reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Na buzce, karku i ramionkach Konstancji pojawily sie male chrostki. Niektore sa czerwone, a inne w kolorze skory. Co to moze byc?

Dziewczyny- takie chrostki to może być trądzik niemowlęcy. Łatwo odróżnić od alergii, bo trądzik to pojedyncze chrostki- nie zlewają się, ale może być ich dużo, a alergia to chrostki w skupiskach zlewających się w jedną czerwona plamę, która jest chropowata w dotyku.

I trądzik jest lepiej widoczny jak dziecku jest ciepło (skóra jest nagrzana), a jak jest chłodniejsza to jest on mniej widoczny (koloru skóry)- u Bartka widać go jak wrzeszczy bo głodny i jak je (wysiłek). U Kuby alergia była widoczna non stop i to BARDZO! Także jest różnica.

Katik- z Polą rozwojowo wszytsko OK :) Karuzelka i mata to będzie hit 3 miesiąca! Takie maluszki nie bardzo potrafią skupić uwagę na otoczeniu dłużej niż kilka minut. Potem ten czas będzie się zwiększał- sama będziesz zaskoczona :))) W sumie u Ciebie to już niedługo nastąpi i nagle będzie zupełnie inaczej- skończy się marudzenie.

Ja dzisiaj się przestarszyłam, bo położyłam Bartka na brzuszku w łóżeczku i miał rączki pod sobą i skubany tak wysoko sie podniósł, że 'fiknął' na boczek... no skubaniec- strasznie muszę go pilnować, bo na takie numery to jeszcze za wcześniej! Kubę mogłam zostawić na przewijaku i leżał i czekał, a ten jest straszny wierzgulec i nie ma na to szansy, bobym się bała, że mi spadnie.
 
reklama
Te chrostki Konstancji nie zlewaja sie. Buziulka ma pokrytego calego takimi maciupenkimi, ale one wlasnie sa takie hmm chropowate i w kolorze ciala. Na szyjce (z tylu pod linia wlosow - i to mogloby wskazywac na potowki) chrostki sa czerwone. Ma tez kilka na ramionkach i gornej czesci tulowia - te sa czerwone. Tak troche poczytalam na temat tradziku niemowlecego i potowek, no i niby ta wysypka pasuje do opisu. Musze przyjrzec sie dokladnie.
 
KATIK I pozostałe dziewczyny z poza Polski-jak u was jest ze szczepionkami na pneumokoki?szczepicie?kurcze bo ja mam we wtorek i nie wiem co robic
My mamy szczepienia umowione na srode.Z tym ze przyszlo mi zaproszenie na pierwsza dawke blonnicy, tezca i krztusca, polio, i Hib a takze wlasnie pneumokoki, i to wszystko na jeden dzien, a dziewczyny pisaly ze najlepiej to porozdzielac :confused:
W kazdym badz razie bede szczepic na pneumo teraz a w 12 tygoniu 2 dawka tego "mixu" i memingokoki.








U Polusi godzine temu bylo pogotowie :-(
Po kapieli juz placzaca "JESC"przystawilam ja do piersi i ssala, ssala i konca widac nie bylo. Nalykala sie powietrza co niemiara, odstawilam, odbila, jadla dalej, znow sie nalykala. Jak skonczyla wzielam do odbicia, i trzymalam moze 5 minut po czym bylo ogromne bleeeee i wyrzygala wszystko na siebie, na mnie, na lozko i sciane (dzis noc bez szeleczek, bo zarzygane doszczetnie musialam wyprac i susza sie na kaloryferze). To nie bylo ulanie, to byly wielkie wymioty.
No i jak na niedoswiadczona matke przystalo spanikowalam na maxa, do poloznej dodzwonic sie nie moglam ,wiec zadzwonilam na emergency, a oni ze przyjada bo to male dziecko, i nie wiadomo w czym rzecz.
Przyjechal bardzo mily starszy lekarz, obejrzal Polunie, brzusio wporzadku, glowka i szyjka wporzadku, w buzce wszystko dobrze, odruchy prawidlowe...Nic niepokojacego nie zauwazyl. Najprawdopodobniej to wina zbyt wielkiego "obzarcia" sie, badz nalykania sie powietrza.
Dostala pol godzinki temu malutka dawke mleczka, mam nadzieje ze bedzie ok na ten podrazniony zoladeczek.
Dzis spi z nami, bo boje sie spuscic ja z oczu, nawet wykapac sie chyba nie pojde :eek:
 
