Mamusia ale Ci fajnie, pełen relaks :-)
Właśnie planuję przyjechać do cz-wa w przyszłym tygodniu, ale po Twoim poście
już wiem, że pojadę autem. Nie uśmiecha mi się gotować w autobusach.
Domowe spa też mi się marzy. Ale na razie mam saunę przy prasowaniu ;-)
Ten mój chłop to mnie kiedyś do zawału doprowadzi. Od 9 do 21 robił przygotowanie podłoża pod blaszak, z 2 małymi przerwami. W taki upał udaru można dostać, ale gdzie tam, jak już coś zacznie robić to musi do końca. Zamiast rozłożyć sobie pracę na parę dni, zrobił dziś wszystko. Więc jak tylko przyszedł do domu, tylko kąpiel i od razu do wyrka.
To tak jak u nas, dopóki jej nie wyjmę z wózka, może siedzieć, ale jak tylko poczuje wolność, to nie ma powrotu
Oj mamusia jak Ci dobrze, ja licze na to samo, już niedługo...
My po wizycie, testach, zakupach, komunikacja miejska w upały to koszmar a w domku fajnie chłodno
Wizyte i nowości opisałam w wątku Paulinki na wcześniakach, więc nie będę się powtarzać. Tylko napiszę, że Paulinkę obejmie wczesne wspomaganie, głównie w zakresie logopedy, bo niestety mowy praktycznie nie ma :-(
Właśnie planuję przyjechać do cz-wa w przyszłym tygodniu, ale po Twoim poście
już wiem, że pojadę autem. Nie uśmiecha mi się gotować w autobusach.
Ciekawa jestem efektu końcowego, koniecznie pochwal się nową fryzurą.Jestem na chwilkę, poczytałam trochę.
Dzisiaj się nabiegałam by załatwić promocję. Biorę udział w projekcie i muszę akcję prospektingową zrobić. Byłąm w kilku salonach fryzjerskich zapytać, czy nie chciałyby dni piękna dla swoich Klientek (bezpłatne badanie cery specjalnym aparatem + profesjonalny dobór produktów, bezpłatne porady kosmetyczne, rozdawanie gratis próbek i prezent dla właściciela) ale się pipy nie zgodziły:-( Niech żałują
Załatwiłam na trasie do Pasażu Grunwaldzkiego i w sobotę z koleżanką nasze cud-miód stoisko rozkładamy;-)
Jutro za to o 13.00 do fryzjera idę, bo ostatni raz to byłam przed balem. Rozjaśnianie włosów mi się wymarzyło, ale tak o 1-2 tony tylko. Jak wrócę to zobaczycie efekt.
Teraz mykam murzynka kąpać;-)
Domowe spa też mi się marzy. Ale na razie mam saunę przy prasowaniu ;-)
Ten mój chłop to mnie kiedyś do zawału doprowadzi. Od 9 do 21 robił przygotowanie podłoża pod blaszak, z 2 małymi przerwami. W taki upał udaru można dostać, ale gdzie tam, jak już coś zacznie robić to musi do końca. Zamiast rozłożyć sobie pracę na parę dni, zrobił dziś wszystko. Więc jak tylko przyszedł do domu, tylko kąpiel i od razu do wyrka.
. Wieczorkiem wybrałam się z koleżanką i jej córeczką na plac zabaw - pond godzina biegania to na ślizgawkę, to na huśtawkę - nie wiem skąd dzieci mają tyle energii.
