Dołączam do Was dziewczynki, o ile noc była w miare, tak rano od 8.00 przez 2 godz. wycie. Synus niby jadł cycka, ale się prężyl i zaczynał plakac, pozniej to juz płacz jakby go ze skóry obdzierali. Dostaje espumisan , ale widze ze g... daje. Dzisiaj kupuje Bobotic , bo nie wyrobie. Jak to nie pomoże to bede musiała pomyślec nad sab simplexem...
reklama
13x13 u nas położna była chyba 4 razy od porodu i nawet pediatra nas odwiedziła w domu zbadała dała skierowania do poradni preluksacyjnej i kardiologicznej dobra sprawa bo nie musiałam małej ciągnąć do przychodni w te siedlisko chorób
w szpitalu siedziałyśmy 6 dni -tam się przewinęło tyle ludzi -chorych zdrowych podziębionych że wypad do przychodni mnie nie przeraża.
Ja jestem zarejestrowana do pediatry w "innym rejonie" -dziwne jest to ze "nie mój rejon" jest bliżej nas "niż mój rejon"... a ze "nie mój rejon" to położna nie przyjdzie -pediatra pewnie też nie. A mój rejon jest w trakcie remontu... sama nic z tego nie kumam...
Trochę bakterii Jej nie zaszkodzi -tutaj wymyślają rejestrację dzieci zdrowych i osobno dzieci chorych... jak na wiosce idę do lekarza to nikt się nie zastanawia nad tym ze babka z zapaleniem oskrzeli jest w tej samej poczekalni co maluch na wizyt kontrolną.
Ech nie można dać się zwariować -oczywiście nikt kaszleć w twarz dziecku nie musi ale sama nie wiem co gorsze... iść do ludzi czy trzymać dziecko z daleka od nich...
Może maluchy na brzuszek trochę??? na brzuszku jak się wyginają to same sobie masują -oczywiście nie jak krzyczą wniebogłosy ale może warto spróbować... masowanie i zginanie nózek też nic nie daje??
A co mamy jadły??
póki kontroli bioderek nie przejdziemy to położna zabroniła machać nóżkami... trzymam go na brzuszku jak do odbicia to wtedy mu się tona wyleje i dalej wrzask :-(
mama jadła serek żółty wczoraj, ale go wyeliminowałam i ostatni raz jadłam popołudniu... a czy chleb ze słonecznikiem może zaszkodzić?? do kanapek jem własnoręcznie upieczony boczek, więc wiem czym przyprawiłam (majeranek, bazylia, troche soli. ciutka piprzy i papryka w proszku słodka) do kanapek jem sałate czasami ogórka świeżego... mleka nie pije, kawe - zbożową, herbate tylko do południa napije się zwykłej a przed wieczorem woda i owocowe herbaty, na kolacje zjadłam surowa marchewkę... ze słodyczy to zjadłam dwa ciasteczka, ale to już po wystąpieniu problemów... czekolada tylko biała... no i zjadłam kilka landrynek... HELP ME !!
póki co wyeliminowałam nabiał... zobaczymy jak pójdzie.
mama jadła serek żółty wczoraj, ale go wyeliminowałam i ostatni raz jadłam popołudniu... a czy chleb ze słonecznikiem może zaszkodzić?? do kanapek jem własnoręcznie upieczony boczek, więc wiem czym przyprawiłam (majeranek, bazylia, troche soli. ciutka piprzy i papryka w proszku słodka) do kanapek jem sałate czasami ogórka świeżego... mleka nie pije, kawe - zbożową, herbate tylko do południa napije się zwykłej a przed wieczorem woda i owocowe herbaty, na kolacje zjadłam surowa marchewkę... ze słodyczy to zjadłam dwa ciasteczka, ale to już po wystąpieniu problemów... czekolada tylko biała... no i zjadłam kilka landrynek... HELP ME !!
póki co wyeliminowałam nabiał... zobaczymy jak pójdzie.
w szpitalu siedziałyśmy 6 dni -tam się przewinęło tyle ludzi -chorych zdrowych podziębionych że wypad do przychodni mnie nie przeraża.
