heloł, ja też tu jestem :-)
Gosienka, najlepszego dla Matiego...jeszcze zdążyłam :-)
skąd ja to znam.............................
hehehe :-)
hmmmmm....doktorat powiadasz ?
Zdrowia dla mojego faworyta ! Przedszkole jeszcze istnieje ???
z serii "poszukiwania niani":
wczoraj spotkałam się z Panią, która wyraziła chęć zajęcia się moim szkrabikiem...Pani podjechała pod dom autem (zarobiła plusa), wjechała na trawnik (od razu był minus) i posuwistym krokiem, kulturalnie i miło weszła do domu...butów stwierdziła, że nie będzie ściągać, bo ma czyste (no ok, przejdzie), usiadłyśmy wygodnie i zaczęłyśmy rozmowę...głupio mi było zapytać kobitkę o wiek (ale jak na mój gust, to miała min. 60 lat, a wywynioskowałam to na podstawie 20-letniego wnuka), ale wyglądała na zmęczoną już życiem, więc musiałam ją spytać, czy ma siłę zająć się takim maluszkiem, które nota bene trzeba czasem ponosić...kobitka chętnie odparła, że tak...no nie bardzo w moich oczach to wyglądało, ale ok...na pytanie czy zabiera podopiecznych do domu, odpowiedziała, że nie, bo ma za dużo różnych figurek porozstawianych i by jej dziecko pozrzucało, a tak to w domu niech zrzuca, u Niej nie :-) ... przebrała się miarka, jak wychodząc z domu, odpaliła swoją furę (za czwartym razem :-)) i z otwartymi drzwiami od kierowcy, z piskiem ruszyła spod domu
. Dziękuję, postoję. Ta Pani wypadła z rekrutacji. Szukam dalej....
Dobranoc....