reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witajcie Mamuśki!
Wiem, nie pisałam długo...
U nas bez większej poprawy, momentami raczej mowa o pogorszeniu....
Zosia ostatnio dostawała długo neupogen na odporność bo strasznie spadła, antybiotyk dożylnie bo złapała jakąś infekcję, kilka dni temu miała krew przetaczaną bo bardzo wyniki spadły (pewnie po tym neupogenia, na jedno pomaga na inne szkodzi). Je głównie przez sen, czasem wypije nieco mleka czy soku, to zależy od dnia ale standardowo od dłuższego czasu jak tylko śpi to dostaje butle z kaszką na mleku czy mleko z owocami i soki. jak się mocno czymś zajmie to i zupki trochę zje. Przez to niejedzenie kilka razy miała już kroplówkę na noc podłączaną. Jest wesoła, dużo mówi i śpiewa. Łapie się barierki szpitalnego łóżeczka i podciąga się go góry, chce wstawać i tak do połowy jej się już udaje. Uwielbia tany-tany jak ją trzymam i tupta po parapecie. przez chemię ząbkowanie stanęło, zaczął wyłazić 1 ząb i staną w miejscu. Infekcję złapała ok 3 tyg temu, niby we krwi już jej nie widać ale ma bardzo kaszel i katar ciągle, po częsci dzięki naszemu nowemu towarzystwu na sali! Niech ich cholera! Przyjechali niewiadomo skąd i jak na pikniku się czują! Cały tydzień od rana do wieczora oboje z dzieckiem siedzieli ( a nie wolno!!!!) palant miał katar do tego (tatuś), na szczęści urlop mu się skończył i pojechał, było trochę spokoju ale wczoraj wrócił do rodziny. Bez kitu, nerwicy dostaje z nimi, pirdol...nik mają dookoła, mycie rąk wchodząc na sale to dla nich obce zjawisko, bycie cicho jak inne dzieci śpią też! Ile ja miałam z nimi ścięć! Ale tak to jest jak przyjechali tylko na założenie wejścia centralnego (bo tylko u nas to robią) a nie wiedzą co znaczy mieć tak chore i narażone na wszystkie zarazki dziecko. Ostatnio byłam kilka dni w pracy, tak tylko dorywczo w restauracji u męża bo dużo pracy mieli. Z Zosią babcia była. Nogi mi prawie w du..e wchodzą po roku przerwy od pracy ale wolę takie zmęczenie niż to szpitalne. Tam niby siedzę pół dnia na fotelu, w nocy Zosia daje trochę pospać ale psychicznie wysiadam! To niejedzenie, kroplówki, infekcje, transfuzje, chemie, ciągłe badania mnie strasznie dołują i jak bym mogła to pewnie bym się wyładowała na tych strasznych rodzicach co przyjechali do nas. Tam nawet sale wietrzę jak ona gdzieś wychodzi bo lampie ciągle zimno, to nic że jest duszno, bo czasem nawet cztery łożka mamy zajęte i wietrzyć TRZEBA bo te wszystkie zarazki w powietrzu wiszą i oddychać niema czym! Ostatnio babsko przegięło jak była z nami taka ok miesięczna dziewczynka. godzi ok 23 wszystkie dzieci śpią tylko ten jej syn się bawi z nią w niebogłosy, światła porozpalane, ja siedzę cicho bo Zosia śpi twardo i jej to nie przeszkadza ale mama tej malutkiej pierwszy dzień, niunia ciągle się budziła od tego hałasu i światła które akurat prosto w jej łóżeczko świeciło, cicho powiedziała że może by tak światło już zagasić? A tamta :"e, Łukasek jeszcze sie pobawi, nie trzeba" to larwa, nawet nie pomyślała że przeszkadza malutkiej, tylko swoim dziecku myśli. No wtedy już się wkurzyłam i powiedziałam jakoś :"myśle że jest już noc, to nie jest sala jednoosobowa i inne dzieci chcą spać! A jak ktoś chce się tak głośno bawić to na korytarzu jest widno!" i światło zgasiłam. O! Może Wam się to wydawać dziwne ale naprawde tacy ludzie do szału doprowadzają. Od 2 miesiecy ta sala to nasz 2 dom, Zosia jest tam ciągle, inne dzieci się zmieniają co jakiś czas, wszyscy do tej pory byli normalni, potrafili się jakoś dostosować, my do poprzedników też się dostosowaliśmy. A ci ludzie to Koszmar, takich jak te opisane sytuacje było duuuużo więcej ale książki nie będę o tym pisała.
Całujemy Was wszystkie!!!
 
reklama
Judysiu, cale szczescie, ze sie odzywasz...
Nie wesolo z tego co opisujesz, ale czasem taki kto sie trafi i niestety dostosowac sie nie potrafi. Mysle, ze zwracanie uwagi takim ludziom to nic zlego, wrecz przeciwnie. Ja rowniez reagowalabym jak Ty, bo zdrowie dzieci jest najwazniejsze.

