reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Maonka Aniam ma rację. Im dziecko starsze tym więcej będzie takich sytuacji niestety...przynajmniej przy chłopakach tak mam ;-)
nic mi sie nie chce... pogoda sie kiepści...
ide coś zjeść bo jeszcze nie zdążyłam śniadania zjeść

Szymek to już jest cały w strupkach i siniakach, bo ciągle coś na szczęście nic sobie nie robi z groźnych wypaków były dwa raz przycięty palec furtką , krew się lała i myslałam że zejdzie paznokieć ale wygoiło się jak na psie , a drugie to rozwalone pod wargą na prostej wpadł na samochód wadera i haczyk mu się wbił , jeden szew miał bo było głębokie ja stałam metr od niego , a 2 metry dalej siedziała tesciowa i też się nie dało uniknąć .
 
reklama
Witam się i ja :)

My dopiero po śniadanku. Maja wypiła mleczko o 7 i jak usnęłyśmy to jeszcze do 9.15 pospałyśmy bo pan z korą przyjechał i zadzwonił domofonem a my w piżamach, hehe.
Wczoraj burzę mieliśmy więc dziś chyba raczej rowerem na zajęcia nie pojedziemy jak planowałam bo kałuż jest dużo,ale zobaczymy.

Dobra zmykam do mojego szogunika bo właśnie puszki z kubła na śmieci wyciąga.

Maonka biedna Ala,ale jak piszą dziewczyny ni obwiniaj się :)

Widzę,że większość weekend fajnie spędziła, oby teraz pogoda nam w każdy weekedn miło czas spędzić pozwoliła na dworku!

Miłego dnia dziewczyny
 
Witamy witamy

Ahh dziś kolejny z zakręconych dni. Idziemy do ortopedy dziś z Antośką :-)

Maonka nie Twoja wina, tak samo jak było u nas jak Tośka z łóżka spadłą. Ale i tak podziwiam za spokój ducha ja to już bym na szpitalu była, wole sprawdzać takie rzeczy kiedy dzieciaki jeszcze takie male

Do poźniej
 
Witam się dziewczyny w końcu :zawstydzona/y: długo nas nie było ale dużo się działo, a i net coś nawalał, pół godziny stronkę otwierałam.
Wieczorem poczytam, żeby nadrobić.
Przez moje dziecko nie mam na nic czasu, jest teraz tak absorbująca, że szok. Puszcza się mebli, próbuje ustać, robić kroczki ale mięśnie brzucha słabiutkie i nie wychodzi jej. Tłumaczę, że jeszcze ma czas ale ona chce już :no:
Do tego od tyg jestem na diecie, za tydzień po tym oczyszczaniu zmieniam sposób odżywiania, bo moje problemy z jelitami to od niewłaściwej diety właśnie. Wszystko co mączne powinnam odrzucić lub jeść od święta :-(
Ale dam radę, 28kg do celu, jeszcze się nie ważyłam ale już widzę, że brzuszek mniejszy :-D
Odezwę się wieczorkiem, jak ogarnę forum.
 
Ostatnia edycja:
Ojej jak tu dziś pusto :szok:

My jednak pojechałyśmy z Mają rowerem na zajęcia. Mała jak widzi rower to aż piszczy i od razu robi brum, nawet się nie wkurza jak jej kask zakładam, choć generalnie krć czapek nie lubi. Strasznie jej się podobają wycieczki rowerowe i jak tylko zauważy pieska to paluszkiem pokazuje i krzyczy hau.
Mam nadzieję,że będziemy tak 2-3 razy w tygodniu rowerkiem jeździć, do mamy mam 3 km w jedną stronę więc nie za dużo nie za mało, ścieżka jest przez łąki i przez las, same dziury,ale dajemy radę, lepiej niż przy głównej drodze.

Idę przygotować jutrzejsze zajęcia i jeszcze wieczorkiem zajrzę :)

MamoPaulinki super,że malutka takie postępy robi. A tobie życzymy wytrwałości w trzymaniu się diety!
 
witam się tyko szybciutko i zmykam kolacje szykować.

Maonka popieram dziewczyny, taki sytuacji nie da się uniknąć.
Ja wczoraj też przeżyłam, ale ze starszym, na rowerze był, oczywiście szalał i na zakręcie się wywrócił, tak, że tyłem głowy o chodnik walnął, na szczęście był w kasku i nic się nie stało. Teraz to już nawet na hulajnogę tego Małego Czorta nie puszczę bez kasku.

dzięki za życzenia

uciekam
 
...ledwie zyjemy.
Wczoraj i dzis pomalowalismy 2 pokoje, kuchnie i przedpokoj. Fakt, idealnie to to nie wyszlo, ale po 3 latach potrzebna byla choc minimalna odnowa.

