reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Katiczku- bidulo Ty! Zdrowiej!!!!
Agnieszka- moje chłopaki też ciągle z katarkiem :-(
Salamandra- 8 ząbek??????? Hohohohoho! Nasz rekordzista :-)
Ella- może jednak Jula nie potrzebuje tyle jedzenia? W sensie, że dobrze przyswaja to, co zjadła? Bo mój to 200-300 g maksymalnie przybiera, a jest młodszy :-) Może przez kilka dni daj jej mniej i potem idź ją zważ, tak dla kontroli. A co pediatra na te jej wymioty i prawidłowy (a nawet lekko za duży, jak na ten okres) przyrost wagi?

U nas bez zmian. Kubuś miał wczoraj pasowanie na przedszkolaka :-) Bartus rośnie w oczach. No i znowu dostał od braciszka katarek, ale już sie doń zaczynam przyzwyczajać... bidulek mój kochany! Nocki pięknie z braciszkiem przesypiają, więc maja litość nad rodzicami :-)
 
reklama
Jakoże J. w domu ma zostać dla pewności do niedzieli to mam mały sajgon w domu i na nic czasu a już najmniej na BB :-( Do tego zakatarzony wiecznie M. Mnie też gardło ciągle boli więc leczę się jak moge...ehhh byle do wiosny. Jak ja nie cierpie jesieni i zimy z powodu tych choróbsk :no::wściekła/y:
Ella no Julka to ewenement... ale super że przybiera... może faktycznie nie potrzebuje aż tyle jedzenia ile inne dzieci w jej wieku zjadają wg. tabelek... może faktycznie podawaj tylko tyle ile ona chce i ani łyżeczki więcej. Może i wymioty ustaną. Bo skoro przybiera to znaczy że ona nadmiar wymiotuje a w żołądku zostaje tylke ile potrzebuje...
Salamandra no nieźle z tymi ząbkami u Adasia... U nas dalej nic... nieodrodny braciszek... u J. było dokładnie to samo. Zęby na przebiciu a nie chcą wyjść... mało tego od miesiąca widze je dokładnie pod skórką ... wydaje się że już już wyjda a one dalej nic ;-)
dobra lecę ogarnąć trochę domek i musze znaleźć jakieś zajęcie dla J. i M.
 
Aga oj bidulek M. Zdrówka dla niego.

Salamndra Adaś to chyba do księki rekordów chce się zapisac z tymi zębolkami.
Ela to strasznie dziwne, że Jula tak dużo przybiera a ty wciąż mówisz że ona wszystko zwraca co zje. zastanawiające, a może za dużo jej dajesz i jej sie ulewa po prostu. ja nie wiem jak to możliwe.:confused:
 
Mam prąd! Więc witam Was kochane.
Od 2 nocy Alicja daje popalić. Wiadomo budzi się na jedzonko, ale później wybudza się i zabawa jej w głowie. Przedwczoraj nie spała 2,5 godziny!!! Przez co spałam ze 4 godziny. Dziś obudziła się i nie spała godzinę. Na dodatek nie mogłam usnąć i dopiero ok 1 zasnełam :-( Nie wiem już co zrobić. Padam i mam dość.
Na dodatek wcale więcej nie śpi w dzień.
Później po nadrabiam
 
Ja się również witam!

Niby na uczelnię w tym tygodniu nie jeżdżę bo mam wolne a i tak czas między palcami ucieka!

Ella Julik super przybiera, może rzeczywiście spróbuj jak dziewczyny piszą. A czosnek rzeczywiście najlepszy na choróbska.
U nas jest codziennie rano miód z cytryną.

Aga i Aniez zdrówka dla chłopaków!

Salamandra Adaś musi ślicznie wyglądać jak się uśmiechnie! Gratki dla niego!

Maonka może to tylko chwilowe, jakiś skok rozwojowy albo cóś???

U nas wszystko dobrze. Maja właśnie ucięła drzemkę a ja idę nas przygotować do wyjazdu bo do koleżanki i na zakupy jedziemy. Może sanki uda nam się kupić w Biedzie.

Wczoraj była u nas moja kumpela z Niemiec z młodszą od Mai o 2 tyg Mią. Ubaw miałyśmy po pachy bo dziewczyny świetnie się razem bawiły i próbowały się szarpać za włosy, których prawie nie mają :)

Drogi jak nie zrobili tak dalej nie robią, śnieg spadł więc będą mieli wymówkę,że poczekają aż stopnieje. A mnie szlag trafia!!!!

Miłego dnia!
 
Co za pogoda- niby pada snieg- ale co to za śnieg skoro pada z deszczem:/
Mały śpi, zjadł w końcu cały mały słoiczek obiadku- bo był to kjóik of course i padł....ja też chętnie bym padła - ale obiad trza robić i troszkę odgruzować mieszkanie. Noc mieliśmy kiepską- bo Antoś budził się chyba z 3 razy na smoka , raz na jedzonko i o 5.30 wake up:/Biedactwo skończyło wymiotować i "biegunkować" a zaczął kaszleć i przypałętał sie katar....Jest jakaś odważna coby odglucić mi Antosia? Bo on jak widzi fride albo krople do nosa- to dostaje takiego szału że aż się boje:)hehe
Bosch....jak dobrze w domu, a od poniedziałku znowu szara rzeczywistość.
 
