Nici z mojej drzemki.. Kurcze dzis wszystko nastawione na przekor mnie...
Zostawilam na chwile Ole w pokoju, poszlam pranie rozwiesic, wchodze do pokoju i kopara mi opadla... Ola jakims cudem sciagnela z polki nawilzacz powietrza. Ten oczywiście byl napelniony 2.2 litrami wody... zeby bylo malo, w ta wodę plywajaca po calym pokoju wpakowała pol paczki pampersow ktore trzymam schowane w takim koszu pod tv... Ola cala mokra, w pokoju sajgon.. od razu spac mi sie odechcialo..
Wczesniej bylysmy n gastroenterologa. Okazalo sie ze Ola wcale nie przybrala 200g w ciagu ostatnich 2miesiecy tylko straciła na wadze 200g
gastrolog potwierdził moje niepokoje, bo tak nie powinno sie dziac u dziecka ktore dostaje 1000kcal na dobe dzien w dzien... do tego te ciagle wymioty przez ktore ma nawet przytkane trabki w uszkach... dr postanowił zmienic Olce odzywke na taka ktora bedzie zawierala dodatkowo blonnik i bedzie jeszcze bardziej kaloryczna
do tego na 95% Ola ma ten cholerny refluks... ostatnio co 2tygodnie musialam jej zmieniać sonde, bo mala zwracala i sonda wychodzila buzka
a sondy te ktore ma Ola generalnie powinny byc zakladane na 6tygodni i wtedy zmiana...na refluks dostalysmy lek, juz go kiedyś dawalam Oli, miala po nim duuuze problemy z brzuszkiem, ale dr kazal dawać mimo tego, niby przy stosowaniu tego leku przez dluzszy czas te problemy jak i wymioty powinny ustapic.. oby tak bylo...
No ale to nie wszystko, zapytalam dra o hormony i to owlosienie Oli i jej potliwosc okropna.. no i powiedzial ze po zapaleniu opon czesto zle pracuje przysadka, maja akurat 4letnia dziewczynke tez po zapaleniu opon ktora ma wlasnie takie problemy i to wina przysadki... tak wiec do sporej listy poradni ktore odwiedzamy musze dopisac kolejna, endokrynologiczna...
Po wizycie biegiem do pociagu... dotarlysmy na peron ale pociag minute wcześniej odjechal.. musialysmy czekac na nastepny 2godziny...
Eh...