reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
hej kochane. moj maly ma nietolerancje laktozy i mam takie pytanko-kiedy zaczac wprowadzanie produktow stalych i od czego zaczac.... etraz wizdzoaialam ze juz sa jakies jedzonka od 3m... moj sean w sumie caly zcas paluchy do buzi wpycha ale to przez zabkowanie... slini sie strasznie i lekarz mowil ze juz niedlugo zabki zaczna mu wychodzic... buuuuu... sama nie wiem co robic... moze ktoras z was mi pomoze...
 
Witam Dziewczęta
Moje Dziecię nie ma kolek, niewiele płacze, lubi kapiele, w nocy potrafi przespać nawet 6h. Ale żeby nie było kolorowo, mam z nim mega problem :-(.
Otóż juz kilka razy zdarzyło mu się przestać oddychać :shocked2::-(. Ostatnio nawet w nocy, szczęście w nieszczęściu, że mąż się obudził i szybko zareagował :-(.
Wygląda to tak:
Nagle Adaś sinieje, zaczyna się nienaturalnie kręcić, wyginać, prężyć, jest przy tym zupełnie bezgłośny, bo skoro nie może oddechu złapać to tym samym wydanie jakiegokolwiek dźwięku też jest niemożliwe. Tylko oczka ma pełne łez :-:)-:)-:)-(.
Trzeba go wtedy gwałtownie wziąć na ręce do pozycji pionowej i udaje mu się złapać powietrze.
Czy któraś z Was przeżyła ze swoim dzieckiem podobny incydent??

W czwartek idziemy na szczepienie więc zapytam się lekarki o co kaman z tymi bezdechami. Ostatnio kiedy była położna u nas na wizycie zapytałam o co chodzi, a baba, że to normalne, moja mama (pielęgniarka), też mówi, że takie rzeczy zdarzają się dzieciom :sorry::sorry:. No nie wiem. Mi się to nie podoba i nie chciałabym doprowadzić do jakiegoś zaniedbania i zaszkodzić dziecince nicnierobieniem w tym temacie...

Co o tym myślicie??
 
Tylko tak z glowa dziewczyny, a nie ze wspolczucia :eek:

Żeby chociaż wybierać w kim było, a tu na mniejsze zło trzeba się decydować

Skąd ja to znam :-D Na samą myśl o sierpniu, kiedy w żłobku mają wolne, drżę... Dobrze, że 2 tygodnie urlopu zaplanowane właśnie na sierpień :-D

No to u mnie od lipca się zacznie, niby są dyżury wakacyjne, ale nie miałabym sumienia tułać dziecka po różnych przedszkolach kiedy siedzę w domu i mogę się nią zająć. Lipiec ulgowy, bo 2 tygodnie Olci nie będzie, w sierpniu P ma 2 tygodnie urlopu, więc powinnam nie zwariować
 
Posiadanie jednego dziecka to luksus :-D:-D:-D Kuba u babci a my wypoczywamy przy Bartku :-D A tak poważnie- jak Kubuli nie ma to dopiero do mnie trafia, jak bardzo mi go brakuje... Normalnie nic się w tym domu nie dzieje... Syndrom pustego gniazda, czy jak :szok:

Też tak mam:-)
Przy jednym dziecku naprawdę można odpocząć.
Jak Olcia ląduje u dziadków cieszę się, że spokoju trochę będzie, ale jak tylko zamkną się za nią drzwi tak cicho i smutno się w domu robi
 
Hej hej niedzielnie:-)
Dziewczyny Alicja jeszcze śpi:eek:
Tatuś zgarnął Ją do łóżka o 6 po karmieniu i do tej pory kimają w najlepsze...
A cycek już pęka w szwach:-D

uciekam na śniadanko bom głodna jak koń
 
Dziendoberek,Lencik kima noc nawet spoko nie narzekam ale dziś już chłopu oznajmiłam że ja śpię w salonie SAMA a ona zabiera małą do sypialni i oni tam kimają,muszę się porządnie wyspać,niby jakas tam zmęczona nie jestem ale trochę snu nie zaszkodzi.Dziewczyny jak tam zdolności waszych maluchów bo nasza wczoraj zaczęła rączką chwytać zabawki na macie ależ radość a pozatym przekręca się na bok i próbuje na brzuch ale narazie jej się nie udało
 
reklama
Hej witam ja pierwszy raz w tym wątku mam nadzieję że mnie przyjmiecie :-) muszę na wstępie przyznać, że mała dziś kończy równo 2 miesiące i dopiero od niedawna udaje mi się jako tako organizować nasz dzień, bo wcześniej to był sajgon wydawało mi się że muszę ją cały czas mieć na rękach bo inaczej się wypłacze. Jak się urodziła to próbowałam ją karmić piersią, ale niestety się nie udało, teraz jest na butli i ładnie rośnie. Kolka już jej nie męczy bo pije mleko z espumisanem w dzień, cieszę się że już brzuszek nie boli i nie ma napadów wrzasku. A najlepsze jest to, że od jakiegoś tygodnia zaczyna się tak super uśmiechać :-D ogólnie dobrze się rozwija i nie ma z nią problemów. Tylko ja nadal mam problemy ze zorganizowaniem się, na przykład z wychodzeniem z małą na spacer. Zawsze boję się, że zacznie płakać na środku ulicy gdzieś z dala od domu. Chociaż ona przeważnie smacznie śpi w swojej gondoli. Raz zaczęła tak wyć i wracałyśmy na sygnale do domu, to było okropne, a do karmienia jeszcze było trochę czasu. A właśnie chciałam się zapytać czy Wy karmicie (butelką) swoje maluszki na zewnątrz? Robicie dłuższe spacery? A jeśli trzeba by było przewinąć maleństwo to gdzie i jak to zrobić?
A jak wyglądają spacerki chustowych mam, ruszacie się gdzieś dalej od domu? Ja kupiłam chustę z myślą, że będę mogła się ruszyć samodzielnie z małą do miasta jak będę miała coś do załatwienia w jakimś urzędzie. Ale co będzie jeśli przyjdzie pora karmienia, kieszonkę trzeba całą rozwiązać żeby wyjąć dziecko, a gdzie położyć dziecko żeby z powrotem zamotać chustę? :/
Sorry jeśli te moje pytania komuś się wydają głupie, ale nie ze wszystkim sobie daję radę i mam mnóstwo tego typu spraw które zaprzątają mi głowę.
 
Do góry