reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

dziewczyny tak was podczytuje i widze ze niektore sie juz niecierpliwia czemu te malenstwa jeszcze nie chca wyjsc, ale nie martwcie sie, juz niedlugo kazda bedzie miala swoje malenstwo w ramionach, i niech siedza do 40 tygodnia w brzuszku zeby sie duze dzidzie urodzily!
ale kwiatkowy tymus musi powoli wychodzic bo 42 tydzien to juz troszke za dlugo tam siedzi hihi
 
reklama
Hej kochane!

Właśnie wróciłam od gina, o tym na lekarskim. Po wizycie byliśmy z mężem na lodach i na spacerku.

Wronka też cię podziwiam,że masz siły i czas aby listę edytować. Borysek jest świtny, a jaką ma super czuprynkę :)
Maonka dobrze,że jesteście już w domku. Najważniejsze,że Twoja mała jest zdrowa.
Kwiatuszku ja ostatnio dużo chodzę i mąż mnie po wertepach wozi czego zresztą na naszych drogach nie da się uniknąć:-D chyba pomogło.

Miłego wieczoru :)
 
kici ja mam ten sam problem co Ty z zatokami, nos zatkany co noc nie daje mi spać...mój ginek mi pozwolił na używanie od czasu do czasu kropli do nosa dla dzieci lub niemowląt (Otrivin lub Nasivin) i jak już mam dość kompletnie to psiknę sobie...inaczej to bym od jakichś 4 mcy nie spała :-:)-:)-(

a jeśli chodzi o wannę, to nie wiem czemu, mój jej nie zauważa, shit!

Maonka, zdawaj relację jak tylko dojdziesz od siebie, bo 12 dni w szpitalu to dłuuuugo....



skąd ja to znam....



Kwiatek, bo ja coś czuje, że Tymek chce być w Księdze Guinessa :-)

monia mój też nie zauważał brudnej wanny :-p
ale wczoraj miałam krytyczny moment kiedy się namachałam mopem i wygarnęłam mojemu, że mi pozwala tyle robić i że sam nie wpadnie na to, żeby coś zrobić... no i że jak ja nie powiem, że wanna jest brudna i trzeba umyć to przecież choćby kot tam kupę zrobił, to on tego nie zauważy i nie sprzątnie :-D więc obiecał poprawę ;-) i dlatego dzisiaj mam wypucowaną na błysk wannę i odkurzony cały domek (poświęcił się i odkurzył oba piętra) :-) małża moja droga trzeba tresować :-) bo to są mało domyślne istotki ;-) ja mam problem z mówieniem mu co ma zrobić, bo wolę czasami się poświęcić i sama pół dnia zmarnować na sprzątanie, ale przecież jak będzie dziecię to ja się nie ogarnę ze wszystkim... no i mamy umowę, że na białej tablicy, która wisi w salonie, będziemy oboje pisać rzeczy które są do zrobienia i każde z nas postara się każdego dnia coś z tej listy wyeliminować ;-)
 
Ostatnia edycja:
wow, to Wy nieźle zorganizowani jesteście :-) tablica w domu to domena nauczycieli :-)
ja też mojego tresuje ile wlezie, ale czasami mam tak jak Ty, wolę sama i bez gadania...
 
monia :-) tablicę dostałam od koleżanki, z którą współpracuje moja firma :-D hehehe nie jest taka duża, raczej taka tablica, na listę zakupową czy coś :-D
nam do nauczycieli daleko ;-) hehehehe, dopóki Kubuś się nie urodzi na tablicy jest powitanie dla niego i odliczanie dni wg OM i USG :-D mój małż sam to aktualizuje i narysował nawet buzię Kubka :-)
 
heeej kobietki,
przepraszam ,ale nie dam rady nadrobić wszystkiego...
wróciłam dziś ze szpitala.w dwupaku.cesarki mi nie zrobili,choć była już zaplanowana...bo krew za bardzo rozrzedzona,bo to,bo tamto...mój lekarz prowadzący dał znać kumplom z oddziału,że bedę i że mam wskazania do cc...potrzymali mnie 4 dni i dziś rano twierdząc ,że rozwarcie jest niewielkie postanowili mnie wypuścić...ryczałam cały dzień...mój mąż zrobił tam taką awanturę,że hej...szłam tam po idalkę z dowiedziałam się tylko,że ma czterocentymetrową torbiel na jajniku.jestem załamana...
 
heeej kobietki,
przepraszam ,ale nie dam rady nadrobić wszystkiego...
wróciłam dziś ze szpitala.w dwupaku.cesarki mi nie zrobili,choć była już zaplanowana...bo krew za bardzo rozrzedzona,bo to,bo tamto...mój lekarz prowadzący dał znać kumplom z oddziału,że bedę i że mam wskazania do cc...potrzymali mnie 4 dni i dziś rano twierdząc ,że rozwarcie jest niewielkie postanowili mnie wypuścić...ryczałam cały dzień...mój mąż zrobił tam taką awanturę,że hej...szłam tam po idalkę z dowiedziałam się tylko,że ma czterocentymetrową torbiel na jajniku.jestem załamana...
Serdecznie współczuję, bądź dobrej myśli. Mojej mamie jak poszła mnie rodzić też torbiel wypatrzyli, potem nie wiadomo jak się niby wchłonęła..
 
monia :-) tablicę dostałam od koleżanki, z którą współpracuje moja firma :-D hehehe nie jest taka duża, raczej taka tablica, na listę zakupową czy coś :-D

hehe, a ja sobie wyobraziłam tablicę jak w szkole...chyba mi już mocno macica mózg zajęła, tylko 2 komórki na stresowanie się przed cc zostawiła :-):-)

Waniliowa
, bidulko, to faktycznie Cię załatwili "na cacy"...ale nie smutaj się, być może faktycznie trzeba zaczekać....ponoć najlepiej robić cc w 39 tc...a może skonsultuj to z innym lekarzem lub wybierz inny szpital? dzisiaj odpocznij troszkę i naciesz się domową atmosferą....jutro będzie lepiej....
 
reklama
mam nadzieję,że będzie ok.........smutno mi jak diabli...i nie mogę sobie wyobrazić 4 cm torbieli na jajniku u tak malutkiej dziewczynki...
niektórzy lekarze pytają mnie czy może mam ochotę spróbować rodzić naturalnie...zawsze o tym marzyłam,ale nie wiem czy powinnam skoro okulistka ma inne zdanie...i zastanawiam się skąd ten pomysł dwa tygodnie przed terminem??????myślą,że im w łapę dam,żeby mnie cięli???nic nie rozumiem...i mój lekarz też chyba niewiele............
 
Do góry