reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Hej, dawno mnie nie było ale kompletnie nie mam czasu na nic:( W ogóle ostatnio kiepsko się coś czuje. Jakieś takie ogólne osłabienie, senność itp(wiem wiem też miałam tak na początku ciąży:-D) ale to nie to, przypuszcam że to pogoda próbuje mnie wykończyć heh. A poza tym Młoda maruda na maksa. Zęby nadal dwa dni pchają się do przodu po czym ze 4 dni spokoju. Nie mam pojęcia czy kiedyś się przebiją. Laurka też już jest tym baaardzo zmęczona:-( Poza tym też zaliczyła skos rozwojowy i nauczyła się wstawać (co prawda jeszcze bardzo asekuracyjnie i jak mnie nie ma obok to raczej nie próbuje),przemieszcza się w bok najchętniej przy oparciu sofy poza tym wreszcie zaczyna pełzać a raczej się czołga hehe

Ola gratki za pierwsze kroczki!!!

Aniam a jakie mieliście teraz szczepienie? Bo ja mam dopiero do szczepinie z Młodą się wstawić w jej 13m.ż.

gosia 23 moj M robi dokldanie tak samo! Jak np zostaje w sobote z Laurka jak ide do pracy to wie co do jedzenia i kiedy dac, wie kiedy spac i jak uspic itp itd a jak ja jestem w domu to wtedy nawet sie tym nie zainteresuje

Zielona tez uważam że dasz radę:-)

Uciekam popatrzeć na inne wątki;-)
 
reklama
Olka margolka gratki za pierwsze kroczki.
kwiatek- ty zdolniacho.
kingunia- bravo dla Laurki za nowe umiejetności

aa my z K mieliśmy powazna rozmowe przy kolacji. bo przyłapał mnie jak szukałam pracy w necie i powiedział zebym sie przestała wygłupiać.ze nigdzie nie zostawie małego by pójsc do pracy tylko po to by miec pozniej jakies swiadczenia przy 2 dziecku. ze w planach zapewne zaczniemy sie starac o 2 juz jakos wlasnie na wakacje, by bylo 2 latka róznicy. ze wychowam przy jego pomocy troszke dzieci ,te 2 chociaz do roczku i wtedy bym zaczela se szukac porzadnej stałej pracy.
moze i z tym sie zgadzam ale czy ja wytrzymam tak 2-3 lata w domu ciagle z 2 dzieciaczków nie wiem, oto moja swietlana przyszłośc.
 
hej kochane. a ja tak totalnie z innej beczki... moj maluszek sie obudzil i zauwazylam cos niepokojacego. pisalam wczesniej ze od paru dni jestesmy chorzy no i maly tez... tzn kaszle ale goraczki nie ma... ma mokry kaszel. sprwdzam tempke czesto i nie przekracza 37 ale wzielam przed chwila malego i jak on oddycha to jak przyloze reke do jego klatki piersiowej to czuje-nie wiem jak to nazwac wiec opisze na chlopski rozum-takie wibracje... nie ,,charczy'' przy oddychaaniu i jakos strasznie nie kaszle.... no ale jest kaszel... i teraz nie wiem co robic.... czy poczekac do poniedzialku?? pisze od razu ze maly je normalnie, bawi sie i wszystko normalnie jest jak wczesniej tylko te ,,wibracje'' mnie niepokoja.... pomozcie...
 
hej kochane. a ja tak totalnie z innej beczki... moj maluszek sie obudzil i zauwazylam cos niepokojacego. pisalam wczesniej ze od paru dni jestesmy chorzy no i maly tez... tzn kaszle ale goraczki nie ma... ma mokry kaszel. sprwdzam tempke czesto i nie przekracza 37 ale wzielam przed chwila malego i jak on oddycha to jak przyloze reke do jego klatki piersiowej to czuje-nie wiem jak to nazwac wiec opisze na chlopski rozum-takie wibracje... nie ,,charczy'' przy oddychaaniu i jakos strasznie nie kaszle.... no ale jest kaszel... i teraz nie wiem co robic.... czy poczekac do poniedzialku?? pisze od razu ze maly je normalnie, bawi sie i wszystko normalnie jest jak wczesniej tylko te ,,wibracje'' mnie niepokoja.... pomozcie...
jesli cie to martwi ja bym nie czekała do poniedziałku.w dzien masz pelna kontrole a w nocy nie za bardzo,wiec skonsultowalabym to z lekarzem.
 
