reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Paulka, myslami jestem z Toba. To musi byc juz dla Ciebie koszmar, wierze ze juz lada moment bedziecie we trojke...


U mnie dzis smutasno - mama po miesiacu wraca wieczorem do PL. Juz mi nie bedzie towarzyszyc, nie bedzie pomagac, Polinki w nocy przewijac i tylko donosic mi na karmienie.
Tak wogole to z reka na sercu musze przyznac, ze obecnosc mamy uchronila mnie pewnie przed depresja poporodowa. Byla stale ze mna i mnie wspierala, podpowiadala i choc czasem denerwowaly jej "madre" rady, to jednak byla wsparciem. WIem ze gdybym ten miesiac byla tylko sama (maz calymi dniami w pracy) i siedzialabym w domu - mogloby sie zle odbic na mojej psychice.
...........no niestety to kolejne uroki bycia z dala od calej rodzinki..........
 
reklama
Moja Pola tak samo ze snem w nocy. sapie steka, mruczy... Mama pomieszkiwala w jej pokoju i ktoregos ranka mi opowiadala jak obudzila sie spocona, bo snilo jej sie ze ucieka przez las bo ja wilkolaki gonia. Wyly w nieboglosy i ja scigaly.... a po obudzeniu okazalo sie ze to moja Cora stekala i wyla...

Kici - ja staram sie prasowac, ale czasem zbiera mi sie ze 2-3 prania na kuce i bywa ze juz z tej kupki podbieram do codziennego uzytku.
 
dziewczyny czy wy prasujecie ciuszki zawsze po praniu ?? bo szczerze to ja nie... ale mały nie ma żadnej wysypki, ani nic... mam funkcje w pralce łątwe prasowanie, więc ciuszki są praktycznie niepogięte... :eek: no ale nie mam naprawdę kiedy to zrobić... i jeszcze sesja mi się zbliża i muszę zacząć się uczyć... masakra jakaś...
ja ba razie prasuje
ae to bedzie do miesiaca góra dwóch
 
Cześć wszystkim

Troszkę się ogarnęłam, chociaż głównie na panadolu jestem. Niestety boli mnie strasznie po nacięciu. Nie wiem jak to jest, obydwa porody bez znieczulenia przeszłam, a po nacinaniu jakoś bólu zdzierżyć nie mogę, chodzę płaczliwa i zmierzła, do wytrzymania tylko po tabletkach:eek::eek:. Tylko mam wyrzuty sumienia, że Malutką faszeruję.
Igor na szczęście z dnia na dzień coraz lepiej, przeszła mu troszkę początkowa zazdrość. Teraz się spaceru nie może doczekać i tylko Alicję chce, żeby mu na ręce dawać.
Mała ładnie cycka, tylko jakoś lepiej w dzień niż w nocy sypia. W ciągu dnia robi sobie przerwy czasami nawet na 3-3,5 h, a w nocy z biedą 2h prześpi.
zmykam na obiadek
 
Ja z tych szczęśliwych co nie prasują, bo prasuje mąż :))) i wszystko prasujemy- Kubuli rzeczy też, bo one potem ładniej wyglądają... Nie to, żebym była pedantką, ale jakoś takie wyprasowane przyjemniej się nosi.

Kwiatuszek- grunt to wsparcie rodziny ... Nie przejmuj się i nie obwiniaj, bo to donikąd nie prowadzi ... Zjadłaś i tyle, ajk mu zaszkodziło to i tak nic z tym już nie zrobisz, a poza tym cała masa rzeczy mogła zaszkodzić i tyle.

My czekamy na teściową... ciekawe czy skończy się mega aferą, czy też dam radę zamknąć buzię. Na szczęście moja mama też przychodzi w ramach wsparcia :)))
 
moja mama zabobonnie stwierdzila ze niemowlętą śni sie cale życie które je czeka i stąd ten repertuar emocji

O matko -to moja będzie boks ćwiczyła chyba -bo tak łapkami macha:-)
Swoją drogą w większości to nie sen o życiu tylko kupa... choć czasem to jedno i to samo...
Nie przejmuj się mamą -nie odbieraj:-p

dziewczyny czy wy prasujecie ciuszki zawsze po praniu ??

Prasuję jak mi się chce... zresztą to ma na celu "zniszczenie bakterii" jakie zniszczenie jak wyprasuję i na płke odkładam i tam leży:eek:

Swoją drogą wczoraj wytarłam małą w ręcznik prany w dorosłym proszku z dorosłym płynem i nić jej nie jest -jak tak dalej pójdzie to zacznę Jej rzeczy prać po ludzku...

