Witam tak na szybko
Gardło trochę lepiej, już nie boli tak przy przełykaniu śliny. Kupiłam ten syrop *spam*, jakieś tabletki do ssania i preparat w sprayu do psikania. I od raz lepiej. Do tego mnóstwo ciepłej malinowe herbaty z rumiankiem, lipą, cytryną i sokiem malinowym. Tylko miodu brak. Jak na złość się skończył jakiś czas temu. A że biorę tylko od naszego znajomego pszczelarza, więc muszę czekać do weekendu na dostawę.
Za to Ala myślałam, że już lepiej, a rano gorączka 37,7 i kaszel utrzymujący się.
Wczoraj byliśmy na szczepieniu, chłopak zważony prawie 7kg szczęścia (6880). Była jakaś nowa pielęgniarka i jak go zobaczyła to myślała, że my co najmniej z 3 miesięcznym dzieckiem, na 3 dawkę. Więc mocno się zdziwiła, że mój "okruszek" ma 1,5 mc.
Od jutra bierzemy się za porządki, zakupy i menu na chrzciny, więc nadrobię Was po weekendzie. Poczytałam Was na szybko i biorę się za stertę prasowania.
Też piję inkę codziennie tę z błonnikiem.
Gardło trochę lepiej, już nie boli tak przy przełykaniu śliny. Kupiłam ten syrop *spam*, jakieś tabletki do ssania i preparat w sprayu do psikania. I od raz lepiej. Do tego mnóstwo ciepłej malinowe herbaty z rumiankiem, lipą, cytryną i sokiem malinowym. Tylko miodu brak. Jak na złość się skończył jakiś czas temu. A że biorę tylko od naszego znajomego pszczelarza, więc muszę czekać do weekendu na dostawę.
Za to Ala myślałam, że już lepiej, a rano gorączka 37,7 i kaszel utrzymujący się.
Wczoraj byliśmy na szczepieniu, chłopak zważony prawie 7kg szczęścia (6880). Była jakaś nowa pielęgniarka i jak go zobaczyła to myślała, że my co najmniej z 3 miesięcznym dzieckiem, na 3 dawkę. Więc mocno się zdziwiła, że mój "okruszek" ma 1,5 mc.
Od jutra bierzemy się za porządki, zakupy i menu na chrzciny, więc nadrobię Was po weekendzie. Poczytałam Was na szybko i biorę się za stertę prasowania.
Też piję inkę codziennie tę z błonnikiem.