reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!


Ja mysle, ze moj naprawde sie stara na swoj sposob - na przyklad to zawsze on szykuje kapiel, przed i po myje wanienke, sprzata jak ja nie zdaze miedzy przewijaniem a karmieniem, podaje rzeczy o ktore prosze, zalatwia sprawy urzedowy, robi zakupy, gotuje itd... Tylko ze do dziecka dziwnie sie odnosi... Jakos tak hmmm troche agresywnie... I w ogole go nie rusza jak mala placze :baffled: Ja od razu mam mysli, ze ona sie zle czuje (chocby emocjonalnie), a on zero wyrzutow sumienia. W dzien narzeka, ze jest zmeczony, bo sie budzil jak mala jeczala - ale kurde to ja spie o 3h krocej, bo karmie, a on nawet nie wstaje jej przewijac czy mi ja podac. Ale sama wole to robic skoro on jest poirytowany - dziecko to wyczuje i tylko bedzie sie bardziej denerwowac

No nie wiem... może mam inne podejście przez to jak reaguje na małą S... to On mówi do brzucha "chodź już będziemy się bawić" albo "ale będzie fajnie jak będziemy się kąpać".. rwie się po prostu i ja to widzę -On nie widzi problemu żebym chodziła na aerobik "bo ja sobie świetnie poradzę -tylko mi mleko zostaw"....:sorry2: czasem nawet zbędna się czuję:baffled: ale to mi daje komfort psychiczny...

Nie wiem co znaczy "jak nie zdążę posprzątać między przewijaniem i karmieniem" -przewinęłaś mała i nakarmiłaś -niech on przewinie i posprząta a Ty nakarm. Jeśli jest poirytowany to z nim porozmawiaj -bo po co Ci znerwicowany facet i zdenerwowane dziecko? może po prostu nakarm małą -daj tatusiowi niech się nią zajmie a Ty idź się kąpać -włącz sobie muzyczkę a tatuś niech zakuma że mała odbiera jego emocje... nie wiem...

To trochę nie te czasy... że Twoja rolą jest opieka nad dzieckiem -wrócisz do pracy i co -będziesz z jęzorem na wierzchu biegała w nocy wokół małej a tatuś będzie poirytowany "bo się nie wyspał"? a jak wtedy zaczniesz go zmieniać powie że do tej pory Ci nie przeszkadzało a teraz się czepiasz?? a zaczną się ząbki a nie tylko kupy i kąpanie...

Nie mam prawa się wypowiadać jeszcze jako matka która opiekuje się dzieckiem razem z ojcem -ale jako kobieta tak -zrób coś dla siebie bo zwariujesz. Jak nie teraz to za pół roku
 
reklama
kochany mężuś przywiózł pizzę :)
chciało mi się takiego śmieciowego jedzonka po tych wszystkich świątecznych rarytasach,
cały czas czuję ucisk na miednicę i to kłucie jak chodzę
nie wiem co robić
polozyc sie zeby nie bolalo czy specjalnie chodzic i sie meczyc bo moze cos przyspiesze he he
a tak serio to wytrzymam juz do tego jutrzejszego ktg

kwiatek mam to samo, tez mnie tak boli. A powiedz jak się połozysz i pozniej wstajesz to nie boli Cie bardziej. ??? Bo mnie po leżeniu jeszcze bardziej boli i musze sie rozchodzic najpierw.
 
kochany mężuś przywiózł pizzę :)
chciało mi się takiego śmieciowego jedzonka po tych wszystkich świątecznych rarytasach,
cały czas czuję ucisk na miednicę i to kłucie jak chodzę
nie wiem co robić
polozyc sie zeby nie bolalo czy specjalnie chodzic i sie meczyc bo moze cos przyspiesze he he
a tak serio to wytrzymam juz do tego jutrzejszego ktg


Pizza-hmm....pyszności
nie wiem czy to przypadek czy magiczna moc pizzy ale mam 2 koleżanki , które w ostatnich dniach zamarzyły sobie ot niezbyt zdrowej pizzy i jedna tej samej nocy a druga nastepnego dnia po zjedzeniu urodziły:)hahahha......taki zbieg okoliczności więc kwiatuszku kto wie:)!
 
Ja już po ktg. I oczywiście praktycznie zero skurczy:-( Zapis idealny, troszkę skurczów się pojawiło ale jak ja ich nie czuję to to jeszcze nie te porodowe:-( Ale najważniejsze że tętno małej jest w porządku:-) Lekarz mi powiedział, że jeśli się nic nie wydarzy do poniedziałku 12.04 to do szpitala mam jechać. A jeśli mi się coś zacznie dziać to od razu do szpitala bo przy moim rozwarciu i drodze do pokonania (70 km) mam się zebrać jak najszybciej:-)

Kwiatuszku nie chcę cię załamywać ale takie kłucia w szyjce to u mnie normalne. Nawet się już do tego bólu przyzwyczaiłam tzn. jak stoję to mała wiercąc się naciska mi na szyję i jest nagle takie ukłucie mocne. Jak siedzę to też występuje ale rzadziej.

