reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Elvie nareszcie Lenka się zdecydowała. Trzymamy kciuki z Alicją. Jednak kwiecień. Innym nierozpakowanym też życzę dziś rozpakowania.
Paulka dziś się nie odzywała więc może jednak?
 
reklama
Dziewczyny, czy Was też ciagle wszyscy pytaja czemu Wasze dzieci płaczą? Ja mam dosyć, mały raz krzyknie, a już przylatuje małż, albo tata albo mama i pyta "czemu on płacze". Skad ja mam wiedzieć, nie jestem Duchem Świętym. Czy oni sądzą,z e ja go biję, albo maltertuję, że zawsze wiem czemu płacze?

Ja takie pytania słyszałam od teściów jak Janek był mały... na początku grzecznie odpowiadałam ale on miał kolki i kończyło się na tym że co Jasiek zapłakał to było pytanie "a czemu on tak płacze". Potem wręcz kontrole czy aby na pewno ktoś się nim interesuje za każdym razem jak płakał. Więc mega wku*****a zaczęłam odpalać ze złością że "Płacze bo go bije" albo "Płacze bo go morduje", albo "bo go obdzieram ze skóry". No i skończyło się. Teraz nikt już nie pyta czemu moje dzieci płaczą choćby darły się w niebogłosy.


Kamisia ja w awaryjnych sytuacjach podałam juz Markowi esputicon...

 
Ja jestem zarejestrowana do pediatry w "innym rejonie" -dziwne jest to ze "nie mój rejon" jest bliżej nas "niż mój rejon"... a ze "nie mój rejon" to położna nie przyjdzie -pediatra pewnie też nie. A mój rejon jest w trakcie remontu... sama nic z tego nie kumam...


hahaha, dobre....teraz Polska -)

mama jadła serek żółty wczoraj, ale go wyeliminowałam i ostatni raz jadłam popołudniu... a czy chleb ze słonecznikiem może zaszkodzić?? do kanapek jem własnoręcznie upieczony boczek, więc wiem czym przyprawiłam (majeranek, bazylia, troche soli. ciutka piprzy i papryka w proszku słodka) do kanapek jem sałate czasami ogórka świeżego... mleka nie pije, kawe - zbożową, herbate tylko do południa napije się zwykłej a przed wieczorem woda i owocowe herbaty, na kolacje zjadłam surowa marchewkę... :eek: ze słodyczy to zjadłam dwa ciasteczka, ale to już po wystąpieniu problemów... czekolada tylko biała... no i zjadłam kilka landrynek... HELP ME !!
póki co wyeliminowałam nabiał... zobaczymy jak pójdzie.

ja bym wyeliminowała sól i pieprz, ogórasa (ciężkostrawny), no i te herbaty owocowe - moze coś w sobie mają...
ja ostatnio łyka soku z żurawiny wziełam i Hancię wysypało, odstawiłam i już jest ok...no i Lipton Ice Tea - brzoskwiniowa tez nie podeszła....

[/B]
wczoraj chlebek z szynką z kurczaczka, pije wodę, herbatkę koperkową, kawe zbozową, na obiadek makaron z odrobinką masła i na podwieczorek pare herbatnikow petit ber...cos tam..i to wsio...

całkiem podobna jest moja dieta...ja jeszcze dorzucam jak makaron to z serem, kluski na parze, ryż z jabłkami no i obiadki na parze gotowane....a dziś u mnie grill ze znajomymi, ale też się smakiem obejdę....
 
póki kontroli bioderek nie przejdziemy to położna zabroniła machać nóżkami... trzymam go na brzuszku jak do odbicia to wtedy mu się tona wyleje i dalej wrzask :-(
mama jadła serek żółty wczoraj, ale go wyeliminowałam i ostatni raz jadłam popołudniu... a czy chleb ze słonecznikiem może zaszkodzić?? do kanapek jem własnoręcznie upieczony boczek, więc wiem czym przyprawiłam (majeranek, bazylia, troche soli. ciutka piprzy i papryka w proszku słodka) do kanapek jem sałate czasami ogórka świeżego... mleka nie pije, kawe - zbożową, herbate tylko do południa napije się zwykłej a przed wieczorem woda i owocowe herbaty, na kolacje zjadłam surowa marchewkę... :eek: ze słodyczy to zjadłam dwa ciasteczka, ale to już po wystąpieniu problemów... czekolada tylko biała... no i zjadłam kilka landrynek... HELP ME !!
póki co wyeliminowałam nabiał... zobaczymy jak pójdzie.

Jeny... ja z Kubą prawie nic nie jadłam a on i tak się darł, i tak się prężył, i tak wymiotował mlekiem (bo tego już ulewaniem nie można nazwać), i tak miał atopową skórę... Wg mojej wiedzy: ser żółty- ciężkostrawny, papryka- nie (nawet słodka), chleb ze słonecznikiem mógł zaszkodzić... Ale to w ogóle może nie być od diety! Sprawdź nosek- czy dziecko nie ma katarku, bo to przeszkadza w ssaniu, spróbuj zmienić pozycję karmienia- może źle mu się pokarm układa, może za łapczywie jeść i wtedy też kłopot... Nie daj się zwariować, że tylko dieta winna, bo cała masa rzeczy może powodować problemy.

[/B]

My na brzuszek niestety nie możemy, bo ten cholerny kikut jeszcze trzyma...wwrrrr, a mama to już za wiele nie je.... wczoraj chlebek z szynką z kurczaczka, pije wodę, herbatkę koperkową, kawe zbozową, na obiadek makaron z odrobinką masła i na podwieczorek pare herbatnikow petit ber...cos tam..i to wsio...

Jeny... No Ty juz jesz jak ptaszeczek!!!!! Możesz wszystko gotowane np. na parze, białe pieczywo, nieszczęsne wędliny drobiowe, buraczki, ziemniaki (mają dużo potasu, a to akurat wskazane), szpinak, marchewkę i całąmasę innych rzeczy może zerknij tutaj: Noworodek - artykuł

Dziewczyny, czy Was też ciagle wszyscy pytaja czemu Wasze dzieci płaczą? Ja mam dosyć, mały raz krzyknie, a już przylatuje małż, albo tata albo mama i pyta "czemu on płacze". Skad ja mam wiedzieć, nie jestem Duchem Świętym. Czy oni sądzą,z e ja go biję, albo maltertuję, że zawsze wiem czemu płacze?

A ja na to mam jedną odpowiedź- płacze, bo nie umie mówić!!! Jakby umiał toby powiedział co mu jest, no nie? A tak to płacze. A jak się komuś nie podoba to zawsze może wyjść, albo stopery sobie kupić... Nie jego sprawa!!! Osobiście nie znam nie płaczących dzieci!

13x13 no z przychodnią to fajnie masz ;-) U nas też osobno dzieci zdrowe i osobno chore- mi się taki system podoba. I ja też dygam do przychodni... Tzn. położna w każdej chwili może do mnie przyjść, ale widziałyśmy się w przychodni i gadamy przez telefon... To na razie starcza :-D Zresztą ona się śmieje, że się boi mojego psa :-D Jak była i mnie nie zastała to ją moja gwiazda nieźle obszczekała... a szczek to ona ma, nie powiem...
 
reklama
Do góry