Jutro ponadrabiam.
Bye!

Toście się narobili :-D co najmniej jakby sama Koronowana Głowa miała Was odwiedzić :-p:-D

Zapominałam napisać, dziś u dziadków Alicja tak niefortunnie przeleciała z rowerku na meble i głową uderzyła o taką wystającą listwę. Nabiła sobie taką siną pręgę, a guz urósł w zastraszającym tempie. Wszyscy zamarliśmy, nikt nie zdołał złapać jej. Biedna tak się spłakała, właściwie to tylko łkała. Bidulka moja. Całe szczęście na tym się skończyło, nie było wymiotów, ani innych reakcji. Nie mogę sobie tego darować, że jej nie złapałam. :zawstydzona/y::-:)zawstydzona/y:

Dobrze, że nic się nie stało... ja już nie umiem zliczyć guzów, szram, stłuczeń, obtłuczeń...

Witam się dziewczyny w końcu :zawstydzona/y: długo nas nie było ale dużo się działo, a i net coś nawalał, pół godziny stronkę otwierałam.
Wieczorem poczytam, żeby nadrobić.
Przez moje dziecko nie mam na nic czasu, jest teraz tak absorbująca, że szok. Puszcza się mebli, próbuje ustać, robić kroczki ale mięśnie brzucha słabiutkie i nie wychodzi jej. Tłumaczę, że jeszcze ma czas ale ona chce już :no:
Do tego od tyg jestem na diecie, za tydzień po tym oczyszczaniu zmieniam sposób odżywiania, bo moje problemy z jelitami to od niewłaściwej diety właśnie. Wszystko co mączne powinnam odrzucić lub jeść od święta :-(
Ale dam radę, 28kg do celu, jeszcze się nie ważyłam ale już widzę, że brzuszek mniejszy :-D
Odezwę się wieczorkiem, jak ogarnę forum.

Kciuki zaciśnięte! Na pewno dasz radę pożegnać zbędne kg :-)

witam się tyko szybciutko i zmykam kolacje szykować.

Maonka popieram dziewczyny, taki sytuacji nie da się uniknąć.
Ja wczoraj też przeżyłam, ale ze starszym, na rowerze był, oczywiście szalał i na zakręcie się wywrócił, tak, że tyłem głowy o chodnik walnął, na szczęście był w kasku i nic się nie stało. Teraz to już nawet na hulajnogę tego Małego Czorta nie puszczę bez kasku.

dzięki za życzenia

uciekam

Kask najważniejszy!!!

A my pozdrawiamy wszystkich jak wrócimy będziemy meldować co i jak :-D:-D:-D w skrócie jest suuupeeer!!! :-D:cool2:
 
Jestem ale padam na pysk...odchwaszczam ręcznie ostani kawalek nieoczyszczony w ogródku a juz normalne plewienie mnie czeka... ledwo mam silę się wykąpać... także poczytałam coś ale czytam i nie rozumiem co czytam więc nie bedę się wysilać bo nic dobrego z tego nie wyjdzie...
Dobranoc
 
Katik podróż 2500? masakra, rzeczywiście lepiej samolotem. My właśnie z powodu odległości się do znajomych z Anglii wybrać nie możemy, mieszkają ponad 100 km od Londynu i samolotem polecieć nie bardzo nam pasuje bo później musielibyśmy liczyć na nich jeśli chodzi o transport z lotniska itp, a nie chcę nikomu problemu sprawiać,a samochodem to trochę za daleko....ale chętnie bym jeszcze kiedyś się do Anglii wybrała. Ja tak jak Aniam mogłabym cały świat zwiedzić, taki globetrotter ze mnie, szkoda,że małzon nie podziela mojej pasji....
hehe, Kittek podroz jest potwornie droga. 650 zl kosztuje sam eurotunnel. No i paliwo.
DLatego tegoroczne "wczasy" w PL kosztowaly nas w sumie 6500 zl. Dobrze, ze Polki chrzciny zalatwione, bo teraz jak bedziemy sie wybierac do PL to maxymalnie na kilka dni, i z glowy.
Kolejny urlop planujemy na plazy.


Toście się narobili :-D co najmniej jakby sama Koronowana Głowa miała Was odwiedzić :-p:-D
hehehehe
no koronowana to moze i nie... ale za to dwie :-D
jedna bedzie testowac synowa czy sie nadaje, a druga hmmmm moze przetrenuje mojego malzona by lepiej chodzil??? :-D
 
reklama
Do góry