Hej dziewczyny
ledwo żyję, po dzisiejszej bieganinie w szkole od 8mej do 15tej śmiało mogę się szykować do maratonu z obciążeniem w dodatku bo prawie codziennie targam ze ok sobą 12cie książek, które po nocach zresztą wertuję i kopiję dla uczniów bo wydawnicta się nie wyrobiły z publikacją.
Jestem na maxa przeziębiona i dziś z tego powodu spałam aż 5 godzin więc oczy mam na zapałkach.
Od kilku dni powtarzam sobie w pracy pytanie: I co ja robię tu?
Już wiem skąd się bierze średnia płac nauczycieli jaką wszędzie podają.
Otóż wliczają do tego śrenią łącznie ze wszystkimi nadgodzinami (łącznie do 1,5 etatu), bony, trzynastkę no i tak im wychodzi na przykład 2000 tysiące.
Ja po tym jak odejdzie mi w kwietniu kasa maturalna to będę zarabiać uwaga: niecałe 600zł. Nic tylko to przepić!
Wieczorkiem spróbuję ponadrabiać bo teraz Maja czeka na wspólne czytanie książeczek.
Miłego popołudnia
ps.
Aga zdrówka dla Jasia
Marta buziaki dla Oli, niech szybko wraca do zdrówka.