Ostatnia edycja:
taaaaa, wiem . Jutro robimy podejscie, bo dzis Pola miala dzien cycka i raczek. Robimy Polski paszport, w UK nie ma obywatelstwa przez urodzenie a przez "zasiedzenie", czyli bodajze po 5 latach mozna sie starac.
u nas tez nie przez sa,o urodzenie, ale jesli sie urodzil tu 1 z rodzicow bylo tutaj przez 4z5 lat bezposrednio przed urodzeniem, wiec sie lapiemy:-)

aga jak udalo ci sie to zdjecie zrobic.Ja kurcze nie moge sie dodzwonic do ambasady a tam trzeba sie umowic na dzien i godzine w celu paszportu no i mam problem a nie usmiecha mi sie jechac specjalnie zeby sie tylko umowic.Ile trzeba czekac na taki paszport?,bo w koncu bedzie tak ze nie zdazymy go wyrobic przed wyjazdem.
Do samolotu kup sobie woreczki wydaja mi sie praktyczniejsze bo mniejsze.

A u nas dzis caly dzien na cycu ile to moje dziecko moze zjesc???Ja ja chyba glodzilam do tej pory bo nigdy tyle nie jadla normalnie co godzine wrzeszczy ze glodna:szok::szok::szok:
zdjecie robilismy z Sz, ja zabawialam Sebk a Sz szalal z aparatem. zrobilismy chyba za 20 i 1 sie nadawalo. proste to nie bylo, musialam trzemac troche raczki Sebka bo koniecznie chcial je na zdjeciu:-D zalaczam ponizej. Fotograf nam odpowiednio wykadrowal i w irl "paszpoertowni" bylo ok. Ciekawe czy w Pl konsulacie sie nie przyczepia...
my do Pl ambasady tez musielismy sie umowic. na wizyte czekamy miesiac, a potem podobno 22 tyg i bedzie paszport. Mysle ze u Ciebie termin oczekiwania na paszpport brdzie podobny... aha, dokument jest wazny tylko przez rok:-( Tylko lipa jest z tym, ze musimy isc oboje z Sz, bo on bedzie musial sie z pracy zwalniac, ale trudno.
 

Załączniki

  • DSC05646.jpg
    DSC05646.jpg
    11 KB · Wyświetleń: 33
My mamy szczepienia umowione na srode.Z tym ze przyszlo mi zaproszenie na pierwsza dawke blonnicy, tezca i krztusca, polio, i Hib a takze wlasnie pneumokoki, i to wszystko na jeden dzien, a dziewczyny pisaly ze najlepiej to porozdzielac :confused:
W kazdym badz razie bede szczepic na pneumo teraz a w 12 tygoniu 2 dawka tego "mixu" i memingokoki.



U Polusi godzine temu bylo pogotowie :-(
Po kapieli juz placzaca "JESC"przystawilam ja do piersi i ssala, ssala i konca widac nie bylo. Nalykala sie powietrza co niemiara, odstawilam, odbila, jadla dalej, znow sie nalykala. Jak skonczyla wzielam do odbicia, i trzymalam moze 5 minut po czym bylo ogromne bleeeee i wyrzygala wszystko na siebie, na mnie, na lozko i sciane (dzis noc bez szeleczek, bo zarzygane doszczetnie musialam wyprac i susza sie na kaloryferze). To nie bylo ulanie, to byly wielkie wymioty.
No i jak na niedoswiadczona matke przystalo spanikowalam na maxa, do poloznej dodzwonic sie nie moglam ,wiec zadzwonilam na emergency, a oni ze przyjada bo to male dziecko, i nie wiadomo w czym rzecz.
Przyjechal bardzo mily starszy lekarz, obejrzal Polunie, brzusio wporzadku, glowka i szyjka wporzadku, w buzce wszystko dobrze, odruchy prawidlowe...Nic niepokojacego nie zauwazyl. Najprawdopodobniej to wina zbyt wielkiego "obzarcia" sie, badz nalykania sie powietrza.
Dostala pol godzinki temu malutka dawke mleczka, mam nadzieje ze bedzie ok na ten podrazniony zoladeczek.
Dzis spi z nami, bo boje sie spuscic ja z oczu, nawet wykapac sie chyba nie pojde :eek:

