aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
U mnie takich rzeczy nie ma. babcia dawno tem raz zrobila kutie...bleeee, a mama kiedys kompot z suszu, ale tez nie przeszedł..fuj..hehe, ja tam tego nie lublju:-)
Kutię lubię tylko swoją, a robię ją z przepisu mojej św. pamięci babci. Diabeł tkwi w szczegółach :-) I wcale nie uważam, tak jak Maonka, że jest to pracochłonna potrwawa... najdłużej trwa mielenie maku, ale można to zrobić wczesniej, raz robiłam z gotowej masy... nie to samo, ale też nieźle... Pracochłonne to są uszka i pierogi, ale mój mąż je klei (ja robię farsz i ciasto) i robimy je wcześniej i mrozimy.
a w temacie potraw no to wigilia tradycyjnie i mi w udziale przypadlo przygotowanie moich popisowych potraw, tj. uszka i pierogi z kapucha i grzybami, kutie, pieke makowca i pierniczki, zrobie barszcz na zakwasie. poza tym oczywiscie karpik, kluski z makiem, zupa grzybowa, barszcz czerwony, krokiety, paszteciki, ryby smazone, duszone... kasza z sosem grzybowym, groch z kapusta, kompot z suszu.. hmmm.... i espumisan
za to drugi dzien... tutaj hulaj dusza, ( ojciec mysliwy, wedkarz a pzy tym kucharz z zamilowania, wiec o slynnym gibosie nie wspominam nawet;-) ) rennie, krople mietowe i stoperan zakupione, wiec damy rade
Buhahahahahahahahahahahaha... z tego zestawu to ja za karpiem nie przepadam... ale Daga, blisko mam, więc uważaj, bo jeszcze wpadne i zakąszę :-)
Hej dziewczyny,chciałabym dołączyć do waszej "rodziny" :-) w sumie to czytam was odkąd dowiedziałam się o ciąży.Nasze maleństwo Lencia urodziła się 06.04.2010.Na codzien jak narazie nie pracuje ale studiuje,jestem na 4 roku weterynari(powinnam być na 5 ale wzięłam dziekanke ze względu na problemy w ciąży) to jak narazie tyle o mnie,reszta wyjdzie w praniu
judysia 3mamy za niunię kciuki codziennie o niej myśle i wchodzę tu z myślą o Was!
A widzę że temat świąt,w tym roku u nas wigilia nie wiem jak to będzie bo my w tym roku się wprowadziliśmy do naszego nowego domku i nie wszystko mamy(np wysoki stół krzesła i takie tam niby zwykłe rzeczy a potrzebne) no ale jakoś trzeba sobie poradzić!
Pozdrawiam was wszystkie i mam nadzieje że mnie przyjmiecie
Witamy, witamy :-) nieładnie tak podczytywać i nie odpisywać :-) liczymy na nadrobienie tego roku z okładem!
Hejka
Wpadłam tu tylko na chwilę, ogarnęłam co najważniejsze i zmykam.
Chciałam się pożegnać, bo jutro z rana wyjeżdżamy z Adasiem do dziadków na święta.
Będę sporadycznie pisać, bo jest tam dostęp do internetu, ale nie wiem jak będzie z dostępem do komputera. Będę w gościach więc nie wypada okupować czyjegoś kompa niestety...
Buziaki
Wesołych Świąt
oooo nowa kwietniowka,witam.
a wiec dziewczynki przestałysmy byc przesladowane )))))
mały mi si wydziera prze sen tak ze nie wiem co juz mam z nim robic, godzine go uspokajalam.az w koncu wyladowal w naszym luzku i przy mnie zasnal, bo jak odkladaalam do luczeka to wstepywalo w niego jakies zlo
sospettosa w takim razie wesołych swiat )buziam
hej
u nas w sumie śmieszna noc za nami. mały budzil sie ale nie plakal, a potem w srodku nocy zrobil se przerwe w spaniu i latal po naszym łuzku, bo juz zostal tam na cała noc.robil wygibasy ze trudno opisac. a najlepsze bylo ze mamie pod nosem bąki puszczał )))) a tacie wchodził na głowe i skakał.urwis mały .
Agnieszka- udanych łowów.
a my bez wiekszych planow na dzis- sprzatanie, prasowanie itp. potem maly spacer , zaawa i nudaaa
Z tego wnioskuję, że Twój Mały chce spać z Wami... ot i cała tajemnica :-)
dziewczyny mamy bablow z zebolami-czy przed wyjsciem zebow Wasze dzieci braly do buzi wszystko doslownie? Moja Olka od dwoch dni tak wlasnie robi, teraz np smakuje jej kocyk pod ktorym lezy, wczesniej to byla jej pluszowa pacynka a nawet drewniana lyzka, uchwyt smoczka a nawet rajstopy. Piesci tez pieknie jej sie mieszcza w paszczy...no i do tego maruda...
Wszystko pcha do buzi i piłuje po dziąsłach... to norma.
My wczoraj bylismy na posada - to taki przedswiateczny zwyczaj. Kostka zobaczyla choinke i nie zrobila ona na niej wrazenia, dzieki czemu nie mam wyrzutow sumienia spowodowanych brakiem drzewka
Quba w pierwszym roku choinke 'olał' zaś w drugim to był HBIT! Do tego pies też wpadł w zachwyt, a kot najchętniej siedziałby na czubku w ramach gwiazdy! No nic... jakoś to przeżyjemy (tylko ciekawe czemu co roku kupujemy nowe bombki...)
Się witam i uciekam, bo Malutki wstał i bedzie jadł... dzisiaj wszystko mamy z opóźnieniem, bo rano wstał o 8:30 i jest obsuwa :-(