reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

hej na momencik.

Jest mi tez troszkę przykro, bo pisałam Wam ,że Borysek nie chce jesc. Dzisiaj zjadł o 6, a potem dopiero o 16.00, kombinowałam rożne pozycje karmienia, w róznych miejscach i nic, butli tez nie chciał. Podobno to reakcja na antybiotyk, ale kurcze cos to dziecko jesc musi. Wieczorem był marudny bo głodny, ja mu cycka ten w ryk, no juz rece zalamywałam, ale sciagnęłam , podałam butle i wypił aż mu sie uszt trzesly. Boje się,że sam się od cycka odstawi. Coraz mniej udaje mi się ściągac;-(. Cóż, poki dostaje antybiotyk chyba bede dawac butle, aczkolwiek rezygnowac z cycka jeszcze nie zamierzam, a jak juz dojdzie do siebie, to bede probowac jeszcze go przystawiac.

Wronka, u nas tez karmienie cycem na finiszu. Półtora tygodnia temu zmienilam Młodej smoczek w butelce ktora dokarmialam - na ten wiekszy otwór po 3. miesiacu. I to byl mój wielki błąd - trzeba bylo zostac ze smokiem dla noworodków. Z tego nowego leje sie jak z Niagary, a dziecko nie chce ssac :-(

Postanowilam sie jednak nie przejmowac - trudno. Udalo mi sie karmic 5 miesiecy, wiec i tak sukces. Odciaganie nic nie daje, wiec chyba pozegnamy sie z cycem.
 
reklama
W nocy mialam akcje. Synus obudzil się o 2.30 glodny. Ja go do cycyka, ten w ryk, usiadłam i znowu przystawiam dalej ryk. Tatus wzial zaczła chodzic i uspokajac, ja poleciałam zrobic modyfikowane. Daje mu butle, posmakował ryk. Znowu wiec do tatusia, a ja laktator i sciagałam, z dwóch cyckow ściągnęlam po 60ml. Za nim jednak podałam butle posatnowiłam jeszcze go przystawic i..... załapał, tyle ,że pewnie dużo nie zostalo bo puscil cycka i marudzil. Polożylam go do łożeczka , ale sie krecił i nie mógl zasnac, wziłam i przystawiłam go do drugiej piersi. Zjadła i poszedł spac;-). Akcja trwała 1h. Dzisiaj rano o 7 za to pięknie zalapal cycka i wisial na nim godzine, byłam szczęśliwa jakbym w totka wygrała;-), oby tak dalej...tfu, tfu....

Dobra spadam pod prysznic. Milego kochane;-)
 
ooo Wronka, to może już bęzie dobrze...trzymam kciuki...ja myślę, że Boryska przy ciągnięciu cycyusia migdałki bolały, z butli pewnie mniej dlatego wybierał butlę...miłego weselicha....

a ja się witam....pospałysmy dziś do 8:30, z małą przerwą na guganie o 6:00...wstałam jakas zakręcona, chyba za długo spałam :-)

miłego dzionka...
 
Hej!!
Wronka mi Adaś dziś też podejrzanie nie je. Obudził się przed 8:00 i nic.., nawet nie wołał. Po 30 min chciałam go karmić,a on wypluwał. Nawet leków nie chiał przełknąć. Usnał bez jedzenia. czekam cierpliwie na pobudkę i zobaczymy czy coś tknie.
Ponadto udanej imprezki!
 
widzę, że wkurzanie rodziców, to ostatnio nowe hobby naszych pociech :)
hehe skąd ja to znam...:-)

heloł po dłuższej nieobecności

na szczęscie nie przeginałyście z pisaniem i udało mi się nadrobic:-)

wronia zdrówka dla Boryska, gratulacje dla córci i udanego wesela!!

katik tak to już w tej pl jest... trzymaj sie!! patrzac na problemy z rodzinka to pewnie juz tak bardzo Ci nie szkoda ze Wam się dłuższe wakacje nie udały, już niedługo będziecie w domku i odpoczniecie!!