Byliśmy na spacerku we trójkę:-) piękna pogoda
a tatuś już mnie pyta kiedy Alicja będzie miała rodzeństwo:confused2:

na chwilę obecną -never
 
staram się nie myslec juz o tym bo idzie zwariowac, ale sie nie da...:zawstydzona/y:

wiesz Paulka -to 42 tc...
i ja nie wyszłabym z IP...
Do dziś to jeszcze było normalne -od jutra już robi się groźne...
Termin z usg teraz już nie ma znaczenia -u Karoli mała zaczęła chudnąć a to fałszuje wynik badania...
Mam nadzieję ze ktg masz codziennie robione i ze jutro juz nikt Cię do domu nie odeśle
 
wiesz Paulka -to 42 tc...
i ja nie wyszłabym z IP...
Do dziś to jeszcze było normalne -od jutra już robi się groźne...
Termin z usg teraz już nie ma znaczenia -u Karoli mała zaczęła chudnąć a to fałszuje wynik badania...
Mam nadzieję ze ktg masz codziennie robione i ze jutro juz nikt Cię do domu nie odeśle
Paulka 13x13 ma rację. Nie daj się odesłać. Ja miałam tylko 3 dni po terminie, a wody okazały się zielone.
Mają coś zrobić i tyle, to ich obowiązek.
 
kwiatuszku -nie przejmuj sie durnym komentarzem, ja jadlam pierogi jak karmilam i nic malej nie bylo, a co do kolek to czytalam ze wlasnie najlepiej widac przy jedzeniu jesli dziecko normalnie je i nagle puszcza jedzenie i sie drze, potem probujesz mu znowu dac a ono chce ale nie moze bo go boli i jeszcze bardziej krzyczy to raczej kolka, u mojej malej tak dokladnie jest, je je i nagle sie robi czerwona i prezy i sie zaczyna... ciagla walka przy tym karmieniu i obie wykonczone jestesmy, ja az sie boje tych karmien...
Swoją drogą w większości to nie sen o życiu tylko kupa... choć czasem to jedno i to samo...
:-D:-D:-Ddobre
 
reklama
kurcze dzis mojej niuni ulalo sie troche ale nosem:eek: mialo to ktores z waszych dzieci?? pierwszy raz takie cos widze, wzielam ja na ramie i odbilo sie jej mocno az znowu sie ulalo takie gestsze, jakby troche zwmiotowala i malutki glut byl w srodku...cholera nie wiem co robic, ja chyba zwariuje niedlugo:szok:;-) moze ona chora jest? acha i zaczela jesc wiecej...moze to przez to...

Mój Adaś przeraźliwie ulewał noskiem, leciało jak z fontanny :sorry:, przez co od kilku tygodni jesteśmy na mleczku dla dzieci z tendencją do ulewania i jest już spokojnie.
Pytałam pediatry o ulewanie noskiem. Doktorka powiedziała, że póki dziecko nie ma skończonych 3 miesięcy to nie ma powodu do niepokoju.

Odnośnie przybierania na wadze, to mój synek przez 6 tygodni przytył od 2155 do 4100, przy czym przez pierwsze 3 tygodnie tylko 300 gram mu doszło :sorry:. Zaczynamy się martwić czy nie rośnie zbyt szybko. Nie chciałabym żeby dziecko kiedyś mia ło do mnie pretensje, że je spasłam :-(. Tylko kurcze, jak mu nie dać jeśc jak wiem, że głodny choć powinien wytrzymać jeszcze z godzinkę :-(. Adaś dostaje co trzy godziny po 120 ml, choć ostatnio czasem ciężko mu wytrzymać i domaga się jedzenia już po dwóch godzinach, a wg rozpiski na puszce taka dawka powinna mu starczyć na ok 4h :sorry:.

Kilka dni temu byliśmy na szczepieniu. Adaś dzielnie zniósł trzy ukłucia i nawet praktycznie nie płakał. Aż się zdziwiłam :-). Zastanawialiśmy się nad szczepionką skojarzoną, ale teraz jak już wiem, że Adaś dobrze znosi trzy ukłucia to myśli o płaceniu ok 200 zł za jedną dawkę już dawno odeszły :tak:.

A teraz trochę kontrowersji:

Dziś rano, jak spałam moja mama uprowadziła mi dziecko o ugotowała mu kaszkę na mleku z kartona, taką maksymalnie rzadką. Dodała cukru, wody i gotowała 15 min :sorry:. Adaś odpukać dobrze się po tym czuje, a jak później chciałam go nakarmić jego mlekiem, to marudził..już nie smakowało. Zobaczymy...w każdym razie już matce zapowiedziałam, że jak dziecko dostanie kolki, to ona z nim dziś śpi :confused2:
 
Do góry