CO do Zosienki, to przesylamy cieple i pozytywne mysli, oby wyniki szybko poszly w gore, i nic jej nie meczylo.
Tobie sily i wytrwalosci zycze, jestes super dzielna.
 
witam z samego rana zza biurka tylko teraz mam chwilę żeby podczytać co u was bo później zaczyna się sajgon w pracy a jak zachodzę do domu to Natalka chce się bawić więc czasu brak. Księdza mieliśmy w czwartek ale nie narzekam fajny gość (taki przystojny że pewnie niejedna w kościele zgrzeszyła) w wieku mojego K pogadał pożartował Natalka dostała princesse a my obrazek co do koperty to nie jestem w tej kwesti rozrzutna więc wsadziłam 50 dych i wsio.

Judysiu dobrze że napisałaś tęskniłyśmy za wami! wcale się nie dziwię twojej reakcji też bym się tak zachowała głupie babsko!

Zielona co za ropucha z tej Pilar niech ją szlag trafi a dla małżona ogromne gratulacje !

kot-kot gratuluje utalentowanej córci u nas Natalka jak w kościele śpiewają kolendy to razem mruczy a jak włączamy muzykę w domu to cała dyga tańczy całym ciałem szogun mały

zdrówka dla wszyskich chorowitów
100lat dla dzisiejczych miesięczniaków
wytrwałości dla mam małych marudek
 
Witam
Jestem w pracy zasypiam nad biurkiem - moja córka - mój mały potwór budzi się co dwie godziny zaczyna o 22:00 i tak do rana - ju,ż nie wiem co mam robić
 
Judysia - trzymam kciuki za szybki powrót do domu i za to aby w drugim domu było lepiej, siszej, spokojniej, aby atmosfera pozwalała szybko wracać do zdrowia
 
Witamy witamy i my. My ostatnio bez czasu jesteśmy, załatwianie załatwianie itp budowa, raczkująco-wstawająco-chodząca Antonina, i marudzoncy że nie ma dla niego czasu W. Dzisiaj idę w poszukiwaniu rękawków dla małej.

wronka zdrówka chorowitkom
nata niedobrze niedobrze ze sie tak budzi, noc rozpaprana i nikt nie wyspany
judysiu świetnie, że sie odezwałaś. Gówa do góry będzie dobrze. Z tymi ludzmi to bym to samo co zielona zrobiła
 
Judysia - co za glupie babsko:wściekła/y::wściekła/y:
Oby Zosi nic się juz wiecej nie przypetało i poprawy wyników :tak:
Dwaja znać co tam u was , bo się martwimy jak nic nie piszesz:tak:
 
Judysiu super ze sie odezwalas! Wszystkie czekamy tu na wiadomosci od Ciebie jak na jakies zbawienie:)
Super ze Zosienka jest wesola, z niejedzeniem my tez mamy problem. ole karmie sonda, ale pewnie to Cie nie pociesza...

Dziewczyny melduje sie ze jestem, wczoraj caly dzien u rodzicow bylysmy, bolal mnie zab wiec nie nadawalam sie do niczego. Odezwe sie dzis wieczorem, bo dzis musze do lekarza pojsc, do US, mojego "cudownego" pracodawce odwiedzic i wogole taki jakis dzien mam napiety..
obiecuje ze nadrobie i sie odezwe:)

Milego dzionka laski!
 
reklama
Judysiu super ze sie odezwalas! Wszystkie czekamy tu na wiadomosci od Ciebie jak na jakies zbawienie:)
Super ze Zosienka jest wesola, z niejedzeniem my tez mamy problem. ole karmie sonda, ale pewnie to Cie nie pociesza...

Dziewczyny melduje sie ze jestem, wczoraj caly dzien u rodzicow bylysmy, bolal mnie zab wiec nie nadawalam sie do niczego. Odezwe sie dzis wieczorem, bo dzis musze do lekarza pojsc, do US, mojego "cudownego" pracodawce odwiedzic i wogole taki jakis dzien mam napiety..
obiecuje ze nadrobie i sie odezwe:)

Jejku, sondą a co się dzieje? Pewnie pisałas o tym ale wybacz tyle tu nie zagladałam że nie doszukam się...
Dzięki za miłe słowa od was. Babsko może we wtorek wyjdzie, oby!
 
Do góry