reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

a gdzie tam o dalszym spaniu nie ma mowy
banan taaaaaaaaaaaki na twarzy jak mnie zobaczyła, eh kochane dziecię ale mogłoby dłużej jednorazowo spać a nie kilka razy po 20-30 minut

była mowa o rajstopkach, my też jeszcze nie zakładaliśmy pod dżinsy, a na spacer to najczęściej body kr. rękaw, bluzka długi, bluza z kapturem, czapka, dżinsy, skarpety i butki jakies no i kocyk poszedł w ruch.

w sobotę szlismy na ten ślub no i wpadamy do kościoła oczywiście spóźnieni, (czytanie już było) ja wyptrzyłam ławkę i gnam przez środek kościoła nie patrząć na nic, lecę malo co nóg nie pogubię, T. za mną; siadamy w ławkę, i konsternacja czy to napewno nasza Para Młoda :confused: nikogo znajomego w Kościele, rodzice pary młodej tez jacyś dziwni... ups....... nie ten ślub :-D no ale sobie myslimy kurde może nie ten Kościół na ale który jak oboje z tej parafii.... hmmm no nic T. mówi ja wychodze pierwszy a ty po mnie. Co się okazało, że slub na 18 a my bylismy na 17 :-D

no itym sposobem, zdąrzylam w domu włosy sobie poprawić i na ślub zdąrzzyliśmy i jeszcze byliśmy przed czasem :-)

dziecie na macie to może troche nadrobie inne wątki
 
reklama
ciesz się ,że nie masz nałożnej farby... Ja kiedys sobie włosy farbowalam (rozjaśnialam dokladnie) mięło 40 min chce spłukac a tu ZONK nie ma wody. Byłam przerazona,ze wlosy mi wypali i wypadną. Dodam jeszcze ze to było na przelomie luty/marzec. Oczywiscie żadnej wzmianki,że wode zamykają. Na szczescie szybki telefon do mamy czy jest i czy ma wode i dawaj. Na głowe reklamówka, czapka i szalik tak zeby reklamówki nie było widac i lecialam do mamy wlosy umyc:wściekła/y:. Teraz się z tego smieje, ale wtedy ...


:-D:-D:-D:-D padłam ze śmiechu :-D:-D:-D

Wronia moja mała juz 3 razy dziabła mnie tymi swoimi ostrymi zębolkami!!! :wściekła/y: aż łzy same poleciały mi wtedy
a jak mi tak ciągnie sutki tak jak Ty mówisz to sie zawsze śmieję, że ona mysli że to krówki ciągutki
 
!



Taaaak... działeczka :-p:-p:-p
A powaznie, to jak Kuba dorósł i zaczął mi włazić na głowę, to wykreśliłam ze słownika słówko 'nie' w odniesieniu do wszelkich propozycji dziadków typu: zabierzemy go do ZOO, na spacer, do kina... Takie 2 h bez gaduły- bezcenne, ale po 15 minutach już jestem stęskniona małej papugi!!!


W środę Kubek pójdzie do przedszkola, to zrobię sobie kawę i będę nadrabiać wątki :-D:tak:


hehe moja praca to nie dzialeczka - przynajmiej za to mi nikt nie placi :-)
rozkrecam z K internetowy biznes i mu pomagam, a dzialka to moje hobby I`m gonna be farmer.... ....."




ja bym wolala bakowi dac modyfikowane niz obcej kobiecie... moze jestem jakas dziwna ale w zyciu bym tak nie zrobła..


Dzień dober...
ale mam dziś nerwa:wściekła/y:
po pierwsze- jestem standardowo nie wyspana
po drugie- nie mam wody a muszę umyć włosy, nie wspomne o porannej toalecie:no:
po trzecie- moje dziecko właśne usnęło a jakaś banda pizdeuszy zaczęła akurat trawe kosić
po czwarte- z racji tego że za moim blokiem budują dojazd do obwodnicy a dookoła osiedla śmigają kopary , tiry i inne ustrojstwa nawet nie można w spokoju pospacerować bo nie dość że hałas to błoto po kolana....mam chociaż wymówkę że muszę zakupić sobie jakieś czaderskie gumoki :)

a poza tym to łeb mi pęka i mam dziś dzień narzekania....

miłego dzionka dziewuszki idę się umyć w butelce wody mineralnej:angry:fuck

no i mi przypomnialas ze 19 min temu mi tez zakrecili...........