Ja dzisiaj mam duże bóle w podbrzuszu, nie wkręcam sobie że to jakiś symptom ale poprostu jest to już nieprzyjemne. I znów dzisiaj, po ok. 4 dniach przerwy, pojawiły mi się skrzepy brązowe, resztki czopu. Także dziewczynki mi już ten pieprzony czop odchodzi prawie 2 tyg (jutro będzie).
 
Ja już po ktg. I oczywiście praktycznie zero skurczy:-( Zapis idealny, troszkę skurczów się pojawiło ale jak ja ich nie czuję to to jeszcze nie te porodowe:-( Ale najważniejsze że tętno małej jest w porządku:-) Lekarz mi powiedział, że jeśli się nic nie wydarzy do poniedziałku 12.04 to do szpitala mam jechać. A jeśli mi się coś zacznie dziać to od razu do szpitala bo przy moim rozwarciu i drodze do pokonania (70 km) mam się zebrać jak najszybciej:-)

Kwiatuszku nie chcę cię załamywać ale takie kłucia w szyjce to u mnie normalne. Nawet się już do tego bólu przyzwyczaiłam tzn. jak stoję to mała wiercąc się naciska mi na szyję i jest nagle takie ukłucie mocne. Jak siedzę to też występuje ale rzadziej.

Ja dzisiaj mam duże bóle w podbrzuszu, nie wkręcam sobie że to jakiś symptom ale poprostu jest to już nieprzyjemne. I znów dzisiaj, po ok. 4 dniach przerwy, pojawiły mi się skrzepy brązowe, resztki czopu. Także dziewczynki mi już ten pieprzony czop odchodzi prawie 2 tyg (jutro będzie).

Hehehehe a kiedys Wam pisałam,że te co mają zagrożona ciąże i załozone pessary jeszcze mogą przenosic:). U mnie tak było z córcia od 4 m-ca leżenie plackiem, krotka szyjka, luteina+ duphaston i co...hehehe poród wywoływany. Ot taka złosliwośc losu:)
 
Pizza-hmm....pyszności
nie wiem czy to przypadek czy magiczna moc pizzy ale mam 2 koleżanki , które w ostatnich dniach zamarzyły sobie ot niezbyt zdrowej pizzy i jedna tej samej nocy a druga nastepnego dnia po zjedzeniu urodziły:)hahahha......taki zbieg okoliczności więc kwiatuszku kto wie:)!

To nie przypadek -jakbyśmy byli Eskimosami to pewnie tłuszcz z foki byśmy sobie zjadły albo zupę z czaszki renifera:-p a że Europa pełną gębą to trzeba inaczej energię zgromadzić -u mnie to krówki w skromnym opakowaniu 1kg:-D :-D :-D u kwiatuszka pizza:-D
 
hej kochane... ja cos czuje ze sie rozpakuje juz niedlugo... od 2 godzin tak nie wiadomo skad zaczely mi sie skurcze... nie wiem czy to juz czy jeszcze nie... mam skurcze co ok 5-6min... trwaja ok 30 sek. jak sa takie silne to tak mnie masakrycznie rwie w plecach ze masakra.... czekam do wieczora... jak sie nic nie zmieni to ok 8-9 jade do szpitala... buuuu... na razie nie panikuje... moj tz chyba bardziej zestresowany niz ja :-)

a moze to tylko skurcze przepowiadajace?? ja juz sama nie wiem...
 
Ola, niech zacznie od kąpania - u nas na szkole rodzenia padło stwierdzenie, że nie ma to jak męska ręka trzymająca noworodka w wanience - mój M się tak przejął, że do dziś 90% kąpieli załatwia on, potem ubiera i kładzie spać, a przy karmieniu piersią gotową dostawałam do nakarmienia. A jak już kiedyś pisałam, mój M tez nie jest z tych, co do brzucha mówią czy brzuch głaszczą. Także kąpiel (jak masz wątpliwości to przy Twojej asyście) i przewijanie zostaw mężowi...

A z płaczem przy kąpieli to może właśnie też być z tego, że się spieszysz. Trzeba wszystko robić w miarę sprawnie oczywiście, ale takie małe dzieci nie lubią jak się coś za szybko dzieje, zmienia. Mów do niej, głaszcz, uspokajaj i rób to wszystko co jest do zrobienia, ale bez pośpiechu. Chyba Aniam pisała o "języku niemowląt" Tracy Hogg - dla mnie rewelacyjna lektura dla młodych rodziców.
 
reklama
hej kochane... ja cos czuje ze sie rozpakuje juz niedlugo... od 2 godzin tak nie wiadomo skad zaczely mi sie skurcze... nie wiem czy to juz czy jeszcze nie... mam skurcze co ok 5-6min... trwaja ok 30 sek. jak sa takie silne to tak mnie masakrycznie rwie w plecach ze masakra.... czekam do wieczora... jak sie nic nie zmieni to ok 8-9 jade do szpitala... buuuu... na razie nie panikuje... moj tz chyba bardziej zestresowany niz ja :-)

a moze to tylko skurcze przepowiadajace?? ja juz sama nie wiem...

od 2 godz. masz regularne co 5-6 min??? Jakby co wez nospe i się połóż, albo weż kapiel, jak przejdzie to nie to a jak nie przejdzie to do szpitala.
 
Do góry