hejka
szaaro-bura pogoda i nic mi się nie chcę
Dzisiaj na szczęście taki luźniejszy dzień w pracy mam, więc mogłam się troszkę poobijać, nawet chińczyka sobie zamówiłyśmy, pycha, tylko teraz się ruszać nie mogę.
Alcija już prawie ok, jeszcze tylko ten kaszel ochydny został. Zastanawiam się czy ją posyłać w przyszłym tygodniu do przedszkola. Z jednej strony ona się cały czas dopytuje, ale nie wiem czy po tak przeciągającej się infekcji zaraz czegoś nie podłapie
Nata zdrówka dla Julci. Jest jeszcze malutka, więc pewnie zapomni.
Basia powoidzenia życzę. Meża i teściowej nie słuchaj.
Filonka już niedługo. Dobrze, że mąż będzie miał urlop, bo z dwoma maluchami byłoby Ci ciężko.
Mamy dzieciaczków z przekutymi uszkami mam pytanie, jak długo waszym się goiły uszka ? I jak często "ruszałyście" tymi kolczykami ? I po jakim czasie założyłyście normalne ?
U nas w zasadzie nie było czegoś takiego jak gojenie. Uskza wyglądały normalnie. Nie ruszałam kolczykami jakoś szczególnie, tylko tyle co przy psikaniu octaniseptem, przez okres około tygodnia. Po około 2 miesiącach założyłam normalne kolczyki. My mamy takie na zatrzask-zapinkę.
Trzymam kciuki za rozmowę.
a bactrim to nie jest antybiotyk? zawsze tak myślałam
...
też tak zawsze myślałam, ale jak lekarka powiedziała, że nie to zaczęłam grzebać w necie i okazało się, że byłam w błędzie.
ja niemogę, myślałam, ze u nas to był wyjątek, a tutaj takie rzeczy...tym bardziej wkrętek nie polecam
...
my mamy na taki jakby zatrzask, takie kliknięcie po zapięciu słychać i takie wydają mi się bezpieczne.
Ale mam uparciucha, ale nie ma co się dziwić jak oboje z P. jesteśmy uparci. Dzisiaj rano wszystko było na nie, wstać nie chciała, śniadania nie zjadła, ale tym się nie martwię, zje w przedszkolu, ale później nie chciała umyć zębów, stała z 2 metry ode mnie, uparła się i nie przyszła! Straszenie kątem nie pomagało, więc faktycznie poszła do kąta. Stwierdziłam, że te 10 minut nas nie zbawi, ma przemyśleć w kącie i wyjść jak będzie gotowa. I co popłakała sobie w kącie, posiedziała chwilę i później już bez gadania umyła te zęby. Co za mała oślica!!! Grrrr.
Maonka ostatnio ile razy piszesz o swojej Alicji to jakbyś moją opisywała. Upraciuch taki, że szok.
Co do książek ja zaczęłam czytać ostatnio "Córka opiekuna wspomnień", fajnie się zapowiada, zobaczymy jak będzie.
uciakem, miłego dzionka życzę