reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Spać to mi się chce, jak nie wiem, no ale, ja dzisiaj dzielnie wstałam o 6:00 (sic!) i dylałam przez deszcze na 7:00 do pracy ;-) szanownemu ślubnemu dałam pospać i nawet zupę dzieciom ugotowałam z rana hehehe... jak zadzwoniłam do domu koło 8:00 to oni dopiero się "zwlekli" z łóżek :-)

Agnieszka- jak wracaliśmy, to R. się zastanawiał, czy Ty nadal pod sklepem kwitniesz :-p a to w okolicach 17:30 było :cool2:

Gosieńka- no to po książkę przyjedziemy :-) R. właśnie prosił, żeby Cię zapytać, czy u Was wszystko OK w związku z tymi poddopieniami i powodziami na które się zanosi... wściec się można.
I na S. to ty tak nie narzekaj, bo to też złoty chłop, mój też na swoje za uszami ;-)

Ja już nawet prognozy nie oglądam i muszę powiedzieć, że noszę się z zamiarem zakupienia sobie kaloszy... tylko na szpilkach nie robią takiego cuda :p

Zaraz troszkę fot ogarnę, bo teraz jest czas na kawę :-) więc leniwie poklikam w kompie :-)
 
reklama
Witam :-)

Nooo to się nazywa spotkanie :tak:

Dziękuję wam jeszcze raz dziewczyny. Co ja będę pisać jak wy już wszystko napisałyście?? :-D
A. już mnie uświadomił że na kolejne weekendowe spotkanie mam się pisać bo jedziemy na 100% :-D także bójcie się :-p
Aniez na szczęście już nie :-D chociaż niewiele brakowało :-p bo jeszcze i na lodach byliśmy. Ale 17:30 to już śmigaliśmy autostradą :-)
Gosieńko na szczęście nie wyczyścili ale to tylko dlatego że kazałam im wybrać do 100 zł :-D bo tak to byłoby ciężko ;-) J. już miał upatrzone lego za 380 zł :eek::no::szok: M. grzecznie się zadowolił modelem Francesco Paltegumiego z carsów 2 (taki co zmienia kolor pod wodą).
Moje dzieci były rzeczywiście niesamowicie grzeczne :szok: za to jak wróciliśmy do domu to był szał :-D J. odpracował całe 2 dni :no:

U nas wczoraj było piękne słonko jak zajechaliśmy. W ogóle to na autostradzie nie padało tylko słońce świeciło i nie wiem czemu do Gosieńki nie dotarło :-( Dzisiaj leje...a ja mam 3 pralki prania... gdzie ja to wysuszę? Idę ogarnąć to pranie i za robotę się wziąć bo mam zalegloci ;-)

Miłego dnia!
 
Witamy i my

Po stresującym wekendzie. Dwa egzaminy za mną i dwa do przodu :-) 4,5 i 5 :-) A żeby tego było mało mieliśmy poważną awarięwody i walczyli W z teściem dwa dni. Ale teraz mam trochę odpoczynku, jeżeli można to tak nazwać. Ja na wyjeździe nie byłam ale i tak mam prania trzy pralki. Za to dziś obudziłam się z migreną i boliiiii :-(

Super dziewczyny, że spotkanie tak się udało :-) Czekam na zdjęcia i żałuje, że mnie tam nie było.

Wronka oby się szybko goiło :tak:

Gosienka
też właśnie myśleliśmy ostatnio o tych deszczach i tym jak się w tamtym roku skończyły :-( Oby przestało padać !

Agnieszka mój W też uwielbia do Gosieńki jeździć, bo u nich jest zupełnie inny świat :-)

Aniez może jednak jakąś kurke na balkonie chodować będziesz ? :-)

Lecę bo na oczy patrzeć nie mogę tak boli...:-(
 
gosienko - szara chusta mojego M. Najlepsze, że jedną już taką samą zgubił w Karpaczu. Jak będziesz w Rio to podrzuć ją mojej mamie, ona do mnie jedzie w środę to nam przywiezie. Możesz też przywieźć osobiście, zapraszamy!

aniez - to ja tą książkę dałam na półkę pod ławę, bo Mać chciał ją czytać i źle by się to mogło skończyć.
 
aniez - gratki dla Bartula! mój to nawet na 4 nie ogarnia :-D


aniam - a kiedy planujecie wypad do Bałtowa? bo też chce młodego zabrać... tylko w weekendy to tam ruch na maxa.

wronka - zdrówka życzę

isabela - gratki z powodu egzaminów! super! migreny nie zazdroszczę... sama ostatnio cierpiałam na bóle głowy i wysokie tętno spoczynkowe... skończyło się betablokerami... chyba zaczynam się sypać.

