Witam w dzień matki i wszystkiego najlepszego mamuśki
My już po wizycie na pogotowiu :-( Leon znowu ma zapalenie ucha + gardło zawalone + ropiejące oczko, więc tym razem zastrzyki :-( Aż 10 sztuk. Jednak miałyście racje, że zapalenie lubi nawracać. Całe szczęście mam mamę na ten weekend, więc zrobiła już zastrzyk. Wieczorem drugi. W piątek dziecko było zdrowe, wczoraj już miał chrypkę, więc psikałam tantum verde, a dziś od 4 rana się zaczęło. Mąż w pracy, babcia została z Alą, a my do szpitala, później do jednej apteki, tam nie mieli wszystkiego z recepty, do drugiej apteki, a tam farmaceutka mi mówi, że lekarka musiała się pomylić i źle wypisała receptę, bo pomyliła dawki. Dobrze, że mąż wyskoczył z pracy i pojechał na pogotowie skorygować receptę, bo już nie dałabym rady z Leonkiem kolejnej wycieczki do szpitala odbyć. Zostaliśmy po apteką i karmiliśmy się.
Teraz mama jest w trakcie załatwiła 2 dni urlopu. Będę musiała załatwić tylko pielęgniarkę na środę i czwartek do zastrzyku
Co do Alicji, to dała nam ścieżkę gdzie się udać i co robić. Pierwsze co to mamy zbadać jej słuch w poradni audiologicznej, bo ma dużo woskowiny, ale całe szczęście miękkiej, następnie laryngolog w celu sprawdzenia migdałów, bo są powiększone, a następnie do alergologa. Dała nam skierowanie na mocz+posiew, więc już mocz ma zbadany, w tym tyg wyniki.
To rozdrażnienie u Ali, może być spowodowane wiecznie zalegającym katarem, zapchanymi uszami. Może część niedosłyszeć, więc tym się denerwuje. Bo już od jakiegoś czasu wydawało nam się, że gorzej słyszy.
Kazała natychmiast odstawić jeden syrop, bo on ją otumania i usypia.
Z Leonkiem za to mamy iść do dermatologa, w celu sprawdzenia naczyniaka na czółku. Powinien się wchłonąć, ale lepiej, żeby obejrzał to lekarz.
Dzisiaj już w końcu kupiłam melisę, bo wysiadam psychicznie. Podziwiam nasze dzielne mamy, Martę i Dorotę, że tak walczą o swoje dziewczynki.
Impreza udana, tort wszystkim bardzo smakował, do tego wygląda efektownie. I robiłam też pierwszy raz świetną zapiekankę, wstawię Wam przepis.
My już po wizycie na pogotowiu :-( Leon znowu ma zapalenie ucha + gardło zawalone + ropiejące oczko, więc tym razem zastrzyki :-( Aż 10 sztuk. Jednak miałyście racje, że zapalenie lubi nawracać. Całe szczęście mam mamę na ten weekend, więc zrobiła już zastrzyk. Wieczorem drugi. W piątek dziecko było zdrowe, wczoraj już miał chrypkę, więc psikałam tantum verde, a dziś od 4 rana się zaczęło. Mąż w pracy, babcia została z Alą, a my do szpitala, później do jednej apteki, tam nie mieli wszystkiego z recepty, do drugiej apteki, a tam farmaceutka mi mówi, że lekarka musiała się pomylić i źle wypisała receptę, bo pomyliła dawki. Dobrze, że mąż wyskoczył z pracy i pojechał na pogotowie skorygować receptę, bo już nie dałabym rady z Leonkiem kolejnej wycieczki do szpitala odbyć. Zostaliśmy po apteką i karmiliśmy się.
Teraz mama jest w trakcie załatwiła 2 dni urlopu. Będę musiała załatwić tylko pielęgniarkę na środę i czwartek do zastrzyku
Co do Alicji, to dała nam ścieżkę gdzie się udać i co robić. Pierwsze co to mamy zbadać jej słuch w poradni audiologicznej, bo ma dużo woskowiny, ale całe szczęście miękkiej, następnie laryngolog w celu sprawdzenia migdałów, bo są powiększone, a następnie do alergologa. Dała nam skierowanie na mocz+posiew, więc już mocz ma zbadany, w tym tyg wyniki.
To rozdrażnienie u Ali, może być spowodowane wiecznie zalegającym katarem, zapchanymi uszami. Może część niedosłyszeć, więc tym się denerwuje. Bo już od jakiegoś czasu wydawało nam się, że gorzej słyszy.
Kazała natychmiast odstawić jeden syrop, bo on ją otumania i usypia.
Z Leonkiem za to mamy iść do dermatologa, w celu sprawdzenia naczyniaka na czółku. Powinien się wchłonąć, ale lepiej, żeby obejrzał to lekarz.
Dzisiaj już w końcu kupiłam melisę, bo wysiadam psychicznie. Podziwiam nasze dzielne mamy, Martę i Dorotę, że tak walczą o swoje dziewczynki.
Impreza udana, tort wszystkim bardzo smakował, do tego wygląda efektownie. I robiłam też pierwszy raz świetną zapiekankę, wstawię Wam przepis.