reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
melduję się i ja :)
Znów tylko na chwilę, bo 30tego obrona i mam górę nauki w związku z powyższym ;/. Zielona, nie marudź, że chcesz na studia!! Przypomnij sobie jak chciałaś je skończyć, kiedy studiowałaś :).
Dziękuję za komplementy dla męża, ale nie przekażę mu, bo będzie mu źle ze świadomością, że wypisuję tu, że dziecko w domu niańczy. To dla niego bardzo poniżająca sytuacja :(.


he he sospettosa :D Od III roku studiow zajmowalam sie narkomania (wspolpracowalam z MONARem) i niezbyt duzo czasu spedzalam na uczelni. Ze nikt poza mna nie chcial zamieszkac w zadnym osrodku coby porobic badania z wiekszoscia wykladowcow mialam uklad, ze zagladalam co jakis czas, zaliczalm co bylo do zaliczenia i juz. Pewnie dlatego nigdy nie marzylam o szybkim studiow konczeniu. No poza chwila przed obrona (w 3 dni splodzilam prace, a po miesiacu sie obronilam), bo jakos tak nudno mi bylo :D
Tak sobie mysle, ze jak sie studiuje cos co jest naprawde interesujace, wowczas troche inaczej sie do tego podchodzi... :D No i ja studia traktowalam tak, hmm, hobbistycznie.


Kwiatek, powodzenia. Choc jestem pewna, ze sie dostalas :D
 
heloł, ja też tu jestem :-)

Gosienka, najlepszego dla Matiego...jeszcze zdążyłam :-)


Noc ok, jedno szamanko, po drugim kolo 7 juz spac nie chciala. Wyladowala w naszym lozku, wiec wiedzialam ze krzywda jej sie nie dzieje, i jak kaczka dzemalam najpierw jedna polkula mozgowa a druga czuwala, a potem byla zmiana buahahah.

skąd ja to znam.............................

nie wsiaknelam tylko sie zdystansowalam :-)

hehehe :-)

Zielona- ja sobie doktorat wymyśliłam, ale jeszcze nie wprowadzilam w czyn... w sumie magisterkę mam do rozwinięca...

hmmmmm....doktorat powiadasz ?
Zdrowia dla mojego faworyta ! Przedszkole jeszcze istnieje ??? :-D

z serii "poszukiwania niani":

wczoraj spotkałam się z Panią, która wyraziła chęć zajęcia się moim szkrabikiem...Pani podjechała pod dom autem (zarobiła plusa), wjechała na trawnik (od razu był minus) i posuwistym krokiem, kulturalnie i miło weszła do domu...butów stwierdziła, że nie będzie ściągać, bo ma czyste (no ok, przejdzie), usiadłyśmy wygodnie i zaczęłyśmy rozmowę...głupio mi było zapytać kobitkę o wiek (ale jak na mój gust, to miała min. 60 lat, a wywynioskowałam to na podstawie 20-letniego wnuka), ale wyglądała na zmęczoną już życiem, więc musiałam ją spytać, czy ma siłę zająć się takim maluszkiem, które nota bene trzeba czasem ponosić...kobitka chętnie odparła, że tak...no nie bardzo w moich oczach to wyglądało, ale ok...na pytanie czy zabiera podopiecznych do domu, odpowiedziała, że nie, bo ma za dużo różnych figurek porozstawianych i by jej dziecko pozrzucało, a tak to w domu niech zrzuca, u Niej nie :-) ... przebrała się miarka, jak wychodząc z domu, odpaliła swoją furę (za czwartym razem :-)) i z otwartymi drzwiami od kierowcy, z piskiem ruszyła spod domu :szok:. Dziękuję, postoję. Ta Pani wypadła z rekrutacji. Szukam dalej....

Dobranoc....
 