Aga my mieszkamy niedaleko giełdy- za tym wielgachnym wiaduktem - na ul. Fieldorfa:)
u was bedze dojazd do obwodnicy do straszyna a u nas budują też dojazd do obwodnicy ale nie wiem sama której , wiem że będzie się to wszystko łączyło z krajową 7 :/
MEKSYK JAKIŚ Z TYMI PRZEBUDOWAMI

Aaaaa....włączyli mi wodę , ale taką brudną że aż się żygać chce....fuuu
i jak ja mam reszte moich włosów wymyc, się pytam no jak???


ja kiedys mylam bonakłą:-D GAZOWANA !!!!!!!!!!!!!!!!:szok::szok::szok::szok::-D:-D:-D


ciesz się ,że nie masz nałożnej farby... Ja kiedys sobie włosy farbowalam (rozjaśnialam dokladnie) mięło 40 min chce spłukac a tu ZONK nie ma wody. Byłam przerazona,ze wlosy mi wypali i wypadną. Dodam jeszcze ze to było na przelomie luty/marzec. Oczywiscie żadnej wzmianki,że wode zamykają. Na szczescie szybki telefon do mamy czy jest i czy ma wode i dawaj. Na głowe reklamówka, czapka i szalik tak zeby reklamówki nie było widac i lecialam do mamy wlosy umyc:wściekła/y:. Teraz się z tego smieje, ale wtedy ...

BUHAHAHHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHHAH
BUHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAAHHAHAHHAHAHA
BUHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHHAHHAHAHHAHAHAHHHA


A zapomnialam napisac,ze w nocy poryczalam się z bólu.Mój syn mnie maltretuje...Podczas nocnego karmienia, Borysek przygryzl mi sutek i z całej sily pociagnąl glową do tyłu. No myslalam,że z bólu odjade, wrażenie mialam takie jakby mi go urwal. Ja w ryk, T zdziwiony i w szoku, a mały co....poszedl dalej w kime. Normalnie boje się go karmic...:baffled:


to zdnaie mnie rozwalilo:-D:-D:-D:-D:-D



a gdzie tam o dalszym spaniu nie ma mowy
banan taaaaaaaaaaaki na twarzy jak mnie zobaczyła, eh kochane dziecię ale mogłoby dłużej jednorazowo spać a nie kilka razy po 20-30 minut

była mowa o rajstopkach, my też jeszcze nie zakładaliśmy pod dżinsy, a na spacer to najczęściej body kr. rękaw, bluzka długi, bluza z kapturem, czapka, dżinsy, skarpety i butki jakies no i kocyk poszedł w ruch.

w sobotę szlismy na ten ślub no i wpadamy do kościoła oczywiście spóźnieni, (czytanie już było) ja wyptrzyłam ławkę i gnam przez środek kościoła nie patrząć na nic, lecę malo co nóg nie pogubię, T. za mną; siadamy w ławkę, i konsternacja czy to napewno nasza Para Młoda :confused: nikogo znajomego w Kościele, rodzice pary młodej tez jacyś dziwni... ups....... nie ten ślub :-D no ale sobie myslimy kurde może nie ten Kościół na ale który jak oboje z tej parafii.... hmmm no nic T. mówi ja wychodze pierwszy a ty po mnie. Co się okazało, że slub na 18 a my bylismy na 17 :-D

no itym sposobem, zdąrzylam w domu włosy sobie poprawić i na ślub zdąrzzyliśmy i jeszcze byliśmy przed czasem :-)

dziecie na macie to może troche nadrobie inne wątki
hehehehhehehehe :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D


