reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

tez bylam dzis na spacerku tylko pogoda mnie zwiodla
jak siedzialam w domu to sloneczko mi do okien zagladalo a jak wyszlam to tak wialo ze w parku przed nami galez z drzewa poleciala az spanikowalam bo co by bylo gdyby to ktores dziecko w glowe walnelo...???
od razu ucieklam z parku
i w ogole spacer skrocilam do 30 minut

co do umyslów
mój jest niby humanistyczny bo skonczylam polonistyke, robie podyplomowo edukacje przedszkolna i wczesnoszkolna
ale bylam w klasie mat-fiz, zdalam mature z matmy na 5 i dostalam sie tez na uniwerek na matematyke ale wybralam polski a studiowania obu tych kierunkow na raz nie wyobrazalam sobie :)
 
reklama
Kwiatek - co do dziedków to ja problem rozwiązałam tak . Szymek zawsze dostaje jeden duży prezent , np w tamtym roku autko z chicco , pod choinkę zestaw z Tomkiem i pociągi , do tego klocki itp . A dziadki dają kase . Kase wpłacam na konto , dziecko bawi się jednym . MOja mam i tak nigdy nie wie co ma kupić ( jedyne co sama kupuje to książki ) tesciowa też nie wie więc konsultuje i wykłada gotówkę . Do tego zawsze są jeszcze prezenty od chrzestnych.
 
Isabela Przyszedł wózek???

Coś nam się popsuło zasypianie od 2 dni. Wczoraj usnęła godzinę później niż zwykle. Dziś walczy już 1,5 godziny. Cały czas ją usypiałam, już myślałam że śpi i na nowo. Właśnie tata poszedł do niej. Może jemu się uda. Czyli coś za coś, dziś nie obudziła się w nocy ani razu, ale zasypianie się wydłuża. I tak źle i tak niedobrze :-(
 
wiem ze Ola ma juz dosc wszystkiego, ale placze na zajeciach tak ze nie da jej sie kompletnie pocwiczyc...w domu zupelnie co innego, dziecko zywe, wesole, praktycznie wogole nie placze, gada po swojemu, smieje sie itp..a cwiczenia nie sa jakies wymagajace od malej wysilku, bo dajmy na to pani zaczepia jedna strone lawki na drabinki, sadza mala na kocyk i mala raz zjezdza z laweczki powoli a drugi raz pani ja ciagnie do gory, do tego ja latam wokol niej z kazdej strony zabawiajac co rusz to nowa zabawka...a placz jest i tak..
wogole nie da sie opisac tego jak to wyglada, bo jak pisze to sama nie wiem czy odebralabym to ze swiadomoscia tego co sie dzieje a jest naprawde niewesolo... nawet pani sie dziwi bo praktycznie dzieci nie placza...osobiscie tylko raz slyszalam placzace niemowle w tym osrodku...
jeszcze ta sonda...boze jak mnie to dobija... :(gdyby nie ona to pewnie nie byloby wiekszego rozmyslania, po prostu plakalaby i tyle..a tak co chwila trzeba jej rece odganiac bo w placzu trze sobie nosek i oczka, trzeba uwazac zeby nie wyciagnela sondy, do tego w placzu co chwila plasterek sie odkleja...

to nie jest takie hop siup jakby moglo sie zdawac...i ja to strasznie przezywam bo potrafie sie rozkleic przy jej placzu na cwiczeniach, i mala ryczy....tylko wyjdziemy z sali juz jest ok...

cale zycie mam pod gorke,ale nie myslalam ze bedzie az tak ciezko cieszyc mi sie macierzynstwem...

uciekam spac bo jutro znowu wizyta...

dobrej nocki...
 
Witamy i wieczorową porą.

Kurcze cały dzień się zwijałam teściowa przyjechała zająć się Antosią nawiozła leków i suchary, ale i tak skończyło się na szpitalu, lekarz badał i stwierdził zatrucie, a już się trochę bałam, że coś z kamieniami ale odpukać ufff tylko zatrucie.
Moja też strasznie tęskni za tatą i wyczekuje :-)

maonka wysłałam Ci pw tak jak się umawiałyśmy :-)
kwiatuszku o zgrozo gałąź, no nas dzisiaj też wiatr, że głowę chciało urwać
marta musicie być dzielne, wytrzymajcie to wszystko dla waszego dobra,,, dobranoc :-)
 
W końcu padła :szok: Nareszcie trochę wieczoru dla siebie.

Isabela dzięki za PW, już odpisałam. Życzę zdrówka
Marta 2 razy byłam z małą u rehabilitantki i ryk był nieziemski. Więc doskonale rozumiem jak się czujesz. Może w końcu Ola się przyzwyczai.
 
witam dzisiaj pierwsza :-)
Ella WOW!:szok: jak ty to zrobiłaś??
Isabela zdrówka !!!
Marta dasz radę jesteś super babeczką i tego się trzymaj!

jak ja wracam z pracy to Natalka jest taka szczęśliwa śmieje się w głos wyciąga rączki i odrazu ładuje ręce za bluzkę :-) tuli się mocno i potrafi już dać buziaka jak ją poproszę ale buziak jest "pełną gębą" :-D i to się nazywa miłość bezwarunkowa !
 
reklama
Kwiatek straszne co piszesz o "wyścigach" dziadków, u nas jest tak, ze jedna babcia zawsze coś dla maluchów ma, a druga sie zebrac nie może do jakiegoś sklepu itp i kasę daje a ja im coś kupuje...

ella ogromniaste gratki!

Marta
nie łam się, Olcia też ma prawo być tym wszystkim zmęczona, znudzona, mieć swoje humory i po prostu nie lubić pani rehabilitantki lub czegoś na sali, trzymam kciuki zeby kryzys szybko minął

ale piękną mamy wiosnę, słoneczko świeci cudnie, tylko na polu niezbyt przyjemnie bo wieje i chłodno
moje chłopaki już całkiem zdrowe, oby jak najdłużej tak zostało...

ja zawsze byłam humanistyczny umysł, głównie językowy i historyczny, za to pan tata dokładnie odwrotnie tzn techniczny bardzo, fizyka i inne takie obrzydliwości:-) chłopakom nie wybieram, niech sie sami z czasem opowiedzą co chcą w życiu robić
 
Do góry