reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam Dziewczęta
Moje Dziecię nie ma kolek, niewiele płacze, lubi kapiele, w nocy potrafi przespać nawet 6h. Ale żeby nie było kolorowo, mam z nim mega problem :-(.
Otóż juz kilka razy zdarzyło mu się przestać oddychać :shocked2::-(. Ostatnio nawet w nocy, szczęście w nieszczęściu, że mąż się obudził i szybko zareagował :-(.
Wygląda to tak:
Nagle Adaś sinieje, zaczyna się nienaturalnie kręcić, wyginać, prężyć, jest przy tym zupełnie bezgłośny, bo skoro nie może oddechu złapać to tym samym wydanie jakiegokolwiek dźwięku też jest niemożliwe. Tylko oczka ma pełne łez :-:)-:)-:)-(.
Trzeba go wtedy gwałtownie wziąć na ręce do pozycji pionowej i udaje mu się złapać powietrze.
Czy któraś z Was przeżyła ze swoim dzieckiem podobny incydent??

W czwartek idziemy na szczepienie więc zapytam się lekarki o co kaman z tymi bezdechami. Ostatnio kiedy była położna u nas na wizycie zapytałam o co chodzi, a baba, że to normalne, moja mama (pielęgniarka), też mówi, że takie rzeczy zdarzają się dzieciom :sorry::sorry:. No nie wiem. Mi się to nie podoba i nie chciałabym doprowadzić do jakiegoś zaniedbania i zaszkodzić dziecince nicnierobieniem w tym temacie...

Co o tym myślicie??

Tak, jak przedmówczynie- porozmawiałabym z pediatrą- tak dla spokoju.

Monja16- Witamy Ciebie i Maluszka! Ja karmię piersią, więc w zasadzie wszędzie się da, ale widuję dużo mam karmiących butelkowo na zewnątrz. Spacerujemy dużo i daleko, a przewijamy się w aucie (jeśli jest wycieczka), albo po prostu w wózku (na podkładzie), albo wcale jeśli spacer trwa około 3h i nic wielkiego się nie zdarzyło :-)

Bartek dzisiaj ma dzień aktywności, czy mu się to podoba, czy też nie, bo braciszek jest w domku :-) i jest pozamiatane! Świetnie mu się za to spało w lokalu wyborczym... hehehe... Zaraz dygamy do rynku na spacer 'szlakiem fontann' to pewnie pośpi chłopina dłużej, jak się Kuba będzie próbował zmoczyć.
 
reklama
witam sie popoludniow:) Jesli chodzi o spacerki, to my chodzimy wszedzie gdzie musimy lub chcemy niezaleznie od odleglosci. Jak narazie bylismy najdalej 1,5godz spacerkiem w jedna strone. Samochodem natomiast 3 godz w jedna. Za tydz lecimy do Pl wiec bedzie ciekawie:-D
Co do karmienia, to karmie piersia, wiec butelek nie nosimy, ale codziennie widze dziewczyny karmiace butelka. Wode mozna nosic w termosie, a poszek oddzielnie i zmieszac na chwile przed podaniem, zeby za dlugo nie nosic rozrobionego mleka. Ja zawsze uwazalam, ze karmienie butelka jest o tyle latwiejsze od piersia, ze mozna zawsze i wszedzie to robic, a piersia jednak trzeba odpowiednie miejsce wybrac. ale pewnie butelkowe mamy mysla odwrotnie;-):-D Zmmiana pieluchy odbywa sie zazwyczaj w pokoju matki i dziecka w jakims centrum handlowym. ale dzis np wypadlo nam robic to w pociagu (fotka ponizej)
Sebkowi czasami zdarza sie plakac publicznie, ale glownie jak jest glodny. Jesli to nie glod to: 1.jest mu za goraco, 2.za zimno, 3.wypadl mu smoczek, 4.alarm pieluchowy, 5.wozek przestal sie poruszac bo mama cos kupuje:-D tak wiec jak wiem co jest przyczyna placzu, to wiem jak mu zaradzic. Poza tym dzieci czasem placza i nic na to nie poradzimy, a jak komus to sie nie podoba, to trudno:-p
 

Załączniki

  • 20.06.2010 12.jpg
    20.06.2010 12.jpg
    23,2 KB · Wyświetleń: 36
  • 20.06.2010 11.jpg
    20.06.2010 11.jpg
    28,6 KB · Wyświetleń: 31
Ostatnia edycja:
monja - my cyckowi, ale karmimy sie stale na miescie. Pola jest nieobliczalna z tym kiedy zachce sie jej jesc, no a ze my spacerujemy nalogowo, to prawie codzien wypada nam karmienie na miescie.
Jak jestem w centrum, to zachodze do takiego specjalnego pokoiku do karmienia (sa nawet podgrzewacze do butelek udostepnione), jak jestem poza centrum - wystawiem bar mleczny gdzie popadnie. Jesli mi wypada, to chyba tym bardziej mozna karmic z butli. Z przewijaniem podobnie - jak sa gdzies blisko pomieszczenia do przewijania - idziemy tam. Jesli nie - wozio jest ok.
Natomiast jesli chodzi o chuste - to wlasnie mam ten sam problem co Ty- co zrobic jak trzeba bedzie dziecko wyjac - np na karmienie, i jak je potem wsadzic spowrotem, bo poczatkowe obwiazanie nalezy wykonac bez dziecka. Trzeba sie chyba wstrzymac, poki maluch nie bedzie siedzial, a poki co wybierac sie tylko na krotkie dystanse.... badz z kims do towarzystwa.