Katik, lepiej spanikować, niż coś przeoczyć
u nas też zdarzyły się wymioty jak karmilismy ją sztucznym mlekiem jak walczyliśmy z żółtaczką. Dzieki Bogu mój mąż trzymał ją wtedy na rękach bo ja prawie ze strachu zemdlałam - tak strasznie to wygladało...
 
My mamy szczepienia umowione na srode.Z tym ze przyszlo mi zaproszenie na pierwsza dawke blonnicy, tezca i krztusca, polio, i Hib a takze wlasnie pneumokoki, i to wszystko na jeden dzien, a dziewczyny pisaly ze najlepiej to porozdzielac :confused:
W kazdym badz razie bede szczepic na pneumo teraz a w 12 tygoniu 2 dawka tego "mixu" i memingokoki.








U Polusi godzine temu bylo pogotowie :-(
Po kapieli juz placzaca "JESC"przystawilam ja do piersi i ssala, ssala i konca widac nie bylo. Nalykala sie powietrza co niemiara, odstawilam, odbila, jadla dalej, znow sie nalykala. Jak skonczyla wzielam do odbicia, i trzymalam moze 5 minut po czym bylo ogromne bleeeee i wyrzygala wszystko na siebie, na mnie, na lozko i sciane (dzis noc bez szeleczek, bo zarzygane doszczetnie musialam wyprac i susza sie na kaloryferze). To nie bylo ulanie, to byly wielkie wymioty.
No i jak na niedoswiadczona matke przystalo spanikowalam na maxa, do poloznej dodzwonic sie nie moglam ,wiec zadzwonilam na emergency, a oni ze przyjada bo to male dziecko, i nie wiadomo w czym rzecz.
Przyjechal bardzo mily starszy lekarz, obejrzal Polunie, brzusio wporzadku, glowka i szyjka wporzadku, w buzce wszystko dobrze, odruchy prawidlowe...Nic niepokojacego nie zauwazyl. Najprawdopodobniej to wina zbyt wielkiego "obzarcia" sie, badz nalykania sie powietrza.
Dostala pol godzinki temu malutka dawke mleczka, mam nadzieje ze bedzie ok na ten podrazniony zoladeczek.
Dzis spi z nami, bo boje sie spuscic ja z oczu, nawet wykapac sie chyba nie pojde :eek:

Katik.....Borys tez mi zwymiotował jakies trzy dni temu. Zjadł dosyc dużo, potem było odbijanko i podałam mu GRIPE WATER, a on jak chlusnąl to calego T. orzygał. Nie powiem, troche się przetsraszylam, ale skoro był to jednorazowy incydent, to stwierdzilismy,że się poprostu przejadł.

Dziewczyny...ratuuuunku. Stary mi się polamal, tzn. pierdyknęło mu coś w zebrach i jest krzywy jak ta wieża w PIzzie. Nic robic nie może, ledwo się rusza, no i efektem tego jest to,że wszystkie obowiązki spadły na mnie:-(. Normalnie mam teraz trójkę dzieci w domu:wściekła/y:. No nic tylko się pochlastac. Jakies fatum ostatnio, moja mama z nogą w gipsie a ten powykręcany...eeeech :-(
 
Dziewczyny- takie chrostki to może być trądzik niemowlęcy. Łatwo odróżnić od alergii, bo trądzik to pojedyncze chrostki- nie zlewają się, ale może być ich dużo, a alergia to chrostki w skupiskach zlewających się w jedną czerwona plamę, która jest chropowata w dotyku.