Ja jestem zarejestrowana do pediatry w "innym rejonie" -dziwne jest to ze "nie mój rejon" jest bliżej nas "niż mój rejon"... a ze "nie mój rejon" to położna nie przyjdzie -pediatra pewnie też nie. A mój rejon jest w trakcie remontu... sama nic z tego nie kumam...
Trochę bakterii Jej nie zaszkodzi -tutaj wymyślają rejestrację dzieci zdrowych i osobno dzieci chorych... jak na wiosce idę do lekarza to nikt się nie zastanawia nad tym ze babka z zapaleniem oskrzeli jest w tej samej poczekalni co maluch na wizyt kontrolną.
Ech nie można dać się zwariować -oczywiście nikt kaszleć w twarz dziecku nie musi ale sama nie wiem co gorsze... iść do ludzi czy trzymać dziecko z daleka od nich...
Może maluchy na brzuszek trochę??? na brzuszku jak się wyginają to same sobie masują -oczywiście nie jak krzyczą wniebogłosy ale może warto spróbować... masowanie i zginanie nózek też nic nie daje??
A co mamy jadły??
My na brzuszek niestety nie możemy, bo ten cholerny kikut jeszcze trzyma...wwrrrr, a mama to już za wiele nie je.... wczoraj chlebek z szynką z kurczaczka, pije wodę, herbatkę koperkową, kawe zbozową, na obiadek makaron z odrobinką masła i na podwieczorek pare herbatnikow petit ber...cos tam..i to wsio...
studjujacamama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2009
- Postów
- 412
Dziewczyny, czy Was też ciagle wszyscy pytaja czemu Wasze dzieci płaczą? Ja mam dosyć, mały raz krzyknie, a już przylatuje małż, albo tata albo mama i pyta "czemu on płacze". Skad ja mam wiedzieć, nie jestem Duchem Świętym. Czy oni sądzą,z e ja go biję, albo maltertuję, że zawsze wiem czemu płacze?
U mnie jest tak,że jak synek plakal to mąż reagowal, "mama dawaj cyca, synek głodny", strasznie mnie to wkurzało i mu powiedzialam,ze to,że placze nie zawsze oznacza ze glodny, tym bardziej ze dopiero co jadł. Teraz jak płacze to moj mąz pyta, "myslisz,że glodny?", albo "myslisz, że go brzuszek boli?" , wyglada na to,że powinnysmy to wiedziec....
póki kontroli bioderek nie przejdziemy to położna zabroniła machać nóżkami... trzymam go na brzuszku jak do odbicia to wtedy mu się tona wyleje i dalej wrzask :-(
mama jadła serek żółty wczoraj, ale go wyeliminowałam i ostatni raz jadłam popołudniu... a czy chleb ze słonecznikiem może zaszkodzić?? do kanapek jem własnoręcznie upieczony boczek, więc wiem czym przyprawiłam (majeranek, bazylia, troche soli. ciutka piprzy i papryka w proszku słodka) do kanapek jem sałate czasami ogórka świeżego... mleka nie pije, kawe - zbożową, herbate tylko do południa napije się zwykłej a przed wieczorem woda i owocowe herbaty, na kolacje zjadłam surowa marchewkę... ze słodyczy to zjadłam dwa ciasteczka, ale to już po wystąpieniu problemów... czekolada tylko biała... no i zjadłam kilka landrynek... HELP ME !!
póki co wyeliminowałam nabiał... zobaczymy jak pójdzie.
Ja bym podejrzewala majeranek (wiatropedny), salate, ogorka lub surowa marchewke...
My na brzuszek niestety nie możemy, bo ten cholerny kikut jeszcze trzyma...wwrrrr, a mama to już za wiele nie je.... wczoraj chlebek z szynką z kurczaczka, pije wodę, herbatkę koperkową, kawe zbozową, na obiadek makaron z odrobinką masła i na podwieczorek pare herbatnikow petit ber...cos tam..i to wsio...
Nam kazali klasc na brzuszku od samego poczatku - mowili zeby nie przejmowac sie kikutem.
Wronka, Tobie taka dieta wystarcza?? Nie jestes glodna?
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 562
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: