Akatta mam nadzieję że nospa pomogła.
[
a nie brałam wypiłam 2 herbaty laktacyjne bo one przeciez mają takie różne ziółka na trawienie i się polepszyło pod wieczór.
to ja dzisiaj pouwodze mojego S bo mam cycki miekksze
no i jak tam uwodzenie? ;-)
Dobry wieczor kochane
katik wspolczuje lotu,ale wazne ze wrocilyscie cale do domku
kwiatek bardzo fajnie ze zlozylas papiery na studia:-)
My juz prawie jestesmy spakowani.Wszystkiego ze soba na pewno nie zabierzemy
bo jest to niemozliwe.Poza tym ja bede musiala sie przeleciec ze dwa razy do Zaragozy aby pozalatwiac pare waznych spraw,ktorych nie moge tu ot tak zostawic...
Jestem poddenerwowana tym zamieszaniem zwiazanym z nasza przeprowadzka do tego stopnia ze od rana mam biegunke
i boli mnie zoladek.
Mam nadzieje ze do konca wrzesnie bede miec juz miec neta,i jak znajde blisko jakas kafejke to zajrze na bb
Dobranoc
powodzenia w przeprowadzce. trzymam kciuki by udało sie wszysto szybko pozałatwiać.
Asia, ktos sie w moim imieniu podpisal na umowie ubezpieczenia, umowy tej nigdy nie wypowiedzial, a ubezpieczyciel podal mnie do windykacji...
o matko z córką!
to się narobiło; kurdę nie pomogę bo się nie znam na prawie.
mamusia u nas kota nie było pewnie lepiej jak miesiąc aż tu nagle przyczłapał.
Ale lepszy numer był z jego bratem blixniakiem, bo Teściowa oddała go takiemu chłopakowi który mieszka z 10km dalej albo i lepiej. Wzieli kota, wsadzili w pudełko i powieźli. Miał im tam myszy wyłapać bo mieli od cholery. po 10 dniach patrzymy a kot na podwórku
jak przyszedł nikt nie wiem. Tamten koleś powiedział że mu uciekł po 2 dniach chyba. no i przylazł taaaaaaaki kawał drogi, no chyba że stopa złapał ;-)
Ja pitolę czyżby lato się skończyło?
jaki zimny wiatr znowu dziś; dobrze że Olę ciepło ubrałam i kocyk wziełam na spacer.
Noc minęłam nam dzisiaj dobrze, w sumie to mało pamiętam co się działo taka byłam padnieta po poprzedniej nocy. Nawet nie wiem kiedy i jak karmiłam i jak dziecko znalazło się w łóżeczku
bo obudziłam się nagle i szukam dziecka u nas ale jej nie ma więc lukam do łóżeczka a ona sobie śpi......
Pobudkę oczywiście miałam przed 7 bo myszka zadowolona na brzuchu leżąc dawała koncert, w międzyczasie kupal więc już wstałam bo wyjście nie było no i jak się wyrobiłyśmy to poleciałyśmy na rynek. Kupiłam dywan. Wreszcie dziecko spokojnie będzie mogło tarzać się po podłodze bez obawy że sobie głowę stłucze.
no i tyle chyba u nas.
aaaaaaaaaa
kurdę chyba chora będę bo tak mnie kręci w nosie i gardło pobolewa :-(
czy my możemy coś zażywać?
Kici a ty czym się leczyłaś po sprzątaniu kominka?