reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Kwiatku mój też raczej niejadek i na początku też nie jadł w przedskolu ale potem razem z dziećmi. Czasami się zdarzy że czegoś nie zje ale to są głównie rzeczy którym on mówi stanowcze NIE. Także głowa do góry. A co do przypatrywania się zajęciom to J. ma tak do dzisiaj. Zależy od dnia.
 
reklama
witam;-)

kittek...gratuluje pracki:-). Myslę,że powinnas spróbowac:tak:

marta....no to nieźle Oleńka wazy, mój Borys waga urodzeniowa 3940, a teraz wazy 9,7 :-)

elvie....jak Lenka??? Mam nadzieje,że już wszystko dobrze, bidulka mala...

kwiatek...jak przeczytałam o tym nie jedzeniu Hani, to jakbym moją Weronike widziała, no identyko. Na poczatku w przedszkolu w ogóle nie jadła, ale z czasem pod wpływem dzieci się to zmieniło, także nie martw się, dziecko się nie zagłodzi. Podejrzewam ,że jej przejdzie i zacznie jesc. Nie powiem żeby moja Wercia strasznym jadkiem się zrobila ...nie nie, ale cos tam zje, raz więcej, raz mniej, a raz potrafi na obiad nic nie zjesc, ale nadrobi innym posiłkiem, albo w domu;-). Trzymam kciuki za Hanulkę:-)
 
Kwiatek- ja myślę, że Hania dodatkowo sie stresowała, więc nie jadła. Nie martw się. Mój co prawda zmiata wszystko, jak odkurzacz, ale np. takich ziemniaków w domu nie ruszy, a w przedszkolu je (pytałam Panią). Jest tak, jak Wronka mówi- dziecko nie da się zagłodzić, zaś niejadki zazwyczaj w grupie jedzą lepiej.

Wronka- B. urodził się z wagą 4,060 a teraz waży ok. 10,5... klocuszek mój kochany :-)
 
Kwiatek-

Wronka- B. urodził się z wagą 4,060 a teraz waży ok. 10,5... klocuszek mój kochany :-)

mój tez wazy 10,5 :) tylko wage urodzeniowa mial mniejsza bo 3770, to chyba przez to nocne jedzenie

Tymus nauczyl sie jesc tylko raz w nocy
gdzies miedzy godziną 1 a 2
raz zdarzylo mu siw zjesc dopiero o 4, budzi sie sam na to jedzenie wczesniej spi ladnie , jaks ie zapomni i obudzi wczesniej to woda daje rade i spi dalej wiec juz sie unormowalo tak ze ja sie zaczelam wsyypiac
ale matka jak zwykle sobie zycie utrudnila i postanowila zeby sunus tej jedne butli rowniez nie jadl tylko dopieor rano najwczesniej o 5
dzis go w nocy glodzilam no i od nowa byla walka
nocka przekimana z synkiem w moim lozku pobudki od 1:30 na okrągło
woda bleee
mąz wyladowal u Hani
i raz mnie "wsparl" o 3 zebym sie zlitowala nad soba i nad nim i dala mu wreszcie to mleko- nie ma to jak pomoc

no i o 5:30 dostal butle

teraz odsypia nocke

Hania odstawiona do przedszkola
maja dzis na obiad ziemniaki i kotlet z fileta z kurczaka, moze sie przelamie i cos chapnie, ma byc tez surowka z marchewki i jablka ale na to nawet nie licze ze ruszy
Aniez , Wronka
mam nadzieje ze bedzie tak jak piszecie
 
Kwiatek - pewnie zacznie potrem jeść , u mnie w przedszkolu jest chłopczyk który nie jadł wogóle a jak mu wciskali w domu prowokował wymioty teraz panie nad nim prcaują i je całkiem znośnie . Także jak się Hani oswoi z dziećmi to pewnie będzie CI tam jadła lepiej niż w domu . U nas panie robia kanapki znaczy robią z masłem i przynoszą na talerzach wędline serwy itp kazde dziecko je z tym co chce , potem jak któreś zje ładnie dwie kanapki to może dostać trzecią z nutellą lub dżemem .. to się nazywa motywacja do jedzenia he he :)
 
