Koniec czytania tych durnot o karmieniu piersią
Moje dziecię dziś sie tak zestresowało -ja się zestresowałam!!!
Przez te durnoty
Po kąpieli jadła -po 6 minutach wypluła cyca -ryk, odbiłam dostawiłam, trochę pociumkała ryk, do drugiej dostawiłam -ryk
Mówię -cholera -pokarm stracę jak tak je, moze za słabo ciągnie i się złości ze nie leci -o co chodzi!!! mówię do S podgrzej mleko z lodówki (ściągnięte wcześniej) -dokarmię ją bo głodna... ten łapie za buteleczke i mówi -to przecież śmietana nie mleko
Ładuję strzykawkę a Ona mi pluje -bo najedzona po brzegi... tak się biedna zmęczyła tymi moimi durnymi schizami że na rekach nie chciała być -padła w łóżeczku i śpi...
Przestaję czytać bo to mi na mózg źle działa... durna baba
No i ściągnęłam z tej "wypitej piersi" jeszcze 20 ml przez chwilkę -dalej nie szalałam bo jak rozbujam laktację to za mamkę będę robiła dla sąsiadek
ech idę oglądać jakiś film -umowa wynajmu mieszkania podpisana więc karmi się należy:-)
Dobranoc mamusie
PS gosiek gazy... połóż na brzuszku i poklep po dupce pomasuj po pleckach, połóż na plecki brzusio pomasuj w dół -czytałam ze jak dziecię robi kupkę nie będzie jadło -czyli jak dołem to nie górą... nie masz eputiconu??? ja kupiłam po wyjściu ze szpitala -pomaga szybko. Podaję bio gaia i -odpukać -esputicon odstawiłam... oby to nie kolki...