przypomnialo mi ta pewna historie:-) moja kolezanka pracowala kiedys na produkcji woreczkow do transfuzi krwi, praca zmianowa 6-14, 14-22. wracala z jakis baletow ok 1 w nocy i na 6 musiala popylac do pracy. spac jej sie jak cholera chcialo a wstawala o 5 zeby na mpk zdazyc. polozyla sie, budzik zadzwonil, ta nieprzytomna jak sid leniwiec, walnela 3 esspresso oczy jak :szok::szok: i migiem na przystanek. byla zima wiec ciemno, zimno i w ogole brrrrrr. na przystanku nikogo ale czeka. autobus mial byc 5 po 5- a ostatnim rzutem oczu widzila w domu wskazowke minutowa na za 3 godzina piata. no i stoi czeka, wypalila 5 fajek i nadal nic, jakas grupka meneli popyla chwiejnym krokiem a autobusu jak nie ma tak nie ma. po kolejnych 5 fajkach patrzy na zegarek 2:30!!!!!!!!!!!!znowu oczy jak :szok::szok::szok: i pedem do domu spac. a ze wspomniane oczy sa jak:szok::szok::szok: to o spanieu nie bylo mowy. lezala i patrzyla w sufit i sprawdzala czy sie aby nie pomylila:-) na koniec jeszcze date wylukala a to byla sobota.... dodam tylko ze pracowala od pon do pt :-D:-D
 
Ten wątek zaliczony:-D

Agnieszka zdrówka dla chłopaków i dla ciebie siły kochana

Kingunia super że mieszkanie udało wam się załatwić :tak: a żłobkiem się nie martw zobaczysz wszystko będzie dobrze:tak:

Aniez u nas podczas podróży też zawsze "daleko jeszcze" jak nie jeden to drugi :-D

Wronka mam nadzieję że zębale szybko Boryskowi wyjdą no i wiem co to za ból jak dzieć ścisnie za mocno cyca :no::wściekła/y:

Kamisia współczuję przebojów drogowych;-)

Akatta jak tam zdrówko?

Justa wiadomo że w Polszy najlepiej:tak:

My tez jesteśmy z siebie dumni że dajemy radę z trójeczką i satysfakcja jest nie powiem :tak: Grunt to dobra organizacja:tak:
No a teraz trzeba znowu zrobić grafik co i jak bo dzieciaki idą do szkoły:tak: a wiadomo w wakacje więcej wolno;-)

Dziewczyny przesyłam wirtualne słoneczko dla wszystkich:cool2:
Góra prasowania czeka no i strój galowy trzeba przyszykować dla chłopaków:-D
Miłego dnia:-)
 
Aga my mieszkamy niedaleko giełdy- za tym wielgachnym wiaduktem - na ul. Fieldorfa:)
u was bedze dojazd do obwodnicy do straszyna a u nas budują też dojazd do obwodnicy ale nie wiem sama której , wiem że będzie się to wszystko łączyło z krajową 7 :/
MEKSYK JAKIŚ Z TYMI PRZEBUDOWAMI
Aaaaa....włączyli mi wodę , ale taką brudną że aż się żygać chce....fuuu
i jak ja mam reszte moich włosów wymyc, się pytam no jak???
Na mycie wlosow to zapraszam do mnie, wody Ci u mnie dostatek:tak::-D
Dobrze by bylo, jakby tam jakis normalny dojazd do 7ki zrobili, bo my tamtendy do rodzicow jezdzimy i teraz przez te Cedry sie jezdzi, a droga tam do doopy delikatnie mowiac. Ale masz racje, roboty drogowe to straszna sprawa. Ten "nasz" dojazd do Straszyna maja niby do jutro skonczyc... no zobaczymy, zobaczymy. A tak wogole, to jak dla mnie to i tak bez sensu co oni robia, bo jezdnia sliczna, tylko dlaczego nie zrobili zatoczek dla autobusow??!! przeciez miejsca jest dosc. No porazka jakas, bo i tak trzeba bedzie czekac az takowy ruszy (a jazdzi ich tutaj troszke) i korkowac sie bedzie. Wiec co mi za roznica, czy stoje w korku na starej czy nowej nawierzchni?:crazy::baffled:

Z tego co widze, to mamy do Ciebie 40 min. Tamtej czesci Pr jeszcze nie zwiedzalismy, narazie trzymamy sie nieco blizej domku, ale moze w przyszlym tyg sie spotkamy gdzies?