Ostatnia edycja:
z serii "poszukiwania niani":

Wczoraj spotkałam się z panią, która wyraziła chęć zajęcia się moim szkrabikiem...pani podjechała pod dom autem (zarobiła plusa), wjechała na trawnik (od razu był minus) i posuwistym krokiem, kulturalnie i miło weszła do domu...butów stwierdziła, że nie będzie ściągać, bo ma czyste (no ok, przejdzie), usiadłyśmy wygodnie i zaczęłyśmy rozmowę...głupio mi było zapytać kobitkę o wiek (ale jak na mój gust, to miała min. 60 lat, a wywynioskowałam to na podstawie 20-letniego wnuka), ale wyglądała na zmęczoną już życiem, więc musiałam ją spytać, czy ma siłę zająć się takim maluszkiem, które nota bene trzeba czasem ponosić...kobitka chętnie odparła, że tak...no nie bardzo w moich oczach to wyglądało, ale ok...na pytanie czy zabiera podpoiecznych do domu, odpowiedziała, że nie, bo ma za dużo różnych figurek porozstawianych i by jej dziecko pozrzucało, a tak to w domu niech zrzuca, u niej nie :-) ... Przebrała się miarka, jak wychodząc z domu, odpaliła swoją furę (za czwartym razem :-)) i z otwartymi drzwiami od kierowcy, z piskiem ruszyła spod domu :szok:. Dziękuję, postoję. Ta pani wypadła z rekrutacji. Szukam dalej....

Dobranoc....

OMG :szok:
 
Dzień doooooooooobryyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy!
He he he i kto jest pierwszy dzisiaj???...Mój dzieć... wstał 20 minut temu... i macha właśnie do mnie nóżkami z wózia...

a żeby nie było za wesoło to wiecie że mamy jesień??? Tą astronomiczną...
Miłego dnia
 
Agnieszka- ja akurat złotą polską jesień lubię... no chyba, że jest słota polska to wtedy już mniej.

Nocka super- padł po 19:00 wstał o 5:00 pocycał i znowu w kimę (śpi nadal)... o smoka nawet nie kwęknął (jak go uparty tatuś uśpił bez hehehe).
Kuba w domu- chyba jest przeziębiony, bo w sumie teraz ma 37,4 i nic mu poza tym nie jest. No, ale nie będę ryzykowała wizytą w przedszkolu, bo wtedy bankowo coś przytarga. Mama przyjdzie po południu, to któraś z nas wyjdzie z Bartkiem, bo szkoda takiej ślicznej pogody :D
 
ja też uwielbiam złotą polską jesień...tak do połowy października, bo potem już nie....

dzień dobry,

H wstała o 7, ja o 8, bo H przez godzinę raczyła grzecznie w łóżeczku kontemplować...więc ja jak Katikowa spałam na tzw. kaczkę (Katik, to określenie jest boskie :-) )...

a teraz H skutecznie walczy z karuzelką....czy Wasze dzieciaczki też je tak rozbrajają ? moja ciągnie za te zwierzaki aż wszystko strzela...muszę pilnować coby jej na łepetynkę nie spadła......


miłego dzionka...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam:-)

Monia, no to niedługo może będziesz udzielać porad na temat niań... mam nadzieję, że w końcu znajdziesz odpowiednią... a kiedy wracasz do pracy?

Co do karuzeli to moją J nie interesuje już... a może warto obniżyć poziom w łóżeczku jak już do niej sięga? ja stwierdziłam, że u nas już czas na to jak wczoraj uderzała nóżkami o przewijak...:eek:
Aniez, czyli odzwyczajacie Bartka od smoka... widać, że tatuś ma zacięcie:tak: jeszcze raz zdrówka dla Kuby...

U nas nocka znów do kitu... niby Justka poszła spać po 19, ale przed 20 przebudziła się jak kładłam spać Jolę... sprawdziłam czy chce cycusia... nie... posmarowałam dziąsełka... nie... zapodałam smoka... nie... ponosiłam... nie... położyłam do łóżeczka i włączyłam pozytywkę... tak, tak, tak:-D może się uzależniła:-p potem wstała po 23, o 3 i przed 8... myślałam, że nie zaśnie, ale poleżała chwilę w łóżeczku i jeszcze odsypia... podobnie jak Jola, którą przyniosłam przed 7 do nas, bo marudziła... wreszcie mam czas rano:-)
Miłego dzionka :D
Ja też lubię jesień dopóki nie pada i nie jest pochmurno:-p
 
Do góry