aniez no niestety tak to już jest z terminami na wesela, słyszałam o kolesiu który załatwiał knajpe itd z jedna panienką, a przez ten czas zdążył się z nia rozstać, znależć nową i z tą drugą wziąść ślub w zarezerwowanym terminie:-) a piatek 13 to fajna data! udanego wypoczynku, zazdroszcze dziadziusia, moje chłopaki niestety nie mają już ani jednego:-(

forget suuper że jesteś zadowolona z powrotu do pracy!

annaoj też mam co jakiś czas ochotę uciec od moich maluszków, choćby i do pracy:-)

my sie wybyliśmy na dwa dni do wisły, w sumie to cieszę się ze tylko tyle bo Jerz grzeczny był tylko w aucie i jak spał, a tak to bunt na całego... nie ma to jak rodzinne wyjazdy:-)

miłego dnia laseczki!!
 
Bry!

Słoneczko u nas dziś ładnie świeci,ale jakieś durne chmury się czają na niebie...
Mnie jeszcze duszący kaszel męczy, najgorzej jak karmię Maję, a ona lubi spokój przy jedzeniu i nagle zacznę kaszleć. Kilka razy mi się tak rozpłakała...bo się bidulka wystraszyła.

Jejku muszę się zmobilizować bo jak zwykle do kompa się dopadłam i w piżamce jeszcze siedzę.

Wronia, Forget u nas było to samo z Mają. Ja przestałam na tydzień jej podawać smectę i picie z butelki i podawałam łyżeczką. Przy cycu była walka,ale mała się w końcu dała przekonać. Teraz jej daję herbatkę z butelki 1-2 razy dziennie,ale ze smoczkiem 1. Powodzenia kochane! 3mam kciuki aby udało się wam dalej karmić naturalnie :)

Dobra zmykam,będę jeszcze zaglądaą, a teraz sprzątanie wzywa!
 
Hej!!
Wronka mi Adaś dziś też podejrzanie nie je. Obudził się przed 8:00 i nic.., nawet nie wołał. Po 30 min chciałam go karmić,a on wypluwał. Nawet leków nie chiał przełknąć. Usnał bez jedzenia. czekam cierpliwie na pobudkę i zobaczymy czy coś tknie.
Ponadto udanej imprezki!


Moze nie jesc jakis czas..
Nikodem po chorobie miał zapalenie gornych drog oddechowych nie jadl mi prawie nic przez tydzien 200ml mleka na dobe to byl hit w te upały co były na początku lipca. Schudl mi 300gr..gardlo mu nie pozwalało na picie i wymiotował to co wypił...
najw zeby pil wodę...moj musiał kroplowki dostawac
 
Witam się i ja:-)

Wroniu, myślę, że cy
cusianie jeszcze wróci do normy jak Borysek wyzdrowieje... jak widać Twoje mleczko mu coraz bardziej smakuje, bo wraca do formy:tak:
Udanego weselicha i zabawy w doborowym towarzystwie do rana:-)
Forget, myślę podobnie jak Ty
, że to przez zmianę smoczka:tak: najważniejsze, ze się tym nie stresujesz a córcia jest zdrowa:tak:
Im, przytulam mocno i pamiętaj, że zawsze jesteśmy żeby Cię wysłuchać:tak:
Salamandra, może to przez choróbsko... zdrówka dla Adasia:-)

A ja miałam dzisiaj nockę mega kupek... Jak Justka poszła spać o 21, a przed tym zrobiła kupkę... potem szamanko o północy... a potem o 4 a po nim kupka, no aż trzeba było przebrać... a następna po 7, a kolejna po 9 z ponownym przebieraniem... a to wszytko, bo mamusi zachciało się zajadać rodzynkami, coby mieć jakąś przekąskę:-p
Słoneczko ładnie świeci, ale wiatr zawiewa... jak tylko Justka wstanie z drzemki to wybywamy do lasu po jeżynki:tak: poza tym będę miała mniej czasu, bo zaproponowałam teściowej zrobić imieniny u nas, coby się kobieta nie przemęczała:tak:;-)
Miłego dnia:-)
 
reklama
bry:-)


pogoda pod psem, dziecie marudne wiec czasu brak na cokolwiek :-)

jednak dajemy rade i staram sie w wolnych chwilach podczytywac co na bb sie dizieje:-D

czekamy na relacje z wesel i foty :-D

buziamy maluchy
 
Do góry