a my w boże ciało mieliśmy procesję pod blokiem :-) "stacja" końcowo zawracająca była pod moim balkonem - Q był ogromnie zaciekawiony... pochodem panów policjantów grających na instrumentach ;-)

Dziewczyny czy macie pomysł jak wmusić w mojego Gnoma warzywa? on nie je żadnych surówek... jedynie pomidory w sosie z makaronem żre... marchewkę gotowaną to zje tylko kilka kawałeczków... :-(
 
Witam na chwilę bo burze nas od północy atakują:wściekła/y:
Mała nie poszła do ośrodka bo nie była w stanie, za dużo wrażeń i bodźców i teraz w domu ją dopadło, chodzi i płacze i nie wiadomo o co jej chodzi:-( Następnym razem przyjedziemy na parę dni żeby się oswoiła bo teraz jej zrobiliśmy mega rewolucję: z uporządkowanego świata wrzuciliśmy w taki gwar, że wcale się nie dziwię jej nastrojom.
Spotkanie było super :tak::tak::tak: Mnie brzuch już ze śmiechu bolał, zdałam sobie sprawę jakie samodzielne są wasze dzieciaki w sensie, że można je puścić na dwór i będą się bawić. Paulinka nie nauczona bo wiecznie tylko coś musi ćwiczyć itd.
Mam nadzieję, że w lipcu uda się nam jeszcze spotkać no i że pogoda dopisze.
Gosieńko dziękuję Ci za gościnę i S podziękuj jeszcze raz za odwiezienie i w ogóle wszystko.
Później się odezwę bo teraz się rozbłyskało na niebie a ja sama i się boję.
Polecam stronkę z mapą Mapy burzowe, ostrzeżenia pogodowe sprawdza się jak żadna inna prognoza;-)
 
witam

fajnie że spotkanie u Gosieńki wam się udało żałuję że to tak daleko a mój mąż nie jest skory do takich wyjazdów a ja sama z małym trudna sprawa. W lipcu jadę z małym sama do rodziców 260 km i już mam cykora bo on ostatnio coś szaleje

wronia no nieźle się załatwiłaś nie ma co

aniez ja też kurczę zasypiam na stojąco a dzisiaj po pracy musiałam się jeszcze wybrać na polowanie bo jutro na przedstawienie w przedszkolu kazali przynieść jakąś kolorową bluzkę ze zwierzątkiem:sorry: i co jak coś trzeba to oczywiście tego nie ma. A potem pędem do przedszkola po małego bo mąż musiał zostać w domu i czekać na administratora bo nam ścianę zalało wrrrrrrrrr mam dość kiedy w końcu ten nasz pech się skończy?

isabela gratuluję

Agnieszka
ja zawsze jak gdzieś wyjeżdżam to coś zostawię:-D

kici sama chciałabym poznać jakiś cudowny sposób na podanie dziecku czegokolwiek:wściekła/y: do jedzenia czego on nie chce bo mój prawie nic nie chce jeść ma wybrane 4 produkty które je

mamoPaulinki fajnie że trochę odpoczęłaś i fajnie tak czasami wyskoczyć gdzieś i oderwać się choć na chwilkę.
 
reklama
Kici ja mam problem w drugą stronę- jak odmówić dziecku jedzenia wszystkiego :szok: Dzisiaj znów cebulę mi podbierała... dobrze, ze mam syrop na refluks ale co z tego. Ona chce jeść a połowy rzeczy jej nie wolno:no: Własnie głównie może warzywa ale ona to od małego brzdąca wcinała...
Basia odpoczełam to za dużo powiedziane bo trzeba było sie po schodach nabiegać za Paulinką ;-) Tak samo jest zakręcona na przechodzeniu przez krawężniki w tę i z powrotem... Ale towarzystwo było super to chociaż nie czuć tak zmęczenia. A podróżą się tez martwiłam bo pierwszy raz PKS-em jechałyśmy i to 4 godz ale było tak fajnie, że się chyba z pociągów na autobusy przesiądę;-)
Teraz trzeba do Opola skoczyć...
Aniez Kuba mnie rozbroił. Pyta się mnie o której wyjeżdżamy, mówię, że później jak wujek sił nabierze a ona do mnie: ciocia a mozecie jechać już teraz bo ja bym chciał od cioci Gosi wyjechać ostatni...:-D:tak:

U mnie kolejne burze przechodzą. Jak wyszło słońce wstawiłam drugą pralkę a teraz nie mam gdzie powiesić:wściekła/y: muszę zakupić drugą suszarkę.
I jeszcze drożdżowe z jagodami zrobiłam, pierwszy raz, jeszcze się piecze... J będzie miał niespodziankę jak wróci z roboty.
 
Do góry