reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Kici gratulujemy kolezance

Witamy

Oj sie zaczelo
Jutro chcemy sie przeprowadzic
Noi nie w piatek, nie w sobote bo.....
Grosze pokatach rozsypac itd itp
 
reklama
Witam:-)

ewka -postanowienie wykonuję, z wcześniejszym wstawaniem dzisiaj nawaliłam, bo w nocy nie mogłam zasnąć i rano o 7:00 ciężko było się z łóżka zwlec tym bardziej, że wszyscy spali.

Zapisałam się na szkolenie 7 stycznia w Gliwicach i zmotywowałam 4 osoby do jechania ze mną. Już się wyjazdu doczekać nie mogę:happy:

Moja niusia lula, a ja z wysyłką walczę..

Zajrzę do Was wieczorkiem.
 
Iza, powodzenia przy przeprowadzce.

Agnieszka, moja zgroza tez wstaje bladym switem, a w nocy spi jak zajac...

Kici, gratulacje do przyjaciolki. Nisch chlopak zdrowo rosnie.



Ja tu na ziab narzekam, a... Dzis ogladalam wiadomosci. Powiedzieli, ze dotarl do Meksyku kolejny zimny front z polnocy. W stanie Durango jest on najbardziej odczuwalny. Poprzedniej nocy bylo -20°C. Dobre domy nie sa przystosowane do ochrony przed takim mrozem, ale zyby nie bylo, ze zimnic dotknela bogate rejony... Najziniej bylo tam, gdzie juz nawet bieda nie piszczy, bo z glodu padla. Ludzie mieszkaja w kartonowych kontenerach z folia zamiast szyb... Nie podana ile osob zmarlo w wyniku wychlodzenia.


Ewka, no paradoksalnie ogrzalabym sie tam, gdzie jest bardzo zimno. Niestety jak czytam wymogi emigracyjne, to macki mi opadaja i widmo wyprowadzki oddala sie coraz bardziej. Ale zobaczymy. Gdybym chciala przeniesc sie na stale potrzebowalabym na przyklad zaswiadczenia o niekaralnosci z Meksyku (nie ma problemu), z Anglii i z Polski - duuuuuuuuuuuuzy problem.
 
tak a propos to gdzie nam Justę wsysło?
Justa juz niestety czasowo nie wyrabia by zagladac systematycznie na forum.
Zmienili jej godziny pracy, i teraz jezdzi na 18sta, do 2-3 w nocy. Kladzie sie wiec odpowienio- w granicach 3 badz 4, o 6tej Alijka budzi sie na butle, a potem 'laskawie' dosypia do 8. Czasem jeszcze dosypia przy popoludniowej drzemce Alijki, no a jak nie spi- to wiadomo, ze w domu trzeba cos zrobic...
Zdaje jej czasem relacje z tego co na forum, u nich tez w porzadku, Alijka zdrowa i cudna.

Mieliśmy dzisiaj na 15:00 do gina jechać, ale musimy odwołać wizytę i przenieść na inny termin. Mam nadzieję, że na początku tygodnia gin będzie miała jakiś termin, bo czekam z zakupami dla malucha..
Specjalnie nadrabialam by doczytac co w Twoim brzuszku sie kryje, a tu nadal nic nie wiadomo....;-)
Dzis bylam u gina na USG. Dzieciątko się rozwija prawidłowo, wszystko w porządku, więc dziś sen będę miała spokojniejszy. Ciagle mialam jakąś obawę, ze coś nie tak, zwlaszcza po tych plamieniach, ale jest dobrze.
Swietnie, zdrowka dla kropeczka :-)


U nas jakos leci. Polusia miala dzis wycieczke ze zlobeczka do centrum, na spotkanie z Mikolajem. Postawili taka spora grote, w ktorej urzeduje Mikolaj. Zamieszanie narobili, bo z okazji wyjscia maluchow trzeba bylo specjalne pozwolenia pisac, bo jak to tutaj- dzieci bez zgody rodzicow wyjsc poza zlobek nie moga, no i zabrali dzis maluchy na spacer do centrum, a tam beret- Mikolaj sobie wolne wzial :angry:
Dobrze, ze Polka jeszcze nic nie kumala, ale juz widze rozczarowanie na twarzach starszakow.
 
A to ci Mikolaj...


U nas byla prawdziwa tragedia. Konstancji zgubil sie puzzelek. Caly dzien wczoraj za mna chodzila z niekompletna ukladanka, pokazywala na brakujacy element z najsmutniejsza mina swiata. Przetrzasnelam wlasnie chate i znalazlam. Przy okazji cos niecos ogarnelam...
 
Katik - też Mikołaj nie miał kiedy odpoczywać;-)

Zielona - wyślę Ci zaraz login i hasło M. i sama będziesz sobie ściągała, co będziesz chciała, bo M. czasu nie ma. Masz tam masę innych filmów, więc ściągaj do woli;-)

kittek - kasa za kopertówkę doszła, dziękuję;-)

Dzwoniłam do cioci zapytać, jak się dzisiaj Lenka na służbie spisała. Ciocia mówi, że grzeczna była, ale bardzo cwana jest:tak: Jak M. wyszedł to ta ciotkę za rękę i mówi "tiotia oć" - ciotce serce po takich słowach zmiękło i idzie za nią, a Lenka ją do kuchni zaprowadziła i wyłudziła lizaka:-D Małą cwaniara nam rośnie:-D
 
Elvie i weź tu takiej nie daj tego lizaka. Słodzinka mała:-)

Zielona dobrze, że tragedia dobre zakończenie miała

Katik to się Mikołaj nie spisał, ale dla dzieciaków samo wyjście jest atrakcją więc spoko. U nas przedszkolaki ze wszelkich wycieczek najbardziej zapamiętują jazdę autobusem czy autokarem

P ciężko chory na katar, dyszy, sapie:baffled:
Dzieciaki mają zakaz zbliżania się do zarazy
 
Konstancja wrocila z zajec. Tak zmeczona, ze wyjec jej sie wlaczyl i uspokojenie jej zajelo mi dobre 30 minut. Wreszcie zasnela mi na glodniaka w ramionach.
Dzis ojciec jednej z dziewczynek postanowil pomierzyc male. No i wyszlo ze Katia (2 lata 8 miesiecy) mierzy 83cm, Ximena (bez mala 19 miesiecy) - 74cm i Wredzia - 91cm.
 
reklama
Zielona... no to duza ta Twoja mala kobietka ;-)


Polka padla. Bez kolacji, bez kapieli. No ale spala dzis 20 minut w wozku w drodze powrotnej od Mikolaja, a to bylo przed 12... wiec sie nie dziwie, ze nie dotrwala do swojej normalniej pory chodzenia spac- do 20.
No ale cos mi sie zdaje, ze calej nocy tak nie pociagnie, i kto wie, czy niedlugo nie obudzi sie pelna werwy.
 
Do góry