A zapomnialam napisac,ze w nocy poryczalam się z bólu.Mój syn mnie maltretuje...Podczas nocnego karmienia, Borysek przygryzl mi sutek i z całej sily pociagnąl glową do tyłu. No myslalam,że z bólu odjade, wrażenie mialam takie jakby mi go urwal. Ja w ryk, T zdziwiony i w szoku, a mały co....poszedl dalej w kime. Normalnie boje się go karmic...:baffled:
jejku, wspolczuje. Sebek narazie zabkow nie ma wiec gryzc nie ma czym na szczescie, ale ciaganie tez mu sie czasami zdaza. na szczescie nie takie bolesne jak u Ciebie.

a gdzie tam o dalszym spaniu nie ma mowy
banan taaaaaaaaaaaki na twarzy jak mnie zobaczyła, eh kochane dziecię ale mogłoby dłużej jednorazowo spać a nie kilka razy po 20-30 minut
Sebcisław ma dokladnie tak samo. Potrafi (choc nie codziennie) spac co 2 godz po 15-20 min. Nie lepiej byloby raz sie polozyc i przespac godz albo 2?! ale nie, on bedzie po kawalku. I w taki sposob ani on sie pozadnie nie wyspi, ani ja nic w domu nie zdaze zrobic... i tak pozaczynane rozne rzeczy i skonczyc nie ma ich kiedy...

Dziewczyny, czy u Was tez jest tyle os?! ja dzis juz 3 zabilam w domu. W koncu okna pozamykalam, bo sie boje ze Mlodego mi pogryza:wściekła/y: normalnie strach na dwor wyjsc, bo leca jak do miodu. Wczoraj bylo to samo. Porazka jakas! Slonce za oknem az milo, a my siedzimy jak w jaskini, bo te cholery za oknem grasuja... musze malza zmolestowac, zeby moskitiery zamontowal, bo zwariowac mozna.
 
ja mam wrażenie, że do nas już zawitała jesień - za oknem szaro, smutno i pada.

witam się i ja... marnotrawna ostatni raz byłam 27 :-p

no ale mam wytłumaczenie, moje dziecie podziębione i na net wchodziłam tylko na chwilę ogarnąć to i owo... :eek:

nadrabiam właśnie co u was. kurcze... wczoraj byłam w stolicy załatwić na sgh-u kilka spraw i skończyło się na tym, że jutro muszę znowu jechać... bo przecież jeśli nie mam babki od mojego semestru to inna nie sprawdzi co się dzieje z moimi papierami!! :angry::angry::angry:

w czwartek dentysta... w piątek kosmetyczka (henna oczu)... w sobotę rano fryzjer... później prędko przebrać się i pędem do psiapsióły na sesję fotograficzną... później ślub... wesele... a w poniedziałek do roboty...
 
Witajcie :-)
co za pogoda...brrrrrrrrrr

Ja absolutnie nie chce sie wyprowadzac daleko od rodziny. Teściowie i rodzice mieszkają po 20 km od nas, czyli rzut beretem, ale jeszcze ani raz nie zdarzyło się ( a mieszkamy tu juz 2,5 roku) zeby wpadli bez zapowiedzi. Może to kwestia wytresowania?;-)

Jakoś sobie nie wyobrażam żyć daleko od mojej mamy, bardzo z nią się czuję związana i widuję się z nią zawsze raz w tygodniu.
 
reklama
witam
u nas juz po obiadku, maz poszedl do pracy, dziecko zanęło przy balkonowym oknie w hustawce bawiac sie firanką "makarony" ostatnio strasznie go to interesuje i smieszy. udany dzieciak :)
rano był koszmar swędzących dzionsełek. oczywiscie musielismy wynieść sie do salonu by tata se pospał.
u nas dziś tez zimno w piecu trzeba było rozpalić,
kici- ale masz napięty grafik
wronka- oj współczuje
akaata- zdroiej dalej szybciutko.
lece zrobie se herbatke i bedzie do ciacha
 
Do góry