beti1982
III'2008 i IV'2010
Witam:-)
Kot-kot, przerażająca opowieść... a realia jak najbardziej polskie
poza tym, niezwykły dzień miałaś... jak dla mnie;-) ale masz muzykalne dziewczyny
Ładne mi szczęście, a kto zajmuje się dziećmi;-)
No, Olu... długo kazałaś czekać na pierwszego zębola...
Martuś, nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić co przeżywasz.. wiem jednak, że w niedalekiej przyszłości wszystko co złe się od Was odwróci... wierzę to, podobnie jak Ty... tylko czasami człowiek potrzebuje to usłyszeć
Ella, dopiero co pisałaś, że Julka polubiła jedzenie... a teraz jeszcze te nocne wstawanie... a Julka tak się budzi czy tylko popłakuje i zaraz przestaje, bo ja już czasami odczekuję kilaka minut, żeby sprawdzić czy Justka marudzi i zasypia... a jak dalej płacze to na rączki...
Kostko i Olu, buziaczek na guzki...
Zdrówka dla chorowitków:-)
Filonka, łączę się w bólu osamotnienia przy ruchliwym dziecku
Kittek, szacun za odpisywanie...ja też juz czasami nie mam pomysłu na zabawianie małej przy jedzeniu, no ale taki pomysłoby nie powiększał się Wam zaciek na suficie:-)
Maonka, wspólna wizyta u dentysty... fajnie, że Alicja sobie radzi babcia się w końcu przełamała
Judysiu, widać, ze Zośka sobie radzi coraz lepiej... dzięki Wam - rodzicom... jeszcze więcej siły i wytrwałości życzę, a Ty kochana zacznij dbać o zdrówko i jedz
Aniez, widać chłopaki się wymieniają w dniach marudzenia... u nas podobnie... najlepsze są te dni jak żadna nie marudzi... tylko ja już takiego nie pamiętam
Kici, może idź do innego lekarza po skierowanie na rehabilitację ręki... no i rzeczywiście niezły dowcip ma Twój mąż;-)
Elvie, oby dzisiejszy dzień był juz lepszy... a takie wygadanie się jest najlepszą terapią:-)
Gosiek, nic nie zadziała jak konsekwentne niebujanie... ale na to musisz mieć siłę i czas... ja właśnie próbuję złamać moją, żeby nie zasypiała w ciągu dnia na rękach... oj, ciężko
Agnieszka, udanej zabawy... a Janek i tak będzie fajnie przebrany... czekamy na fotki
Ja to muszę jeszcze trochę poukładać, bo robię jedna imprezę dla obu dziewczynek.. jak na razie znalazłam przepisy na super torty i muszę zamówić barwniki spożywczy i dekorację stołu... no i oczywiście balony, wywołać zdjęcia, coby każdy mógł obejrzeć albumy...
Buziak dla Adasia :*
Też dołączam się do mam cierpiących na niedospanie spowodowane wyżynaniem se zeboli... u nas górne idą jednocześnie i jak któraś pisała im bliżej celu tym ciężej... a nam lekarka poleciła spryskanie dziąseł po jedzeniu a przed snem Tantum - verde... zrobiłam i jakoś spi
A i jeszcze się pochwalę, ze Justynka zrobiła wczoraj swoje pierwsze kroczki do mamy, która aż padła z zaskoczenia... a mała miała taką pociechę z oklasków babci , mamy i siostry, że teraz już nie będzie chyba chciała raczkować tylko chodzić, chodzić, chodzić...
Kot-kot, przerażająca opowieść... a realia jak najbardziej polskie
poza tym, niezwykły dzień miałaś... jak dla mnie;-) ale masz muzykalne dziewczyny
U nas znów domowy szpital. Jakiś wirus. Dzieci na szczęście tylko z gilami po pas, a my oboje umieramy...
Ładne mi szczęście, a kto zajmuje się dziećmi;-)
No, Olu... długo kazałaś czekać na pierwszego zębola...
Martuś, nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić co przeżywasz.. wiem jednak, że w niedalekiej przyszłości wszystko co złe się od Was odwróci... wierzę to, podobnie jak Ty... tylko czasami człowiek potrzebuje to usłyszeć
Ella, dopiero co pisałaś, że Julka polubiła jedzenie... a teraz jeszcze te nocne wstawanie... a Julka tak się budzi czy tylko popłakuje i zaraz przestaje, bo ja już czasami odczekuję kilaka minut, żeby sprawdzić czy Justka marudzi i zasypia... a jak dalej płacze to na rączki...
Kostko i Olu, buziaczek na guzki...
Zdrówka dla chorowitków:-)
Filonka, łączę się w bólu osamotnienia przy ruchliwym dziecku
Jola ogląda średnio 1 max 2 (przez cały dzień, tj, pół godziny rano i niecałą godzinę wieczorem), no, ale tylko wtedy jak coś robię w kuchni, albo usypiam Justynkę... a tak poza tym to ostatnio wystarczy jej dać puzzle i ma dziewczyna zajęcie na pól godzinyNo własnie jak to u was jest ile starszaki oglądają TV ??
Kittek, szacun za odpisywanie...ja też juz czasami nie mam pomysłu na zabawianie małej przy jedzeniu, no ale taki pomysłoby nie powiększał się Wam zaciek na suficie:-)
Maonka, wspólna wizyta u dentysty... fajnie, że Alicja sobie radzi babcia się w końcu przełamała
Judysiu, widać, ze Zośka sobie radzi coraz lepiej... dzięki Wam - rodzicom... jeszcze więcej siły i wytrwałości życzę, a Ty kochana zacznij dbać o zdrówko i jedz
Aniez, widać chłopaki się wymieniają w dniach marudzenia... u nas podobnie... najlepsze są te dni jak żadna nie marudzi... tylko ja już takiego nie pamiętam
Kici, może idź do innego lekarza po skierowanie na rehabilitację ręki... no i rzeczywiście niezły dowcip ma Twój mąż;-)
Elvie, oby dzisiejszy dzień był juz lepszy... a takie wygadanie się jest najlepszą terapią:-)
Gosiek, nic nie zadziała jak konsekwentne niebujanie... ale na to musisz mieć siłę i czas... ja właśnie próbuję złamać moją, żeby nie zasypiała w ciągu dnia na rękach... oj, ciężko
Agnieszka, udanej zabawy... a Janek i tak będzie fajnie przebrany... czekamy na fotki
Edit: Jeszcze jedno. Nie wiem gdzie to podpiąć.. Myślałyście już ( te bliżej roczku ) nad kinder balem? Chętnie podczytam o ciekawych pomysłach, zabawach dla dzieci, jedzonku :-)
Ja to muszę jeszcze trochę poukładać, bo robię jedna imprezę dla obu dziewczynek.. jak na razie znalazłam przepisy na super torty i muszę zamówić barwniki spożywczy i dekorację stołu... no i oczywiście balony, wywołać zdjęcia, coby każdy mógł obejrzeć albumy...
Buziak dla Adasia :*
Też dołączam się do mam cierpiących na niedospanie spowodowane wyżynaniem se zeboli... u nas górne idą jednocześnie i jak któraś pisała im bliżej celu tym ciężej... a nam lekarka poleciła spryskanie dziąseł po jedzeniu a przed snem Tantum - verde... zrobiłam i jakoś spi
A i jeszcze się pochwalę, ze Justynka zrobiła wczoraj swoje pierwsze kroczki do mamy, która aż padła z zaskoczenia... a mała miała taką pociechę z oklasków babci , mamy i siostry, że teraz już nie będzie chyba chciała raczkować tylko chodzić, chodzić, chodzić...