Co za pogoda- niby pada snieg- ale co to za śnieg skoro pada z deszczem:/
Mały śpi, zjadł w końcu cały mały słoiczek obiadku- bo był to kjóik of course i padł....ja też chętnie bym padła - ale obiad trza robić i troszkę odgruzować mieszkanie. Noc mieliśmy kiepską- bo Antoś budził się chyba z 3 razy na smoka , raz na jedzonko i o 5.30 wake up:/Biedactwo skończyło wymiotować i "biegunkować" a zaczął kaszleć i przypałętał sie katar....Jest jakaś odważna coby odglucić mi Antosia? Bo on jak widzi fride albo krople do nosa- to dostaje takiego szału że aż się boje:)hehe
Bosch....jak dobrze w domu, a od poniedziałku znowu szara rzeczywistość.
kamisia...my z frida od ponad 3 m-cy jestesmy za pan brat.....Borys jak mnie widzi z tą rurą to juz szału dostaje...jeny jak on mnie musi nienawidziec za to "fridowanie"...;-(
 
reklama
no i idę do pracy od stycznia. dogadałam się z koleżanką i daje mi umowe na pół etatu, może nic wielkiego ale zawsze jakis grosz wpadnie do portfela
Gratuluje! tez bym tak chciala, ale u mnie narazie cicho w sprawie pracy:-(

I ja tez lubie zime, taka bardzo mrozna i ze sniegiem, z plucha i ciapa nie lubie.
he he, jakbym mieszkala w Mexyku to tez bym pewnie zime lubila:-D:-D:-D A tak serio, to takiej pluchy nienawidze, ale jak jest mroz i snieg i sloneczko swieci i mozna sie po lesie przejsc i slychac skrzypienie pod nogami... to jest to!!!:tak::-)

A za nami kiepska noc- z racji tego że Antonio poszedł spać po 18 przed 4 postanowił rozpocząć dzień- myślałąm że się rozpłączę- no nic wziełam go do nas do łózka i próbowaliśy spać- ale kiepsko było bo mały arie operowe odstawiał. Usnął po 5 i do 6 udało mu się pospać- a ja jestem cała obolała bo mały rozwaliłsię jak panisko i ja spałam prawie na ścianie. Teraz znowu padł....mam nadzieję że zdąże w ten czas podczytać co u was i umyć włosy.
ok- spadam na reszte wątków
to maja z Sebkiem cos wspolnego - ten maly gad tezjak tylko u nas wyladuje, to wierci sie jak nie powiem co i kopie i macha lapkami (przez sen oczywiscie) i jakby mogl, to by najchetniej chyba w poprzed lozka spal:crazy: tylko mu rodzice przeszkadzaja. urwij jeden. Dziwne tylko ze jak spi w lozeczku to zazwyczja nawet lapka nie ruszy - jak usnie, tak sie budzi.

Dziś świętujemy 7 msc:szok:. I 8 ząbek! No, i tak myślę, że na jakiś czas się skończy...
Wczoraj, ja miałam swoje małe okrągłe ( buuuu) święto - bez świętowania po raz pierwszy i nawet, o dziwo ,to mi się podobało. Najzwyczajniej nie robiłam nic :-D
Gratuluje 7miesiecznicy synkowi i 20tych urodzin mamusi:-D

U nas bez zmian. Kubuś miał wczoraj pasowanie na przedszkolaka :-) Bartus rośnie w oczach. No i znowu dostał od braciszka katarek, ale już sie doń zaczynam przyzwyczajać... bidulek mój kochany! Nocki pięknie z braciszkiem przesypiają, więc maja litość nad rodzicami :-)
gratki dla przedszkolaka! a tych przespanych nocek to chyba nigdy nie przestane Ci zazdroscic...

Wronka, Kamisia u nas fridowanie wygladalo tak samo dopoki robilam to ja, sama. Pewnego razu juz mialam dosc i mowie do Sz zeby mi pomogl, bo juz nie mam sily ani serca dzieciaka tak meczyc. Wygladalo to tak, ze ja wzielam syna na rece, a Sz fridowal. Jakiez bylo moje zdziwienie jak Mlody nawet nie "mialknal"!:szok: i tak oto Sz stal sie nadwornym fridownikiem. Seb dostaje szalu jak widzi mnie z ta rurka, ale jak podchodzi Sz to spoko, luzik. Niech tatus czysci nawet i pol dnia... No synek tatusia sie znalazl:-D

acha, moj dziec poszedl wczoraj spac juz o 20,30 wiec moze w koncu wrocimy do poprzedniej rutyny. Oby! dzis wstal o 6,30 i od tej pory juz 3ci raz ucina sobie dzemke. Nie sa to jakies dlugie spania, bo jak zwykle 20-40 min ale tyle razy to on w zyciu nie spal. Cos kombinuje ten maly gad...:confused:
 
Do góry