reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Ooo! Właśnie się Ewka zastanawiałam, czy zaginęłaś w akcji :))) Ty może odklej Mluszka od cyca, bo nie wyrobisz ;))) Mnie Kuba daje popalić, bo czuje się zaniedbywany... rozpuszczony jedynak.

Monia- mała miała rację :))) oglądnęła niemowlaczka, niech teraz inni oglądają... dzieci są niezastąpione.
Mój synek siedział wczoraj nad obiadem i dłubał widelcem w talerzu, więc mąż mówi do niego: Jedz, kochanie! A Kuba na to (z miną flegmatyka) Nie mogę... nie mam czasu... No ręce nam opadły ;)))

A jak Bartuś płacze to Kuba leci do mnie i wrzeszczy (bo ja wg niego jestem głucha) Mamusiu, on Cię woła, braciszek chce jeść... No bosko... wg starszaka za mleczarnie robię!

Wronka, Kwiatuszek- u mnie z polem, ciążami i dziećmi wyjechał były szef mojego męża, jak owy mąż zapowiedział, że bierze wolne, bo mu się pierworodny urodził i musi mi pomóc... kretyn to najdelikatniejsze określenie, jakie mi przyszło wtenczas na myśl.
 
reklama
nie wiem o co kaman:baffled:
Cisza przed burzą???

Moje dziecię dziś śpi a jak nie śpi to się gapi...
Kwiknęła 2 razy jak jej dyduch wypadł...

i co??? ciesze się bardzo... ale strach mam taki w środku ze jak ryknie to się nie pozbieram:szok:
 
Ooo! Właśnie się Ewka zastanawiałam, czy zaginęłaś w akcji :))) Ty może odklej Mluszka od cyca, bo nie wyrobisz ;))) Mnie Kuba daje popalić, bo czuje się zaniedbywany... rozpuszczony jedynak.

Monia- mała miała rację :))) oglądnęła niemowlaczka, niech teraz inni oglądają... dzieci są niezastąpione.
Mój synek siedział wczoraj nad obiadem i dłubał widelcem w talerzu, więc mąż mówi do niego: Jedz, kochanie! A Kuba na to (z miną flegmatyka) Nie mogę... nie mam czasu... No ręce nam opadły ;)))

A jak Bartuś płacze to Kuba leci do mnie i wrzeszczy (bo ja wg niego jestem głucha) Mamusiu, on Cię woła, braciszek chce jeść... No bosko... wg starszaka za mleczarnie robię!


Wronka, Kwiatuszek- u mnie z polem, ciążami i dziećmi wyjechał były szef mojego męża, jak owy mąż zapowiedział, że bierze wolne, bo mu się pierworodny urodził i musi mi pomóc... kretyn to najdelikatniejsze określenie, jakie mi przyszło wtenczas na myśl.

Jeny mam to samo... jeść sam nie umie trzeba go praktycznie karmić żeby coś zjadł!! A jak nie chce jeść to różne repertuary odpowiedzi dlaczego. I wieczne pytania dlaczego, jaka, gdzie, skąd, powiedz mi i tak w kółko. A jak Marek zapłacze to przylatuje do Marka i mówi "już dobrze Jan tu jest" i za chwile "mamo on jest chyba głodny... daj mu jeść...". Ręce opadają ale i śmiać mi się chce :-) bo to jedyna osoba która może mi powiedziec że Marek jest chyba głodny i nie dostanie w łeb :-p
 
czy u Waszych malenstw miejsce na ramieniu po pierwszej szczepionce wyglada jak taka duza ropna krostka?? :eek:

Bartuś ma plan, że będzie spał na cycu... a ja mam wahania czy dawać mu smoka, bo on tak słabo przybrał w dwóch pierwszych tygodniach... ale mąż stwierdził, że woli dokarmiać butlą i mieć żonę w domu niż w wariatkowie... Qrcze, gdzie ja tego człowieka znalazłam, to sama nie wiem ;-)

taki maz to skarb... :tak:
 
Dziewczyny, ja poproszę o przepis na tą kąpiel krochmalową. Ile tego krochmalu?

Czy Wasze dzieci też tak długo śpią? Lenka w nocy nie spała dziś od 1:00 do 5:30 - chciała zwiedzać i musiałam ją nosić albo wozić, żeby nie płakała. Karmiłam ją, przewijałam i próbowałam zrobić wszystko by zasnęła - bez skutku. Za to jak już w okolicach 6:00 zasnęła to spała później do 11:00 i znów karmienie, przewijanie, pół godzinki noszenia i zwiedzania domu - po czym padła i śpi. Nie da się jej wybudzić, żadne łaskotanie i rozbieranie nie pomaga, bo się tylko przeciągnie, głowę na druga stronę da i śpi nadal.
 
chciała zwiedzać i musiałam ją nosić albo wozić, żeby nie płakała.