Dawno mnie nie było, bom wojazowała, ale już jestem... nadrabiam...

Mamusia- zacisnęłam kciukasy za egzaminy :-) powodzenia (tylko nie dziękuj ;-)
Aniam- nie zgodzę się ;-) jeżdżę zarówno i za granice, jak i nad Bałtyk (niejako musimy ze względów zdrowotnych...). Jurata po sezonie jest cudna i wcale nie ekstremalnie droga, Jastarnia zresztą jeszcze tańsza i też śliczna, generalnie plaże tam mają bardzo ładne, polecam Rowy- super mikroklimat, w Ustce mamy ekstra pensjonat i 'na balety' mozna pójść'... zależy w jakim terminie jeździsz i czy masz 'namiary'... my wcale nie płacimy dużo, za komfort, który sobie życzymy mieć, a ja niestety wygodna jestem... a za granicą syf też jest... (generalnie duże miejscowości turystyczne to syf, gdzie byś nie pojechała). A wczasów bez dzieciarni tez sobie nie wyobrażam, to już prędzej nie pojechalibyśmy wcale ;-)
Elvie- tez się nie zgodzę: za granice to sie jeździ po sezonie, albo (jeszcze lepiej) przed sezonem... wcale nie trzeba w środek lata celować, a przypomnę, że latem w tym roku nad Bałtykiem były tropiki ;-)
Kamisia- gratki dla zębulka Antonia ;-)
Ewka- oj! współczuje! Kuba dochodzi do siebie po jelitówce, ale koszmar to jest, nie powiem!
Kotkot- noooo to szampana czas otwierać, co? Gratki dla Zosi!

Położna to mnie akurat nigdy nie zastała, aleśmy się spotkały w przychodni, po 3 miesiącu to już nie chodzi w ogóle, natomiast około 9 miesiąca mieli my się stawić do przychodni, na badanie... słuchu... jakiś nowy przepis...

Gosiek- gratulacje dla Malutkiej... teraz będzie siedziała namiętnie i pasjami :-)

Mój słoiczków nie chce wcale, więc ten temat nas nie dotyczy ;-)

Marta- super, że Olcia coraz częściej reaguje na swoje imię :-) :-) :-) bardzo dobre wieści! Metoda drobnych systematycznych kroczków rozwojowych jest super :-)

Katik- no w sliwce Gerber takiego świństwa nie pchał, to pewne :-D

Zielona- no to już niedługo zawitacie w ojczyźnie :-)

Gosia- mój tez ma gorączkę i mega katar i tez się dowiedziałam, że to od... zębów... i w końcu mąż spytał jak to możliwe, bo z racji mojej nieobecności dzielnie poczłapał do pediatry, i się dowiedział, że jak dziecku idą zęby to masakrycznie spada odporność i te dzieci, które długo ząbkują także więcej chorują... no coś w tym jest, bo do świąt z zębami był spokój i mały był zdrowy, a teraz znowu cyrk... Najśmieszniejsze jest to, że mimo mega gorączki i kataru to on świetnie je i zadowolony jest i się bawi... hm...

