Ella1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2009
- Postów
- 2 065
Wronka- zazdroszcze- korzystaj póki możesz ze stanu "je i śpi" :-)
Choc i ja od 4 dni nie powinnam narzekać bo u mnie też spokojniej odkad opanowaliśmy trochę bóle brzuszka.
Justa co do kolek to my borykaliśmy sie prawie od początku nam pomogła w czwartek zmiana mieszanki i butelki (choć Ty karmisz piersią to musisz uważać na swoją dietę, ja też uważam, żeby z tymi moimi 20ml pokarmu nie dostała czagos wzdymającego) poza tym 3x dziennie dajemy malej 3 kropelki esputikon- ale w niemczech macie przecież duzo lepszy sab simplex i lefax (my czekamy właśnie na dostawe ;-)) i dodatkowo raz na dobe w czasie kiedy zaczynał sie atak kolkowy czyli miedzy 22-23 dajemy homeopatyczny czopek Vibrucol i później mała tylko baczki puszcza co chwile, troszkę kwęczy ale jest spokój. Chodze spać codziennie o 00.30 bo wtedy mala zasypia głeboko i jest spokój na ok 3h do kolejnego karmienia.
No i staramy sie kłaść Julke na brzuszku jak się da, choć się buntuje i tego nie lubi, ale to ważne no i ten masaż brzuszka który parę dni temu podały dziewczyny linka- faktycznie też działa ;-) Trzeba próbować wszystkiego, bo widok wijącego sie z bólu maleństwa to najgorsza rzec zna świecie :-(
Brzuszek wydaje mi się, że cały czas ma wzdęty (wasze maluszki też mają takie okrągłe baryłeczki???) ale nie płacze czyli chyba jej już tak nie boli jak wcześniej... poza tym trzeba czekać do 3 miesiąca- może wtedy się skończą te wzdęcia...
Co do depresji..ehhh...dopóki sie kolki nie skończyły to ja tez płakałam prawie codziennie, ale ostatnio póki co jest ok, wiec trwało prawie 3 tyg.- głowa do góry- to mija ;-) ale tez nie rozumiałam siebie- niby taka szczęśliwa a rycze- "wariatka" :-)
Choc i ja od 4 dni nie powinnam narzekać bo u mnie też spokojniej odkad opanowaliśmy trochę bóle brzuszka.
Justa co do kolek to my borykaliśmy sie prawie od początku nam pomogła w czwartek zmiana mieszanki i butelki (choć Ty karmisz piersią to musisz uważać na swoją dietę, ja też uważam, żeby z tymi moimi 20ml pokarmu nie dostała czagos wzdymającego) poza tym 3x dziennie dajemy malej 3 kropelki esputikon- ale w niemczech macie przecież duzo lepszy sab simplex i lefax (my czekamy właśnie na dostawe ;-)) i dodatkowo raz na dobe w czasie kiedy zaczynał sie atak kolkowy czyli miedzy 22-23 dajemy homeopatyczny czopek Vibrucol i później mała tylko baczki puszcza co chwile, troszkę kwęczy ale jest spokój. Chodze spać codziennie o 00.30 bo wtedy mala zasypia głeboko i jest spokój na ok 3h do kolejnego karmienia.
No i staramy sie kłaść Julke na brzuszku jak się da, choć się buntuje i tego nie lubi, ale to ważne no i ten masaż brzuszka który parę dni temu podały dziewczyny linka- faktycznie też działa ;-) Trzeba próbować wszystkiego, bo widok wijącego sie z bólu maleństwa to najgorsza rzec zna świecie :-(
Brzuszek wydaje mi się, że cały czas ma wzdęty (wasze maluszki też mają takie okrągłe baryłeczki???) ale nie płacze czyli chyba jej już tak nie boli jak wcześniej... poza tym trzeba czekać do 3 miesiąca- może wtedy się skończą te wzdęcia...
Co do depresji..ehhh...dopóki sie kolki nie skończyły to ja tez płakałam prawie codziennie, ale ostatnio póki co jest ok, wiec trwało prawie 3 tyg.- głowa do góry- to mija ;-) ale tez nie rozumiałam siebie- niby taka szczęśliwa a rycze- "wariatka" :-)