reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Daga wychodzi na to,że Ramzik już dwa gołąbki ma do skonsumowania :-)
Dziewczyny prawda jest taka, że faceci nie cierpią jak im sie mowi co i jak mają robić i przemawianie im do rozsądku ma odwrotny skutek. Najlepsza jakas terapia wstrząsowa.Albo pokazać im, że jest się zaradnym i nie są potrzebni. To ugodzi ich męskie ego i myślę, że może poskutkować. Chociaż ja tylko tak "mniemam" sobie :-) Sama mam z moim ostatnio problemy, moze nie z alkoholem, ale delikatnie mowiac nie zauważa mnie. Izolacja totalna ode mnie i maleństwa
 
reklama
aj dziewczyny dziewczyny.....to nie macie za wesoło z tymi chłopami
Mój to wódkę okazjonalnie i w małych ilościach bo wie że na drugi dzień przeżywa męki niemiłosierne, a tak to czasami jakieś piwko....niekiedy to puszka dwa tygodnie w lodówce leży i czeka aż ją otworzy....latem jak łaziliśmy nad morze przyjemnie było wypić sobie zimne piwko z sokiem imbirowym....w te lato na moje towarzystwo nie może liczyć, natomiast jak są jakieś imprezy zawsze dogadywaliśmy się kto jest kierowca i nigdy nie było problemu.

a ja wróciłam właśnie ze sklepu- zbierałam sie pół dnia....nie wiem jak to jest u was- ale dla mnie takie wyjscia do sklepu to już katorga. Niby daleko nie idę i nie kupuję nic konkretnego- bo jakiś chlebek i inne drobiazgi...a wracam zmachana jak koń po westernie.
kupiłam dwa polskie pomidorki i rzodkiewkę plus jedno zielone jabłko i zapłaciłam 11 złotych:szok:ooj cenią sobie te warzywa cenią....chciałam jeszcze kupić sobie kalafior na jutro na obiad ale cena 7 złotych za maleńką główkę zwaliła mnie z nóg:sorry2:
dobrze ze teściowa ma małe pole to już niedługo wyposaży nas w świeże warzywka bez nawozów...obym mogla je jeść tylko :)
 
Dziewczyny prawda jest taka, że faceci nie cierpią jak im sie mowi co i jak mają robić i przemawianie im do rozsądku ma odwrotny skutek. Najlepsza jakas terapia wstrząsowa.Albo pokazać im, że jest się zaradnym i nie są potrzebni. To ugodzi ich męskie ego i myślę, że może poskutkować. Chociaż ja tylko tak "mniemam" sobie :-) Sama mam z moim ostatnio problemy, moze nie z alkoholem, ale delikatnie mowiac nie zauważa mnie. Izolacja totalna ode mnie i maleństwa

Zgadzam sie z tym, ze przemawianie do rozsadku ma odwrotny skutek - ale jak w takim razie sobie poradzic z facetem, ktory ma zupelnie inna wizje swiata i tego na co moze sobie pozwalac?... Z ta zaradnoscia to masz racje, ale teraz nie jest najlepszy moment zeby udowadniac wlasna zaradnosc - bo jak sie teraz faceta wykluczy z obowiazkow przy dziecku, to juz na zawsze wszystko bedzie na naszych barkach. Drugi minus 'zaradnosci' to to, ze na przyklad ja (nie wiem jak Wy) lubie miec uwage M, lubie kiedy poswieca mi czas itd, a bedac zaradna musze mu na sile udowadniac, ze mam wspaniale zycie bez niego i wcale nie jest on mi potrzebny do szczescia - a prawda jest taka, ze ja nawet nie umiem sie cieszyc ze spotkania z przyjaciolka na ktore ide bez niego... W obliczu izolacji, zaradnosc wydaje sie jednak byc najlepszym lekarstwem, bo przeciez nie bedziesz go blagac zeby poswiecil Ci troche uwagi...........
 

Zgadzam sie z tym, ze przemawianie do rozsadku ma odwrotny skutek - ale jak w takim razie sobie poradzic z facetem, ktory ma zupelnie inna wizje swiata i tego na co moze sobie pozwalac?... Z ta zaradnoscia to masz racje, ale teraz nie jest najlepszy moment zeby udowadniac wlasna zaradnosc - bo jak sie teraz faceta wykluczy z obowiazkow przy dziecku, to juz na zawsze wszystko bedzie na naszych barkach. Drugi minus 'zaradnosci' to to, ze na przyklad ja (nie wiem jak Wy) lubie miec uwage M, lubie kiedy poswieca mi czas itd, a bedac zaradna musze mu na sile udowadniac, ze mam wspaniale zycie bez niego i wcale nie jest on mi potrzebny do szczescia - a prawda jest taka, ze ja nawet nie umiem sie cieszyc ze spotkania z przyjaciolka na ktore ide bez niego... W obliczu izolacji, zaradnosc wydaje sie jednak byc najlepszym lekarstwem, bo przeciez nie bedziesz go blagac zeby poswiecil Ci troche uwagi...........

mam tak samo jak ty identyko, nie cieszą mnie spotkania bez niego i spacery w wolne dni kiedy jemu się nie chce a ja i tak muszę wyjść z małym.Jak bym zaproponowała że na piwo pójdziemy to zaraz by się zwlókł z wyra a tak to nie da rady.
 
w sumie olapolap mądrze mówisz..
Ja zdecydowałam się nie brać po porodzie do siebie mamy, mimo nalegań męża, właśnie ze względu na to, że chcę by uczestniczył ze mną w tych zmaganiach rodzicielskich.. a znając życie umyłby od wszystkiego ręce wiedząc, że jego teściowa pomoże
ech... tak źle i tak niedobrze....
 
moja mama przychodziła do mnie dopiero wtedy jak mąż wychodził do roboty a tak to siedział ze mną mąż.Nie poeirm bo był pomocny ale ten alkochol to masakra jakaś i jeszcze ci beznadziejni koledzy.
 
Dziewczyny kochane za kilkanaście dni z moim M bedziemy obchodzić 12 rocznicę slubu;-)
Powiem wam tak że bycie ze sobą to są kompromisy każdego dnia.
Dla mnie zawsze była najwazniejsza rozmowa i rozwiazywanie problemów na samym początku bo potem to sie zawsze tego wszystkiego nazbiera że:szok:
Nie można czekać i twierdzić że trudno tak ma być.
Ciąza to nie jest tylko nasz problem, tatus tez się do tego przyczynił:tak:i musi mieć od samego początku jakieś obowiazki bo co bedzie jak się dzidzia urodzi.
Jak nic nie poskutkuje to tez jestem za tym aby pogrozić palcem i postraszyć.
To tyle porad starej męzatki;-)
 
reklama
Do góry