Też nie widzę nic fajnego w karmieniu piersią
. Staram się męczyć małego cyckiem tylko dlatego, bo podobno tak trzeba. Tak ponoć lepiej dla malucha. A że mam te kilka kropelek pokarmu to mi szkoda go w pieluche wylać
.
Karmienie butelką jest 100 razy wygodniejsze, przynajmniej dla mnie i też nie uważam, że dzieki cyckom tworzy się jakąs specjalną więź z dzieckiem. Mój synek przy cycku się irytuje, zdecydowanie woli gume (oby mu się kiedyś to odmieniło....).
:-(.
Ja też nie jestem entuzjastką cyckowania.
Ale czego się nie robi dla maleństwa.
Ponoć mamine jednak najlepsze (przeważnie!)
Przecież wode koperkowa, plentex itp podaje się własnie żeby przeciwdziałać kolkom .
To prawda, ale u niektórych dzieci może potęgować kolki.
Koperek działa lekko wiatropędnie.
Pozatym Pola ma bardzo duzo gazow w jelitach. Nie raz podczas karmienia czuje jak jej buzuje w srodku. Tylko ze baczkow tez mamy dosyc sporo, wiec sama nie wiem czy powinnam sie tym martwic. Zna sie ktoras na tym??
Jak popierduje i nic ją nie boli, to nie ma się co przejmować.
Taka uroda...
Katik,jesli Polci odpadl juz pepuszek mozesz ja ukladac do spania na brzuszku,dzieki temu baczki beda latwiej odchodzic,bo mala rozmasuje sobie brzuszek.
U nas nie zalecają spania na brzuszku ze względu na ryzyko śmierci łóżeczkowej.
A układanie jak najbardziej, tylko pod czujnym okiem mamusi.
I masaże...
Na kolki tak naprawdę nie ma lekarstwa niestety, koperek można wypróbować ale jak nie ma poprawy to raczej cudu nie zdziała ja nie podawałam bo nie było różnicy rumianek też można ale ostrożnie bo jest bardziej uczulający i rozluźnia kupki więc w brzuszku może być jeszcze większa rewolucja. U nas kolki wywoływały soki z kartonów nikt mi nie powiedział ze żadnych kartonowych nie można pić i jakoś na to sama wpadłam i odstawiłam i jak ręką odjął wszystko ustąpiło. Jak dzidziuś skończy miesiąc to można infakol w kropelkach ale wcześniej nie bo też może nasilać. Pozostają masaże, ciepła pieluszka albo mały termoforek na brzuszek są też takie specjalne rureczki do pupci jak dzidzia nie może się wyprykac to to pomaga się odgazować (windy się chyba nazywają). Szkoda ze jeszcze nie wymyślili na to cudownego środka bo strasznie maluszki cierpią. Aha i jeszcze noszenie na przedramieniu na brzuszku na tzw. samolocik pomaga.
Wszystkie sposoby dobre.
U nas się Espumisan sprawdził.
Można od 2 tygodnia (chociaż na opakowaniu pisze po 1 miesiącu).
5 kropelek doraźnie, lub przy częstych dolegliwościach po posiłkach.
Wprawdzie wielkich kolek nie było, ale łezki nie raz przez wzdęty brzuszek tak.
I to bez związku z moją dietą, więc teraz dietowemu terrorowi mówię NIE
W paru miejscach znalazlam wzmianke, ze nalezy masowac dziecku codziennie dziaselka palcem z nawinieta gaza - czy ktoras z naszych forumowych mamus tak robila?
Chyba nie od urodzenia, ale potem warto.
Ja używałam od mniej więcej 3 miesiąca szczoteczki o takiej:
bobolandia_com Nuby szczoteczka do zebow na palec (964113205) - Aukcje internetowe Allegro
A teraz myjemy już normalną szczoteczką z dodatkiem pasty (nenedent albo colgate smile miętowa).
Najpierw myję ja, a potem mała sama sobie "poprawia"