Pola z okazji ukonczenia 3 miesiecy ma dzis mega promocje - noc i dzien bez szelek.
Dostala potowek w miejscach gdzie ma szelki, i od wczoraj po kapieli jej juz nie zakladalam, by zeszly.
Boze, jaka ona jest duza bez tych podkurczonych nozek! Po kapieli ubralam jej spiochy do spania i stalam z nia chyba 15 minut przed lustrem i nadziwic sie nie moglam!
 
Dziękuję za miłe przyjęcie i odpowiedzi, dodałyście mi odwagi - postaram się z małą ruszyć na jakiś dłuższy spacerek. Świetny pomysł z tym przewijaniem w wózku, bo jej nie zawieje, a ja głupia na to nie wpadłam, słyszałam o takich matach do przewijania i zastanawiałam się gdzie to niby rozłożyć (na ławce w parku? na trawie?) hehe wiem, że w mcdonaldzie są przewijaki w damskich toaletach, może w marketach też, ale raczej się w takie miejsca póki co z Nadią nie wybieram.
Właśnie co do jedzenia poza domem to może nie byłby problem gdyby można było podgrzać mleko, zaopatrzyłam się w takie specjalne termoopakowanie ale ono jakby wcale nie trzyma ciepła :/ Tak bardzo bym chciała się kiedyś wybrać z Nadinką do jakiegoś ładnego dużego parku na spacerek, bo koło nas jest tylko taki mały lasek który można przejść w 5 minut.
justa24 masz rację płacz dziecka to normalne, postaram się nie stresować a na pewno nie będę trząść moim maleństwem.
Widzę, że sporo mamuś testuje chusty :) pierwszy chustowy spacer też dopiero przed nami, zaczniemy od jakiegoś krótkiego wyjścia, może nawet uda mi się z małą dotrzeć do urzędu i z powrotem? Tylko ciekawe jak ona zniesie podróż tramwajem.
Jeszcze mam pytanko odnośnie ząbkowania czy to możliwe że już w wieku 2 miesięcy coś się zaczyna dziać tam w dziąsełkach? Od paru dni mała się ślini, przebiera języczkiem i marudzi między karmieniami, już sama nie wiem czy chce pić (teraz akurat nie ma takich upałów) czy coś jej w buzi przeszkadza. Nawet jak dostanie herbatkę to jakby niechętnie pije a zaraz znowu to samo ślina i języczek. Prawie cały czas musi mieć smoka, a do zasypiania to koniecznie.
I teraz mi się przypomniało jeszcze coś... czy Wasze maluszki też często przez sen się wiercą i wydają dziwne głośne dźwięki? Moja tak potrafi z godzinę się wiercić przed przebudzeniem na karmienie o świcie, a jak zaczyna wydawać dźwięki to mnie tym budzi (jej kołyska jest tuż obok mojego łóżka), później jeszcze po 6, a karmienie ma o 7, spanie z głowy. To wygląda tak jakby śniły jej się jakieś koszmary. Moja mama mówi, że dziecko czuje że rośnie. A przecież rośnie podczas snu. Czasem też zatrzymuje na chwilę oddech, robi się czerwona, wygina do tyłu. I jak się wierci to jej oddech jest taki nierównomierny, jakby łapie powietrze i szybko je wypuszcza, słychać sapanie.
 
monja-u nas podobnie, mala tez sie slini, przebiera jezykiem, ciagle chce smoka, w piatek mam wizyte u doc to zapytam o co kaman, mam juz dosc, moja mala ciagle sie drze przy jedzeniu, ledwo jej butle podam to krzyk, potem wypije troche, znowu krzyk, potem jak lapie butle znowu krzyk, ja tez juz zaczynam myslec ze chyba zabki albo co? tak jakby ja cos w buzi bolalo...
u ktorejs z dziewczyn butelkowych tez to wystepuje????:eek: jak u was z tym karmieniem? wypijaja cala butle za jednym razem czy na raty? dra sie w miedzyczasie czy nie? ja juz nerwow nie mam normalnie do tego karmienia...
a co do spanie i jekow to moja mala tez tak ma i wlasnie tak rano kolo 6-7 godziny, niby spi a ciagle cos, to smoka chce to piszczy troszke, znowu zasnie...
 
reklama
U nas juz sie skonczylo poranne stekanie. Ale 2 pierwsze miechy to tak bylo- godzina 5,6 i pojekiwania i stekania. Ogolnie zauwazylam, ze tak bylo tylko w kolysce, najczesciej jak bralam ja po porannym karmieniu do nas do lozka, to byla cisza, i piekny sen.
Od jakiegos czasu to calkiem minelo, teraz zdarza sie , ze po karmieniu kolo 4 Polus zasypia takim snem, ze ja bydze sie wystraszona kolo 8-9 o co chodzi, ze tak cicho...


Justa
- my co prawda na cycku, ale od 2 dni mam to samo - Pola sie wydziera jak ja przystawiam. Zanim zassie musi sie powydzierac troche. Nie wiem o co chodzi. I tez dzis dziasla macalam na wszystkie strony, bo slinotok u nas okropny. Juz z miesiac sie slinila duzo, ale to co sie dzieje od kilku ostatnich dni to juz jakis sajgon jest.
 
Do góry