reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Hejka
Wybraliśmy się dzisiaj na basen, tzn. namówiłam B, żeby sobie wolne popołudnie zrobił i zrobiliśmy Igorowi niespodziewajkę po przedszkolu. Alicja w tym czasie została z babcią. To chyba pierwsze nasze wyjście odkąd Młoda się urodziła. Igor zachwycony, bardzo lubi basen i jeszcze rodziców miał dla siebie:-):-)
Potem próbowałam sobie buty kupić, takie sportowe, na wyjazd by mi się przydały, ale niestety.
W ogóle przeraża mnie pakowanie na 3 tygodnie, nie wiem jak się do samochodu wpakujemy. Jeszcze ta pogoda taka, że sama nie wiem co spakować:baffled::eek:
Nie wiem też jak tam będzie z netem, więc możliwe, że będę od przyszłego wtorku off przez 3 tygodnie:eek: (nie wiem jak to przeżyje), a może dłużej, bo wracamy już na nasz domek, więc nie wiem jak się tam ogarnę. Mam nadzieje, że z większością zdążą, najbardziej się boję, że będziemy musieli "koczować" na parterze.
W weekend chce też cześć rzeczy już do przeprowadzki popakować, bo wolę po swojemu.
dobrej nocki mamuśki
 
reklama
Wlasnie ogladalam jakis program historyczny w tv. Chyba z zerii Discovery albo cos... POwiedzieli, ze piramida w Cholula (tutaj gdzie mieszkam) jest najwieksza na swiecie. Dwukrotnie wieksza niz ta wielka egipska :D, wieksza ale nie wyzsza...
Szkoda tylko, ze konkwistadorzy zasypali ja ziemia i wybudowali kosciol na czubku.
Ha ha Cholula jest slawna.



No i dzis malzon zaserwowal mi wiadomosc, ze mozliwe ze podejmie dodatkowa prace. Bardzo potrzeba nam kasy, wiec musimy taka mozliwosc rozwazac. Byloby ok, gdyby nie fakt, ze bede teraz zupelnie sama z Konstancja. Kocham ja strasznie, ale juz teraz nie moge nic zrobic, a co dopiero jak starego nie bedzie pod reka, zeby mala sie zajal. Ja zwariuje chyba.

Współczuje, u mnie jest podobnie, tzn. B nie ma całymi dniami, a nawet jak jest to często przed laptopem siedzi i dalej pracuję. Na szczęście mam mamę, czasem doprowadza mnie do szału, ale bez niej nie wiem jakbym sobie poradziła. Wiem jak okropnie to zabrzmi, ale naprawdę z uśmiechem wychodzę na te kilka godzin do pracy:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:, bo czasem to jedyna chwila oddechu od moich szkrabów, które kocham najmocniej na świecie, ale nie zmienia to faktu, że czasem czuje się wykończona.
 
ja tez jestem...
prawym okiem lookam na bb, lewym na ranczo....
Hania mnie dzis wykonczyla psychicznie i fizycznie...
wczoraj dostala rotarix i dzis byla mega marudna i brzuchol bolal, qpy nie mogla zrobic, ulewalo jej okropnie....
tylko obiad zdolalam ugotowac...
nawet teraz kwili przez sen: ma - ma - ma - ma - ma - ma.....
ja dogorywam, ale zapodam sobie jeszcze jakas kolacyje i spadam lulu...
 
Hej


Katik, wspołczuje przezyc z rodzinką. Tez nie lubie jak mi dziecko z rąk wydzierają. Mam nadzieje,że na weselu Nas to ominie. W zasazdzie jak dobrze pójdzie to Borys bedzie na sali z Nami tylko 0,5h. Poxniej spanko do pokoju hotelowego.

Z Boryskiem już dobrze, cały czas się smieje i już nawet nie jest marudny, tyke tylko ,że bardzo mało je. Mam nadzieje,że jutro bedzie lepiej. W piatek ja lece z niunią do fryzjera, a tatus z synkiem do lekarza na kontrole.

A ja zrobiłam sobie dzisiaj dzien szopingowy. Mój T. ostatnio wracał z pracy o 17.00 i oswiadczał "mam dla ciebie złą wiadomośc", ja do niego "jaką", a on " musze jeszce za godz jechac do klienta", no i pojechal, wrócil po 20..wwrrrr (pracoholik)...oczywiscie znowu zostałam sama z dwojką. Tak więc, poniewaz synus malo zjada, a wczoraj udało mu się wcisnąc flaszkę z mim mlekiem. Ściagnęłam pokarm, wstawilam do lodowki i jak T. przyjechal z pracy oswiadczyłam "mam dla ciebie złą wiadomosc", on "jaką", a ja "zostajesz z dziecmi, dajesz mi kluczyki i jade na zkupy :-), w lodówce jest mleko..itd." no i pojechałam. Bylo suuuper , to był mój pierwszy samonty szoping odkąd urodziłam Boryska. :-), :-) . Tego mi bylo trzeba :-)
 
Joł
ale dzis pogoda była do kitu
\spalił mi się zasilacz od kompa jak walneło to wywaliło mi korki także narazie moge zagladac tylko wieczorami jak małz przyedzie z kompem do domu . \
zamówiłam już nowy na allegro
 
Hej


Katik, wspołczuje przezyc z rodzinką. Tez nie lubie jak mi dziecko z rąk wydzierają. Mam nadzieje,że na weselu Nas to ominie. W zasazdzie jak dobrze pójdzie to Borys bedzie na sali z Nami tylko 0,5h. Poxniej spanko do pokoju hotelowego.

