aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
Udało mi się zapakować trzy marudy do auta i wywieźć do parku... Ale cięzko było, bo wszytskie 3 moje chłopaki były bez jak te chmury gradowe... mąż wkurzony nie wiadomo czym, Kuba wstał po południu lewą nogą, a Bartkowi chyba udzielił się nastrój tatusia i braciszka i sobie kwękał ideologicznie!!!
W 97' też pomagałam... zresztą 3/4 ludzi we Wrocku pomagało przy wałach (pomagałam wynosić bibliotekę Ossolińską, bo tam była kupa księgozbioru w kazamatach, a potem wory z piachem ładowaliśmy- to okropnie ciężka praca, ręce tydzień mnie bolały). Teraz z dzieciakami już ciężko ruszyć się z domu, ale ludzi żal... Najgorsze, że na tych zalanych w 97' roku terenach dalej wydają zgody budowlane... wrrr... a to są tereny rozlewiskowe i w urzędzie o tym doskonale wiedzą...
Monia daj znać jak u Ciebie? Mam nadzieję, że nie mieszkasz na Kozanowie...
W 97' też pomagałam... zresztą 3/4 ludzi we Wrocku pomagało przy wałach (pomagałam wynosić bibliotekę Ossolińską, bo tam była kupa księgozbioru w kazamatach, a potem wory z piachem ładowaliśmy- to okropnie ciężka praca, ręce tydzień mnie bolały). Teraz z dzieciakami już ciężko ruszyć się z domu, ale ludzi żal... Najgorsze, że na tych zalanych w 97' roku terenach dalej wydają zgody budowlane... wrrr... a to są tereny rozlewiskowe i w urzędzie o tym doskonale wiedzą...
Monia daj znać jak u Ciebie? Mam nadzieję, że nie mieszkasz na Kozanowie...