I trądzik jest lepiej widoczny jak dziecku jest ciepło (skóra jest nagrzana), a jak jest chłodniejsza to jest on mniej widoczny (koloru skóry)- u Bartka widać go jak wrzeszczy bo głodny i jak je (wysiłek). U Kuby alergia była widoczna non stop i to BARDZO! Także jest różnica.

Katik- z Polą rozwojowo wszytsko OK :) Karuzelka i mata to będzie hit 3 miesiąca! Takie maluszki nie bardzo potrafią skupić uwagę na otoczeniu dłużej niż kilka minut. Potem ten czas będzie się zwiększał- sama będziesz zaskoczona :))) W sumie u Ciebie to już niedługo nastąpi i nagle będzie zupełnie inaczej- skończy się marudzenie.

Ja dzisiaj się przestarszyłam, bo położyłam Bartka na brzuszku w łóżeczku i miał rączki pod sobą i skubany tak wysoko sie podniósł, że 'fiknął' na boczek... no skubaniec- strasznie muszę go pilnować, bo na takie numery to jeszcze za wcześniej! Kubę mogłam zostawić na przewijaku i leżał i czekał, a ten jest straszny wierzgulec i nie ma na to szansy, bobym się bała, że mi spadnie.

u Borysa identycznie..
 
reklama
13x13
jakie masz lekarstwo na pleśniawki i jak często podajesz?
aphtin czy takie pomarańczowe?

Dziewczyny- takie chrostki to może być trądzik niemowlęcy. Łatwo odróżnić od alergii, bo trądzik to pojedyncze chrostki- nie zlewają się, ale może być ich dużo, a alergia to chrostki w skupiskach zlewających się w jedną czerwona plamę, która jest chropowata w dotyku.

I trądzik jest lepiej widoczny jak dziecku jest ciepło (skóra jest nagrzana), a jak jest chłodniejsza to jest on mniej widoczny (koloru skóry)- u Bartka widać go jak wrzeszczy bo głodny i jak je (wysiłek). U Kuby alergia była widoczna non stop i to BARDZO! Także jest różnica.


dzieki za pożyteczną informację
mój też ostatnio bujnie obsypany więc go zdiagnozuję dziś :tak:

Ja dzisiaj się przestarszyłam, bo położyłam Bartka na brzuszku w łóżeczku i miał rączki pod sobą i skubany tak wysoko sie podniósł, że 'fiknął' na boczek... no skubaniec- strasznie muszę go pilnować, bo na takie numery to jeszcze za wcześniej! Kubę mogłam zostawić na przewijaku i leżał i czekał, a ten jest straszny wierzgulec i nie ma na to szansy, bobym się bała, że mi spadnie.

na przewijaku to ja nigdy nie zostawialam dziecka od urodzenia bo wiem ze rózne rzeczy sie wydarzyc
kiedys mnie lekarka jedna uczulila ze dziecko nie wiadomo kiedy moze na bok gibnąć
i rzeczywiscie mój Tymus w łóżeczku bardzos szybko zczął na boki sie przewracac

a moja polozna twierdzi ze dzecie 50% czasu lezacego powimmo spedzac na brzuchu :-) i badz tu mamo madra ....


-stosujecie Apthin? Jak to stosowac, po kazdym jedzeniu?I jak dlugo? A jak to sie ma do tego kwasu borowego jaki w tym jest?

Tymek ma czasami język bielszy niz zwykle zawsze sie zastanawiam czy to mleczko czy plesniawki a to ze jest neispokojny to juz normalka i nie wiem czy to to czy kolki czy jeszcze co inengo zaczynam stwierdzac ze to po prostu jego charakter...
w kazdym badz razie jak jezyczek jest za bardzo podejrzany to przecieram go aphtinem
ale zrobilam to dopiero dwa razy tak sporadycznie
Hania miala akei plesniawki ze nie mialam watpliwosci caly jezyczek bialy i az jej sie po bokach robily w jamie ustnej i na podniebieniu
 
Do góry