U mamuśka:) z grubej rury córka Cię traktuje...
No u nas nie ma noszenia, wożenia itp... jeśli już t jest przytulanie (mała na brzuch do mnie albo do taty)
Jest jeszcze maleńka więc może odsypia trudy porodu.
Musisz kontrolować wagę -jeśli mimo takiego długiego snu przybiera na wadze -jest ok -ale jeśli nie będziesz musiała ją regularnie budzić...
 
hej dziewczyny w niedzielę Natalka odbyła pierwszą wycieczkę z noclegiem poza domem pojechaliśmy do prababci 80km za Białystok i o dziwo przeżyliśmy ten wyjazd z małym uszczerbkiem na moim zdrowiu psychicznym. Dobijają mnie te cudowne rady babć:angry::angry::angry: źle ją trzymasz, ona jest głodna może masz słaby pokarm, ubierz ją cieplej bo ma zimne ręce, nie wychodź na podwórko bo wiatr duży, owijaj ją sztywno w kocyk bo kręgosłup zmarnujesz i nogi jej prostuj wrrrrrrrrrrrrrrr i jeszcze milion tego typu uwag przecież to cholery można dostać w końcu się wkurwxxxx i powiedziałam babci że te rady może i były dobre ale 60 lat temu i że miała swoje 5 minut przy trzech swoich córkach a teraz niech pozwoli że sama zadecyduję jak wychować SWOJE dziecko :angry:


Hehehe, z tymi zimnymi raczkami to jest cos na rzeczy... moja tesciowa juz tysiac razy mi na to uwage zwrocila... hehhe.. i nerwicy juz dostaje... a o pokarm to tez tysiac pytan:-)a nie za malo a sro a tamto... ehhh... trzeba to przezyc...
 
Dziewczyny, ja poproszę o przepis na tą kąpiel krochmalową. Ile tego krochmalu?

Czy Wasze dzieci też tak długo śpią? Lenka w nocy nie spała dziś od 1:00 do 5:30 - chciała zwiedzać i musiałam ją nosić albo wozić, żeby nie płakała. Karmiłam ją, przewijałam i próbowałam zrobić wszystko by zasnęła - bez skutku. Za to jak już w okolicach 6:00 zasnęła to spała później do 11:00 i znów karmienie, przewijanie, pół godzinki noszenia i zwiedzania domu - po czym padła i śpi. Nie da się jej wybudzić, żadne łaskotanie i rozbieranie nie pomaga, bo się tylko przeciągnie, głowę na druga stronę da i śpi nadal.

Borys tez na poczatku tyle spał, ciesz sie poki możesz bo pozniej juz tak fajnie nie bedzie:) To znaczy synus nadal spi duzo, ale budzi sie co 2 godz na karmienie i pozniej dalej spi. O ile w dzien jest spoko to w nocy troche męczące:)
 
reklama
Już też słyszłam od teściowej że Marek ma zimne rączki i pewnie mu zimno jest trzeba ogień w piecu złożyć. No to jej powiedziałam że takie dzieci mają zawsze zimne rączki i nie ma się co tym kierowac, bo ciepłe ręce maja tylko przegrzane dzieci ;-). Jak jest dziecku (ciepło czy zimno) sprawdza się tylko z tyłu na karczku...
A na stwierdzenia że pewnie głodny jest to mówie że jadł niedawno a za chodzacy smoczek robić nie będę bo mam jeszcze Janka i mieszkanie na głowie.
O dziwo dociera do niej dość szybko teraz...ale chyba tylko dlatego że w końcu się przekonała że i tak zrobie po swojemu. Nasłuchałam się i napłakałam przez nią przy Janku. Teraz to mąż tupnie nogą i wręcz ją wyrzuci jak sie za bardzo wtrąca. Także jak raz powiemy to już nawet nie próbuje drugi raz przeprowadzać swoich wizji :-D

Marek znowu śpi :-) no złote dziecko mam dzisiaj... ale pobódki mi robi rano koło 6-7 na jedzenie i potem nie śpi do następnego jedzenia. Poje i znowu nie śpi :szok: jak się zbliża kolejne karmienie czyli koło południa to już mu się oczy same zamykają a on płacze bo głodny jest a spać by chciał. Wszamie w 5 minut z jednego cyca i próbuje zasnąć. Przeszkodzić mu może pełny pampers a czasami nawet nie. Wtedy przeszkada mu w spaniu mama która go przewija i myje :angry:
Jestem szczęśliwa bo moge sporo rzeczy jeść a młody nie ma kolek! No chyba że przez przypadek coś zjem. Ale w niedzielę byliśmy na urodzinach mojej mamy i pozwoliłam sobie na różne ciasta z kremem i śmietaną, masą kówkową i nic mu nie było.
Wczoraj zjadłam jedno toffifie (orzech wygryzłam i wyrzuciłam) i nic mu nie jest :-D.
Jutro robię pycha zapiekankę. Jadłam ją na urodzinkach mojej mamci. Jak tylko dostanę przepis to wam wstawię. Pycha zapiekanka makaronowa !
 
Do góry