reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Graty dla Alexis.




Wiecie co, ja nawet nie mysle o podrozy. Jakos to bedzie. Moja kokietka bedzie zachwycona nowymi ludzmi dookola i natychmiast zacznie ich podrywac :-) Moze sobie poderwie szejka arabskiego na nowego tatusia hehehehehe ;-)
A tak na powaznie, to dobrze ze nie mieszkamy juz w Baja California.
Podroz do Polski zajmie mi 14,5h. Na polaczenie z Frankfurtu z wawka bedziemy czekac troche ponad godzine. Do tego wylatujemy w nocy, wiec mam nadzieje, ze mala przespi lot. Spowrotem lecimy 16h z kawalkiem.
Nie wiem jak to jest z bagazem, czy moge miec jakies dodatkowe kilogramy na dziecko. A bagaz odprawiaja w Mexico City i odbieram go w wawce, wiec zaden problem. Wozek zostaje ze mna i zabiora mi go przed wejsciem na poklad i po wyladowaniu powinni natychmiast oddac :D Na wszelki wypadek zabiore chuste, mimo, ze Kostka nie lubi.

Bedzie dobrze!
 
Cześć mamuśki

Ta pogoda mnie dobija, w depresje popadam, tak szaro-buro jest.
Moje dziecko dzisiaj pierwszy raz całą noc przespało, od 20:30 do prawie 6 rano. Aż z za długiej dawki snu mnie głowa rozbolała.
W pracy masakra, tylko jeden dzień mnie nie była, a biurko całe zawalone miałam i telefon przez cały dzień się odzywał. Strach się bać co będzie jak po tygodniu wrócę
:szok:
Ja cie kręce a ja była pewna na 100 %, że dzisiaj czwartek, dzięki kamisia


Annoj współczujemy, ale będzie dobrze. A tak właściwie bo chyba przeoczyłam co się dzieje małemu, że musi mieć ten zabieg. A co do przepuszczania to jak W zawiozłam ostatnio na pomoc dorazna, to czekalo sobie malzenstwo ja wiem z 3,4 miesiecznym dzieckiem noi ich przepuscilismy do rejestracji uznalam ze to normalne a pan sie pozniej do mnie odwrocil jak zarejestrowal i mowi dziekuje pani bardzo a ja na to nie no nie ma za co, państwo z dzieckiem a my dorosli mozemy poczekac a on do mnie nie nie prosze pani wiekszosc ludzi tego nie rozumie.

Igor ma miał często coś w rodzaju zapalenia ucha, tzn tak naprawdę ucho mu się przytykało i bolało, czasem do tego pojawiała się gorączka. Faktycznych zapaleń ucha miał ze 3 może 4 w ostatnich 2 latach. I nie dosłyszy na jedno uszko.


Annaoj, syn moich znajomych też miał założone dreny, tyle że oni w Irlandii mieszkają. Od tego czasu dużo lepiej słyszy i w 2 miesiące nadrobił zaległości w mówieniu, bo opornie mu to szło. Minęły 2 lata i teraz jest bardzo ok. Miał trochę ponad 3 lata jak to się działo.

Igor jest bardzo rozgadany i jak na swój wiek ma bardzo rozwinięte słownictwo. Ale faktem jest, że na jedno uszko nie dosłyszy.

Problem polega na tym, że tyle teraz mówią o lekarzach, że naciągają na zabiegi, bo prywatne zoz i żeby kasę dostać i chyba dlatego, nie do końca ufam lekarzowi, jak mówi, że taki zabieg. Nie wiem czy to naprawdę jedyne wyjście czy kasa dla przychodni, w której pracuje. W sanatorium lekarz nic nie widział:confused:

witam sie i spadam bo pisze prace zaliczeniowa na dzisiejsza podyplomowke

weny życzę

Gratulację dla Olki

spadam posprzatać troszkę
 
Graty dla Alexis.




Wiecie co, ja nawet nie mysle o podrozy. Jakos to bedzie. Moja kokietka bedzie zachwycona nowymi ludzmi dookola i natychmiast zacznie ich podrywac :-) Moze sobie poderwie szejka arabskiego na nowego tatusia hehehehehe ;-)
A tak na powaznie, to dobrze ze nie mieszkamy juz w Baja California.
Podroz do Polski zajmie mi 14,5h. Na polaczenie z Frankfurtu z wawka bedziemy czekac troche ponad godzine. Do tego wylatujemy w nocy, wiec mam nadzieje, ze mala przespi lot. Spowrotem lecimy 16h z kawalkiem.
Nie wiem jak to jest z bagazem, czy moge miec jakies dodatkowe kilogramy na dziecko. A bagaz odprawiaja w Mexico City i odbieram go w wawce, wiec zaden problem. Wozek zostaje ze mna i zabiora mi go przed wejsciem na poklad i po wyladowaniu powinni natychmiast oddac :D Na wszelki wypadek zabiore chuste, mimo, ze Kostka nie lubi.

Bedzie dobrze!

dobrze, że w nocy lecisz, pewnie Kostka prześpi lot, a potem jakoś będzie, dasz radę.
 
Podroz do Polski zajmie mi 14,5h. Na polaczenie z Frankfurtu z wawka bedziemy czekac troche ponad godzine. Do tego wylatujemy w nocy, wiec mam nadzieje, ze mala przespi lot. Spowrotem lecimy 16h z kawalkiem.
Nie wiem jak to jest z bagazem, czy moge miec jakies dodatkowe kilogramy na dziecko. A bagaz odprawiaja w Mexico City i odbieram go w wawce, wiec zaden problem. Wozek zostaje ze mna i zabiora mi go przed wejsciem na poklad i po wyladowaniu powinni natychmiast oddac :D Na wszelki wypadek zabiore chuste, mimo, ze Kostka nie lubi.

Bedzie dobrze!
No to oby wszystko sie poukladalo.

Z bagazem tak czy tak nie jest tak prosto - bo pewnie bedziesz miec jakis podreczny bagaz ze soba.
Wiec wchodzac na odprawe - na tasme musisz nadac podreczny, przekazac komus Kostke, zlozyc wozek, wsadzic na tasme, odebrac i przejsc bramki z Kostka, oddac komus Kostke, wziasc bagaz i wozek, wziasc Kostke i dopiero bezclowa.
Wozkiem mozesz jechac do samych schodow samolotu , ale pod - musisz znow:
dac komus Kostke, zlozyc wozek, i dopiero wejsc do samolotu (z Kostka i bagazem w rece).
Po przylocie -przynajmniej jak ja lecialam tak mialam- wozek przyjechal na tasmie razem z glownym bagazem, a zanim tam dotarlam stalam w kolejkach do odprawy paszportowej z Polka i bagazem w rece.
Masakra.



Aleksis
- gratki spryciulo!!!!!!!
 
reklama
Do góry