malena81
mamusia październikowa 08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2008
- Postów
- 2 268
No zwykły spożywczy spirytus nie salicylowy (chociaż w sumie nie wiem czemu nie).
Tak naprawdę to go niewiele potrzeba, kupisz 100 lub 250ml a co zostanie to potem się w kuchni wykorzysta.
Albo też na chrzcinach;-)
A co do smarowania to nawet mnie gin ostrzegał.
I miał rację.
Durexa żel daje radę.
Po cesarce macie łatwiej, bo przynajmniej tam nie ma masakry
A co do płaczu maleńkiej to może po prostu potrzebować towarzystwa.
Moja od początku była bardzo kontaktowa i nie musiała być na rączkach, ale chciała mnie widzieć, słyszeć itp.
Karuzelka też wcześnie poszła w ruch.
Tak naprawdę to go niewiele potrzeba, kupisz 100 lub 250ml a co zostanie to potem się w kuchni wykorzysta.
Albo też na chrzcinach;-)
A co do smarowania to nawet mnie gin ostrzegał.
I miał rację.
Durexa żel daje radę.
Po cesarce macie łatwiej, bo przynajmniej tam nie ma masakry
A co do płaczu maleńkiej to może po prostu potrzebować towarzystwa.
Moja od początku była bardzo kontaktowa i nie musiała być na rączkach, ale chciała mnie widzieć, słyszeć itp.
Karuzelka też wcześnie poszła w ruch.