reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Jestem tego swiadoma...
DLatego tak zalosnym wydaja sie teksty: bo ja jestem ze "stolycy".... a w rzeczywistosci urodzony i wychowany w pcimiu dolnym, ostatecznie studia robil w Wawie, a najczesciej jednak przyjechal szukac pracy... a jak juz ja dostal to jest bozyszcze.

Maonka też otworzyłam, J wrócił z pracy i zaraz na balkon mykamy, jaki chłodniutki wiatr wieje, jest bosko :tak: Zdrówko :-)

Aniam właśnie popieram co napisałaś. Rodzina mojej mamy pochodzi od kilku pokoleń z Wa-wy (poza pradziadkiem węgierskiego pochodzenia;-)) a tata jest kaszubem (ok Słupska). Ja od małego mieszkałam w Wa-wie a później się często przeprowadzaliśmy. Ale jak osiadłam w Sulejówku, to nie raz śmiech mnie ogarniał, jak przez Starą Miłosnę kolumny dumnych "warszawiaków" na wieś po ziemniaki i świniaki jechały :-D widać w piątek po południu jak część Warszawy jedzie do domu i wraca w niedzielę wieczorem ;-) I tyle w temacie, spadam na balkon się chłodzić :-)

Dobrej nocki kobitki :-)

Dokładnie jak piszecie , najlepszy jest koleś od małozona z pracy z dąbrowy taki jeszcze zaciągający ale jak się spytasz to on z Wawy :) Ja tam się w warszawie nie urodziłam pochodzę z gdańska i nigdy się tego nie wstydziłam , bo niby czego, choć moja babcia to rodowita warszawianka . w wawie mieszkałam od 6 roku życia . dzieciaki za to warszawiaki he he.
Mój mąż za to żyrardowiak rodowity , to nawet dostał dodatkowe punkty jak zdawał na politechnikę za pochodzenie ( czyt. ze wsi )
 
reklama
Dzięki Maonka fotelik mamy bo mamy też przyznany transport dla niepełnosprawnych, wożą mnie busami 3 razy w tyg a raz tylko jeżdżę sama autobusami, bo im godziny nie pasują. Niestety okazało się, ze niedługo transport przejmie od mopsu mpk i ciekawe czym mnie będą wozić? Na ośrodku zostanie 1 samochód :szok: w którym zmieści się 1 wózek inwalidzki :szok: a dzieci jest duuużo, no większość na wózkach, nie wiem jak je będą sadzać??? Ehh, śmieszne i dramatyczne zarazem :-(

Daleko nie jest, w końcu to nie duże miasto ale jak wiesz rozkopane w kilku miejscach, od września znów nie jeżdżą tramwaje więc dodatkowe autobusy wyjadą na drobi, objazdy, korki są koszmarne i autobusem jadę pół godz a transportem 10 min ;-)
Idę się dopchać makaronem z sosem grzybowym i lulamy :-)
 
A ja to mogłabym dziś pić i nic mnie chyba nie powali :-D

Co do suwaczka to hmmm, no ja mam niewiele czasu więc idziemy na żywioł, co z tego wyniknie to się okaże w każdym razie marzyłam o 2 szkrabikach a J już od miesiąca się stara :blink: nie ma co czekać, aż mi ostatni jajnik wysiądzie ;-)

no teraz już na prawdę spadam bo i ja głupoty zacznę pisać :-p
 
hejka
melduje sie od mamy z polszy
urlop dobiega do konca, a tak cudownie bylo...
dziewczyny polecam wam pobierowo na urlop z dzieckiem, bardzo nam sie podobalo, super miejscowosc, ladna plaza, duzo atrakcji dla dzieci a jeszcze trafilismy na super pogode to juz wogole jestesmy na 100% zadowoleni, kwiatek polecila mi wlasnie pobierowo i za to wielkie dzieki!!

paulinka to kciuki zacisniete, powodzenia! a z jednym jajnikiem tak samo mozna zajsc jak i z dwoma, wiem to hihi
 
MamoPaulinki kciuki zaciśnięte , owocnych starań.
PS . Ja wychowałam się w Starej Miłośnie.;-)

u nas znów pobudka przed 6, teraz młoda spi ale ciekawe jak długo bo sąsiad wierci :wściekła/y: nie wiem jak ją przestawic z tym spaniem, codziennie musze chodzic spac o 22 max 23 bo inaczej rano jestem nieprzytomna :-(
 
reklama
Witajcie:-)

Ja już od 5.30 na nogach, bo Jolcia wstała i juz nie zasnęła:baffled: za to Justka odsypia... od wczoraj też coś pociąga nosem... mnie męczy od poniedziałku mega katar, boli gardło i jeszcze pokasłuję... w tamtym tygodniu załatwialiśmy sprawy w urzędach, więc nie miałam za bardzo czau i do tego muszę napisać plan rozwoju zawodowego...

Aniam, mam nadzieję, ze Olcię nie boli ząbek... bidulka chyba będzie musiała poczekać do stałego:baffled:
Zielona, oj rzeczywiście nałapiesz w tym Meksyku nerwów, ale też dzięki Tobie człowiek może docenić to co ma:tak: nawet jeśli jest to dobudówka przy garażu;-)
Mamusia, świetna historia ze znalezionymi zębami:-D:-D:-D:-D
Filonka, no ja tez bym zaryzykowała z tym noclegiem... widać, że macie co robić:tak:
MamoPaulinki, cieszymy sie razem z Tobą... więcej takich dobrych wieści:-) no i powodzonka w staraniach:tak:
Maonka, to chyba dopiero co miałaś okazje do otworzenia butelki... zaległe życzonka:-)
Gosienka, wracaj szybko do nas:-)

No i koniec pisania, bo Justka wołą mama...
Miłego dnia :*


 
Do góry