dzieci wybiegane na placu zabaw i łączce, padły zaraz po przyłożeniu głowy do poduszki o 20:00, ja padłam zaraz po nich, ale już powstałam :
zazdroszczę mojego na siłę zagoniłam o 23 do łóżka jako że zasnął nam w samochodzie o 17 i wstał przed 20:sorry2:

elvi super że Lucky już w domu i że tak dobrze przyjął zmianę otoczenia.

annaoj nie narzekaj i ciesz się tymi ostatnimi chwilami spokoju;-)

gosieńko ty matko polko popuść trochę tej pępowiny :-D nic mu nie będzie:tak: a Helenka jak widać miłośniczka sportów ekstremalnych :biggrin2:
Byliśmy na imprezie tanecznej
yes2.gif
zawsze na zakończenie sezonu organizujemy sobie imprezę,pogaduchy plus tańce oczywiście coś jeszcze też
wink2.gif
S tym razem wolał pogaduchy
no.gif
ale ja się tym specjalnie nie przejęłam bo partnerów jak mrówków
no nieźle niezła z ciebie flirciara:-p

no z prezentu to się uśmiałam:biggrin2: jak zwykle niestandardowy

maonka witaj z powrotem super że wyjazd się wam udał
 
ja już kilka lat temu stwierdziłam , że aby nasze dzieci coś w życiu zobaczyły to niestety muszę to zorganizować sama
wink2.gif
U nas pewnie jest inna sytuacja bo praca S jest taka jak jest i tego się nie da zmienić
no.gif
więc ja pogodziłam się z tym że jestem jakby " samotną matką " i organizuję dzieciakom czas
wink2.gif
Wiem ze to męczące , ale zobaczysz kiedyś Kostka ci za to podziękuje
biggrin.gif
heh, Gosienko, wiesz co? Ja juz jakis czas temu stwierdzilam, ze wole byc samotna matka. Raz, ze Mloda zawsze gdzies zabiore, dwa, ze ona nie swiruje tak bardzo jak jest tylko ze mna, wiec bez nerwow bardzo czesto sie obywa, trzy, ze logistycznie latwiej. Moj chlop jakos nie chwyta, ze dziecko wstaje wczesnie, trzeba z dzieciakiem wstac i organizowac dzien od samego rana. On - jak ma wolne i jakims cudem nie jest na zawodach - zwleka sie z wyra nie wczesniej niz o 9ej. Sniadanie je do 11ej. Gada przy tym bez przerwy, sama nie wiem o czym ;-) Ubiera sie nastepna godzine. Wowczas przychodzi czas na Kostki imoj obiad. I tak robi sie po 13ej... Pozno, na to zeby gdzies sie wybrac, bo tutaj odleglosci sa jakie sa. Jak juz sie gdzies wybierzemy, to chlop nie chwyta, ze trzeba sie ulotnic w odpowiednim momencie, znaczy zanim Mloda cos napadnie ;-) Jak jestesmy same, to wstajemy kolo 7ej, jemy spokojnie sniadanie, relaksujemy sie przez chwilke i wychodzimy o 9ej. Wszystko ladnie, bez placzu, bez nerwow. Wracamy jak nam sie zachce bez poczucia straty. Jak stary jest gdzies na zawodach - znaczy nie ma go przez kilka dni, wszystko mam w domu zrobione, porzadek, gary czyste, Mloda zaopiekowana... Niech no jeszcze Mloda pojdzie do przedszkola (za rok wrrrrrrr)...
 
Jestem dzis na Body Combat, wpada spozniona dziewczyna, instruktorka krzyczy do niej Hi Monika! Po zajeciach slysze jak po hiszpansku rozmawia z inna dziewczyna i cos o Meksyku mowia. Pomyslalam sobie, ze zagadam. Okazalo sie, ze rzeczona Monika jest zona Meksykanina. Urodzila sie w Kanadzie, ale jej ojciec jest Hiszpanem, a matka Polka. Hehe
 
Witam:)

maonka - super, że wyjazd udany i że już z nami znów jesteś:)

Basiu & Wiktorku - zdrówka!!

mamusia - to ja zamknięty nie zaglądam, bo wraz z przygarnięciem psa mam ambitny plan schudnąć. Dziś mi niania powiedziała, że schudłam, ale wg mnie to kwestia czarnych legginsów;-)

gosienko - rewelacyjny prezent dla mojego hasiora:-D Wytrzymałaś na tym słońcu do 12:30? Jeśli tak to szacun! Fotki wrzucę jak się ogarnę, a póki co za pół godziny mam konferencję on-line a włosy jeszcze mokre;-)

aniez - ja podzielam Twoje zdanie, że prace to się powinno zaczynać około 11.00, ale powiem Ci, że odkąd mamy psa to poranne spacery należą do mnie i podoba mi się to.

zielona - o dziwo tez lepiej jestem zorganizowana jak M. w pracy, a w weekend zawsze sobie obiecuję, że tyyyleee zrobię i konsekwentna nie jestem.

Miałam dziś dzień świra. Do 11:00 sama z dziećmi i psem, bo Kamila męża odwoziła na lotnisko. Później do 15:00 z Kamilą i jej córką - dziewczyny biegały jak szalone, ja z siebie wychodziłam, Maciek spał, a pies był co chwilę wybudzany. Przez ten czas wypiłyśmy tylko kawę, ugotowałam krupnik i wyprowadziłam psa.
M. wrócił przed 18:00. Całe szczęście, że istnieją ezakupy, bo nie wiem czym bym Maćkowi tyłek podcierała, a tak kurier chusteczki pampers dostarczył czym dziecia oraz mamę uszczęśliwił bardzo:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mam do Was jeszcze pytanie: co poza sudocremem na odparzenia? Maciek robi kupy nie wiadomo kiedy, wystarczy że na czas kupy nie odkryję i z 5-10minut z nią pobiega - od razu ma czerwone odparzone dupsko. Doszłam ostatnio, że to po owocach te kupy takie właściwości mają, ale jak tu dziecku owoców nie dać, jak on rączki wyciąga, prosi i jak nie dostanie do Lenie wyrwie:baffled:
 
Do góry