Dobra resztę będę nadrabiać potem... Pchły na noc ;-)
 
Dobry wieczór miłym paniom.:-)

elvie – no to podobnie się umęczyłaś jak ja tylko, że u nas „walka” z zasypianiem przed południem była bo zawsze tak idzie spać więc widzę że jest zmęczona, oczy czerwone a nie zaśnie tylko wstaje i wstaje już się też poddałam ale tak marudziła, że przy trzecim podejściu jej nie odpuściłam i padła.
No i masz rację elvie, że jak się „siedzi” (wybaczcie to tylko taki skrót myślowy ale wszystkie wiemy, że z siedzeniem nie ma to nic wspólnego) to człowiek bardziej zmęczony niż po pracy. A teraz „siedzę” w domu bo mam opiekę L4 na dzieci i wieczorem to padam. Ale z drugiej strony to gdyby nie to że były chore to tak fajnie z nimi w domciu.


Dagsila – gratulacje dla Oli. Chyba pierwsza postawiła samodzielne kroczki. Super.:-)

Ella – no szkoda mi Was strasznie,:-( że choróbsko nie chce odpuścić i jeszcze na Julcie przeszło. A zimy też nie lubię a może powinnam bo się w zimie urodziłam (a może właśnie dlatego nie lubię:-D)

Kittek – widzę że podobną nockę miałyśmy. :-(Zośka sobie poszalała i po północy padła dopiero, a ja nie ukrywam już miałam nerwa bo nie uśmiecha mi się bawić w nocy z dzieckiem jeśli nic ją nie boli ale wyszłam z pokoju, policzyłam do 10, napiłam się wody i mi przeszło takie chwilowe wkurzenie bo niby co takie dziecko rozumie. No ale jak jestem śpiąca i zmęczona to szybko się denerwuję co i tak nikomu nie służy.
Ale Ty miałaś jeszcze trudniej bo co 20 minut znów wstawać to można noc na straty spisać a rano niestety trzeba wstać bo jakimś cudem te dzieci wyspane czego nie można powiedzieć o rodzicach. Powodzenia dzisiejszej nocy, oby była lepsza.

Cicho sza…Zosia na razie śpi i oby tak do rana (w jej przypadku do 6.40);-)


A dzisiaj u Edysi w przedszkolu był dzień babci (z racji że się ferie zaczynają musieli zrobić wcześniej), bidulka moja cały tydzień nie chodziła do przedszkola z powodu choroby i dzisiaj też nie była ale gorączki nie miała i na samo przedstawienie ją zawiozłam. Miała dzisiaj swój debiut wierszykowy mówiony do mikrofonu i poradziła sobie świetnie a babcie były dumne z wnuczki:tak:

Dobranoc!
 
Naczytałam sie naczytałam i połowe zapomniałam tsaaa... Dzieć grzecznie śpi małż się kąpie a ja moge cos tam naskrobac. Wyszlismy na chwile z W na pizze mielismy moze jeszcze gdzies poleź ale mi się nie chciało, ja wolałam do córci. I jak się okazało Antonina czekała aż mama ją położy w łóziu z babcia nie chciala spac tylko sie wierciowała po całym łóziu. Moja córcia :) Dzisiejszą atrakcją dnia okazała się nasz tchórzofretka z którą Tośka się ganiała po domu, tzn tchórzofretka uciekała a Tośka z wielką radością ją goniła. Fret się jej boji :szok:

Zielona Ty to jestes jak to mowili u mnie "feste baba" kurcze, dzieki Tobie to ja odzyskuje wiare ze gdzies tam sa jeszcze niewymadrzajacy sie ludzie z duzym intelektem delikatnie a dosadnie egzekfujący swoje zdanie. Kurcze podziwiam się. Noi kto jak kto ale Ty nie dasz rady ?!?!?!

Dagsila gratulacje i miej się na baczności :)

A i dobranoc
 
Katik- no w sliwce Gerber takiego świństwa nie pchał, to pewne :-D
Boszzzz
ale sie usmialam sama z siebie...
tak sie zestresowalam tym gerberem, ze myslalam twardo co Polka od nich jadla, i nawet nie wpadlam (o ja durna) na to, ze w sliwkach tego na bank nie bylo
:-D:-D:-D:rofl2:
 
reklama
Do góry