Agnieszka Sz-r
ja sie zdzwilam bo Haniau uwielbia tanczyc, w domu mi ciagle robi pokazy taneczne a la Angelina Balerina itp :) a w przedszkolu nie chciała, ale to akurat jestem na 99% pewna że w końcu sie zmieni, musiala byc zawstydzona, nie zna jeszcze dzieci wolala popatrzec a potem w domu tanczyla to co dzieci na tej rytmice i nasladowala pania w sensie: "a teraz skaczemy jak kangurki, mamy z przodu kieszenie z malenstwem.." itp widac ze to co zaobserwowala to w domu odwzorowywala
na pewno bedzie w koncu uczestniczyc
dzis maja angielski
zobacyzmy jak to pojdzie

no ale nei ukrywam ze najgorsza bolaczka to te obiadki
w domu ja sie bardzo spinam zeby ja nakarmic a tam jak nie chce to nie je... no i wlasnie : nie je
no ale juz nie biadole
zobaczymy jak bedzie po dzisiejszym dniu
zostawie ja troche dluzej w przedszkolu
 
jejku a mój jak się urodził ważył 3890 a teraz waży już 11 kg :eek: mega klocek normalnie... no ale długi jest :-p

kwiatku - myślę, że to niejedzenie jest przejściowe tak jak Agnieszka napisała, później z dziećmi zacznie jeść :-) ale dobrze, że się jej ogólnie podobało.
 
Dień dobry :)

Elvie- mam nadzieję że z Lenką już lepiej??? biedulka nasza mała...

Juleczka wstała godz temu i nic jeszcze nie jadła- to dziecko głodu nie czuje w ogóle chyba...ostatni posiłek kaszka o 19 i nic do 10...zaraz jej zrobie mleczko z grysikiem choć wcale nie wygląda na głodną...jakbym dala wczesniej to by znow zwróciła...ehh...z tym jedzeniem to widac jestesmy skazani na masakre...ja chce jej normalne zarelko wprowadzać to nie ma szns bo woła "daj" po czym zwraca...ehhh...neverending story... :/

Poza tym jakoś deszcz na włosku wisi i nie wiem czy na spacer pójdziemy...moze się coś wyklaruje do południa bo póki co średnio to wygląda...
No nic- miłego dzionka moje Panie idę karmić moje cugo :)
 
oj z tym niejedzeniem do naprawde masakra...u nas jak my jemy czy pijemy to Ola az sie trzesie, otwiera buzke, wyciaga raczki, przelyka sline, a jak tylko jej sprobuje dac to po jedzeniu sie krztusi i wymiotuje a jak dam sie napic z kubka to ewentualnie jak ma dobry dzien to lyka sie napije...
i widze ze Ola naprawde sporo wazy...waga urodzeniowa 3500, 28 wrzesnia bylo tylko 4300a teraz 9....ladna ma wage jak na dziewczynke, tak jak pisze elvie kawal baby z niej:)
wlasnie, elvie i kittek jak tam dziewczyny?
kwiatuszku ja tez mysle ze Hania wsrod dzieci bedzie z czasem jadla. poza tym zdrowe dziecko sie samo nie zaglodzi (tak mi mowil lekarz) wiec mysle ze jak raz czy dwa nie zje obiadu to nic sie nie stanie:)


ja dzis super wyspana, Ola od 21 pospala do 9, do tego piekne slonko za oknem wiec zyc nie umierac:)
 
reklama
Witamy witamy :-)

I uciekamy, dzisiaj sama biurokracja i normalnie mnie roznosi napisze wieczorkiem o co chodzi w odpowiednim miejscu :-)

Miłego dnia
Do wieczora
 
Do góry