Z Boryskiem już dobrze, cały czas się smieje i już nawet nie jest marudny, tyke tylko ,że bardzo mało je. Mam nadzieje,że jutro bedzie lepiej. W piatek ja lece z niunią do fryzjera, a tatus z synkiem do lekarza na kontrole.

A ja zrobiłam sobie dzisiaj dzien szopingowy. Mój T. ostatnio wracał z pracy o 17.00 i oswiadczał "mam dla ciebie złą wiadomośc", ja do niego "jaką", a on " musze jeszce za godz jechac do klienta", no i pojechal, wrócil po 20..wwrrrr (pracoholik)...oczywiscie znowu zostałam sama z dwojką. Tak więc, poniewaz synus malo zjada, a wczoraj udało mu się wcisnąc flaszkę z mim mlekiem. Ściagnęłam pokarm, wstawilam do lodowki i jak T. przyjechal z pracy oswiadczyłam "mam dla ciebie złą wiadomosc", on "jaką", a ja "zostajesz z dziecmi, dajesz mi kluczyki i jade na zkupy :-), w lodówce jest mleko..itd." no i pojechałam. Bylo suuuper , to był mój pierwszy samonty szoping odkąd urodziłam Boryska. :-), :-) . Tego mi bylo trzeba :-)
brawo dla tej pani , DZIECI TERZAZ KLASK&.gif
to co na zakupowym juz sie pochwalilaś tymi pakupkami?
 
reklama
ja tez jestem...
prawym okiem lookam na bb, lewym na ranczo....
Hania mnie dzis wykonczyla psychicznie i fizycznie...
wczoraj dostala rotarix i dzis byla mega marudna i brzuchol bolal, qpy nie mogla zrobic, ulewalo jej okropnie....
tylko obiad zdolalam ugotowac...
nawet teraz kwili przez sen: ma - ma - ma - ma - ma - ma.....
ja dogorywam, ale zapodam sobie jeszcze jakas kolacyje i spadam lulu...
hehe, moja jest ostatnio na etapie : nieee nieeee nieeeee

Hej


Katik, wspołczuje przezyc z rodzinką. Tez nie lubie jak mi dziecko z rąk wydzierają. Mam nadzieje,że na weselu Nas to ominie. W zasazdzie jak dobrze pójdzie to Borys bedzie na sali z Nami tylko 0,5h. Poxniej spanko do pokoju hotelowego.

Z Boryskiem już dobrze, cały czas się smieje i już nawet nie jest marudny, tyke tylko ,że bardzo mało je. Mam nadzieje,że jutro bedzie lepiej. W piatek ja lece z niunią do fryzjera, a tatus z synkiem do lekarza na kontrole.

A ja zrobiłam sobie dzisiaj dzien szopingowy. Mój T. ostatnio wracał z pracy o 17.00 i oswiadczał "mam dla ciebie złą wiadomośc", ja do niego "jaką", a on " musze jeszce za godz jechac do klienta", no i pojechal, wrócil po 20..wwrrrr (pracoholik)...oczywiscie znowu zostałam sama z dwojką. Tak więc, poniewaz synus malo zjada, a wczoraj udało mu się wcisnąc flaszkę z mim mlekiem. Ściagnęłam pokarm, wstawilam do lodowki i jak T. przyjechal z pracy oswiadczyłam "mam dla ciebie złą wiadomosc", on "jaką", a ja "zostajesz z dziecmi, dajesz mi kluczyki i jade na zkupy :-), w lodówce jest mleko..itd." no i pojechałam. Bylo suuuper , to był mój pierwszy samonty szoping odkąd urodziłam Boryska. :-), :-) . Tego mi bylo trzeba :-)
super Wronka, jestem z Ciebie dumna:tak:

Ja jakis tydzien temu mialam nawal w cyckach, poodciagalam i robilam kolejny test Poli na picie z butli. 3 podejscia byly, za dwoma wypila moze 5 ml, i bylo krzywienie sie i wypychanie smoczka.
Za trzecim razem jak zassala, to poszlo ponad 100 ml, ale mine miala przy tym nietega- tak ja oszukano......:-D:-D:-D
 
Do góry