to tak jak ja. i nie wazne czy mialamm racje czy nie, ani jak bardzo juz chce sie pogodzic. Ja sie nie ugne i tyle, taka juz porabana jestem
a tak wogole, to u nasd zaczelo sie zabkowanie. tyle ze nie u Sebcia, a u mnie. boli jak cholera! jesc nie moge. jutro musze do dent sie wybrac, tylko jeszcze nie wiem jak, bo przyjmuje do 18, a sz wraca do domu ok 17,30. A isc z Sebkiem to takii sredni pomysl, ale chyba nie mam wyboru:-(
no do tego to sie mozna przyzwyczaic, ze w rozne dziwne miejsca dziecie "na plecach" sie targa...moja starsza zaliczala fryzjerow, kosmetyczki, lekarzy, stomatologow, nawet gina ze mna zaliczyla:-)...na szczescie bez dowcipnego badania bylo :-)
Drogie zabkujace - oby szybko zabki wyskoczyły...
No i Aniez - zdrówka !
I ja sie witam....
ale tu porzadek nastał...
my wstalysmy o 8-mej, ale za to karmimy sie w nocy o 2 i 5, wiec potem dosypiamy do 8mej...o 5tej zazwyczaj jest jescze operacja QPA, kilka rozbrajajacych usmiechow do mamy i na konic cycus....a od 8 do 22 to juz tylko 15 minutowe drzemki :-)
milego dnia....